Teraz jest 6 października 2024, o 12:33

Tłumaczenia: perełki i porażki

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 19 kwietnia 2010, o 19:12

Ło matko... Ja bym nie wiedziała o co chodzi, teraz wiem (siła Google Obrazek ). A zajęło mi to całe pół minuty wywiedzenie się Obrazek Ech, to Schola czy to Ty pinks kiedyś wspominałaś, że na jakimś forum bodajże tłumaczka romansów się wypowiadała, że to same śmieci? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 kwietnia 2010, o 19:16

ja wyczytałam wypowiedź jednej pani, która tak twierdziła o romansach historycznych ...



ale to współczesne ... powinna się czuć dowartościowana jedna z drugą Obrazek



to oczywiście tłumaczenia z połowy lat 90-tych ale nie da rady na brak gugla wszystko zwalić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 19 kwietnia 2010, o 19:42

Bardzo Ci dziękuję za ocene, ale łatwo nie było... Miałam szczęście pracwać w bibliotece instytutu PANowskiego, gdzie były wspaniałe słowniki i encyklopedie. A poza tym miałam juz dziennikarskie nawyki dociekania i męczenia ekspertów o różne drobiazgi. Nie zapomne, jak profesora Kleibera męćzyłam o zrozumiałe wytłunaczenie,jak za pomocą laptopa włamywacz może oszukać system alarmowy Obrazek

no i Dostaam od innej bibliotekarki wybrakowana [bez w2 tomów] encyklopedię amerykańska dla studentów, baardzo poiżyteczna

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 kwietnia 2010, o 20:36

a widzisz- dla chcącego ... Obrazek

jestem pewna że byś to jakoś obeszła i nie zostawiła czytelnika z ręką w nocniku zastanawiającego się kim do cholery była ta Annie Oakley Obrazek



bo pamiętam jak wyjaśniałaś kto zacz Clark Kent Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 kwietnia 2010, o 21:12

a prof kleiber wytłumaczył? Obrazek



ale co do oakley to ja nie wiem jaka słuszna polityka w tym przypadku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 kwietnia 2010, o 22:17

weź, nie można tak dosłownie Obrazek



co by było jakby Bridget Jones powiedziała że dostała Biro, zamiast reklamowego długopisika co się nabojem okazał...

no co, sprawdźcie se sami co to Biro jest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 20 kwietnia 2010, o 11:31

a bo to jeszcze w okresie tuż post-komunistycznym było,więc czytelniczki iły prawo nie wiedzieć...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 kwietnia 2010, o 16:38

prędzej by to wiedziały niż Annie Oakley Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 20 kwietnia 2010, o 16:48

a mnie chlernie wkurza tłumaczenie "I promise" wyłacznie jako "przyrzekam". Czyli np; Przyrzekam ci, że widziałam zabójcę; przyrzekam, że odrobiłem lekcje itd

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 kwietnia 2010, o 16:57

A ja wiedziałam kto to Annie Oakley Obrazek Piąte przez dziesiąte, ale zawsze. Przy czym ja czasem różne rzeczy wiem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 21 kwietnia 2010, o 00:03

A jakaś Ty skromna Agatonie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 kwietnia 2010, o 00:26

Raz się mogę pochwalić, że coś wiem i się od razu czepiają Obrazek A jak faktycznie powinnam wiedzę posiadać, to takowa nie istnieje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2010, o 11:15

eee tam każda wiedza dobra Obrazek



jedno mnie w tej <span style="font-style: italic">Montanie </span>irytuje:

maniacko powtarzanie <span style="font-style: italic">madam</span> zamiast <span style="font-style: italic">proszę pani </span>



to nie historyk jest!!! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 kwietnia 2010, o 13:13

Ale może ci kowboje mają taką manierę??

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 21 kwietnia 2010, o 13:15

to było powtarzane zeby powkurzać co niektore bohaterki,ewentualnie czytelniczki też

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2010, o 16:48

wolisz "psze pani" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2010, o 22:03

tak, wolę <span style="font-style: italic">psze pani</span>



i nienawidzę odwiecznej kalki "nie przyjmował nie jako odpowiedzi" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 kwietnia 2010, o 22:05

To w takim razie, co przyjmował jako odmowę? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2010, o 22:12

po prostu nie rozumiał odmowy, albo słowa <span style="font-style: italic">nie</span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 kwietnia 2010, o 23:09

Tia. Bo jak kobieta mówi "nie", to myśli "tak". A jak już mówi "tak", to już to zostaje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 23 kwietnia 2010, o 00:52

A takie cuś:



<span style="font-style: italic">- Kto przepowiedział śmierć? Pustelniczka?

- Tak. Potem jednak często przepowiadała mrok i nieszczęścia. Niestety tym razem miała rację</span>



Zaznaczę, że między przepowiednią śmierci a samą śmiercią żadnych przepowiedni nie było. Więc zagadka: skąd to potem? Czyżby jakaś chytra i podstępna konstrukcja gramatyczna, którą można przetłumaczyć chociażby używając wyrażenia <span style="font-style: italic">trzeba jednak przyznać, że...</span> albo jakiegokolwiek innego? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 kwietnia 2010, o 01:00

Hm, jeśli chodzi o niezrozumienie rozmaitych konstrukcji z but, to ciekawy błąd wkradł się do Ani na uniwersytecie. Ciekawy, bo zmieniający o 180 stopni wypowiedź Ruby Gillis.



Ruby mówi:



"Because—because—oh, I 'm a church member."



A po polsku:



"Aniu, boję się, że nie pójdę do nieba. Jestem członikiem kościoła, tak, ale..."

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 23 kwietnia 2010, o 01:10

No ciekawy, rzeczywiście. Ja musiałam troszkę pomyśleć zanim doszłam do sensu zdania Obrazek



Ale tutaj, specjalnie znalazłam oryginalny tekst tego co wyżej:



<span style="font-style: italic">“Who predicted death? The recluse?”

“Aye. But then, she frequently predicted gloom and disaster. This time, unfortunately, she was right.”</span>



Tutaj nie trzeba chyba specjalnie się zastanawiać, żeby wiedzieć, co to znaczy, szczególnie jeśli się tym człowiek zajmuje zawodowo Obrazek



EDYCJA:



A co powiecie na tłumaczenie słówka <span style="font-style: italic">his shaft</span> jako <span style="font-style: italic">jego włócznia</span>? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 kwietnia 2010, o 01:43

no, w historykach osadzonych w kulturze, w której jądrem jest walka zbrojna i broń biała - czemu nie Obrazek falliczny kult oręża Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 23 kwietnia 2010, o 01:49

Przed nocą poślubną też były żarciki o jego "mieczu" Obrazek I żeby się sam Gareth nie okazał za miękki Obrazek



I świetna była rozmowa o entuzjazmie mężczyzny - że go potrzebuje do wypełnienia małżeńskich obowiązków Obrazek No dlatego właśnie tak lubię Krentz Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość