Teraz jest 22 listopada 2024, o 23:50

Czym jest dla Ciebie czytanie?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 7766
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 2 lutego 2013, o 15:39

Fajne zakochałam się w głosie tego murzynka :smile:
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 2 lutego 2013, o 16:09

Obrazek
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2013, o 00:12

Obawiam się, że niekonicznie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 3 lutego 2013, o 12:52

A ja wierzę że tak jest, tylko ci o od tv o tym nie wiedzą :hyhy: I to dopiero mistrzostwo świata :rotfl:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2013, o 15:49

Tak może jest w domach, w których pani czytająca do pana oglądającego powie, żeby wyrzucił śmieci.
Tylko że w domach w których jest pani oglądajaca i pan oglądajacy też pani tak może powiedzieć.
A nawet w domach gdzie jest pani oglądająca i pan czytający.

Na większą skalę obawiam się, że tak nie ma.
Ludzie czytający nie mają czasu na zabawy w politykę, więc do władzy dochodzą ci, co mają inne hobby. Lub żadnego.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 lutego 2013, o 16:45

wszystko zależy od rodzaju lektury...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2013, o 17:56

To na pewno.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 3 lutego 2013, o 19:59

Obrazek
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2013, o 20:55

Święta racja.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 3 lutego 2013, o 21:41

prawda...xD :P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 lutego 2013, o 22:04

Prawda, prawda.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 lutego 2013, o 23:27

ano tak :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 lutego 2013, o 17:10

Wracając do któregoś wcześniejszego tematu, "czy przy czytaniu wchodzimy do książek?", to ja nie wchodzę. Z bohaterką, ani bohaterem, nigdy się nie identyfikuję, ale za to zdarza mi się jakieś elementy z książek przeciągać do prawdziwego życia.
Np. kupiłam lody Häagen-Dazs Double Chocolate, bo to był ulubiony smak Emmy z "Nie powiesz nikomu?" (jakby lubiła np. malinowe, to bym nie kupiła, tylko przy czekoladowych mogłam zaryzykować). Były smaczne, ale za lodami nie przepadam i pół kilo jadłam przez dwa miesiące.

Dlatego też od kilku lat oglądam Super Bowl. Oczywiście to wina książek SEP.
Nic nie wiem, co się dzieje na boisku. Faceci ubrani w dwa różne kolory latają wte i wewte. Tulą jajcarską piłkę do piersi, jakby to były brylanty i nie chcą oddać jej nikomu, najwyżej, jak już są za linią, to sami położą ją na ziemi. Za to całe latanie dostają punkty. Czasem jeden, czasem więcej, różnie (najwięcej chyba jak sami położą piłkę za linią). Podejrzewam, że jest w tym jakiś system, ale go nie odkryłam. Kilka lat temu przeczytałam dwa razy bardzo dokładnie zasady tej gry i przyznawania punktów, ale w niczym mi to nie pomogło.
No to co roku sobie oglądam. A to było właśnie wczoraj!
Rok temu mecz wyglądał jak walka dzikusów marzących o przegryzieniu gardła przeciwnikom. Tam były same zwierzęta i mecz był przerażający.
A wczoraj przeżyłam szok w drugą stronę, bo pierwsza połowa wyglądała jakby tam biegały czterolatki. Przy czym czterolatki ubrane na biało-czarno biegały chętnie i nastukały dużo punktów, a czterolatki w czerwono-żółtym były jakieś ospałe i nie za bardzo chciały biegać.
W przerwie zaśpiewała Beyonce i ślicznie zatańczyła z koleżankami. A potem czarno-biali w trzy sekundy zrobili nowego touchdowna (położyli piłkę tam, gdzie mieli położyć). I wtedy zabrakło prądu. Dzięki temu Beyonce mogła jeszcze raz zaśpiewać, teraz już tylko w telewizorach, bo na stadionie nadal nie było prądu.
A potem sytuacja się odwróciła, bo czerwono-żółci się obudzili i zabrali za robienie punktów i widowiska.
Od pierwszej sekundy byłam za czarno-białymi. Bo od pierwszej sekundy byłam zakochana w ich quarterbacku (http://de.wikipedia.org/wiki/Joe_Flacco). Grrr.
Na koniec oni właśnie wygrali, ale był moment, że się trochę obawiałam.

Mecz był przepiękny.
To w ogóle było najpiękniejsze, co w życiu widziałam. A stara jestem i dużo zdążyłam zobaczyć.

Dziękuję pani SEP, bo gdyby nie jej książki, to do głowy by mi nie przyszło, żeby ogladać Super Bowl.


Gdyby można było cofnąć czas, to bym była tam na stadionie. Żałuję, że nie nagrałam na dvd, bo ten mecz był tego warty.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 7766
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 4 lutego 2013, o 17:50

Dużo w tym prawdy, pod książki potrafią zachęcić , ja odważyłam sie pójść na siłownie co prawda ostatnio mam problem by tam wrócić ,ale to zrobię nie boję się i nie wstydzę, nawet zaczęłam chodzić na zajęcia z Fit Booksu zajefajnie można się wyżyć, a te zajęcia to po książce Klub Ocalonych - Gardner tja Siłownia a czemu nie ,jako nowe doświadczenie i nie żałowałam ani przez chwilę hmmm
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 lutego 2013, o 18:02

W dzieciństwie, po przeczytaniu "Kapelusza za sto tysięcy" Adama Bahdaja, postanowiłam, że muszę kiedyś mieszkać w baszcie. Albo chociaż w wieży. Do tej pory tego marzenia nie zrealizowałam.
Mój F. czasem mówi, że skombinuje dla mnie jakąś wieżę (a potem mnie zamknie i klucz wyrzuci). Ale on tylko tak obiecuje. Nawet nie zaczął starań w tym kierunku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 lutego 2013, o 18:27

Ech, ja oglądałam Friday Night Lights, a też zasad futbolu ni w ząb ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 lutego 2013, o 21:17

Dziękuję, Agreście. Nie wiedziałam, że coś takiego w ogóle istnieje.
Poszukam gdzieś, może ukazało się na dvd, albo będą powtórki. Chętnie pooglądałabym parę odcinków na próbę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 lutego 2013, o 21:20

Straszna dramatoza, taka życiowa znaczy :evillaugh: Ale o ile to kogoś nie odstraszy, serial jest interesujący ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 lutego 2013, o 21:31

Może mnie szybko odstraszyć, ale nie dramatoza, tylko sam fakt, że to serial i trzeba poświęcić więcej czasu, niż na film lub książkę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 lutego 2013, o 21:48

Właściwie to jest na podstawie filmu... który był na podstawie książki ;) Można więc wybrać sobie medium. (Ale ja nie znam ani filmu, ani książki, jakby co ;) )
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 lutego 2013, o 22:13

Dziękuję jeszcze raz.
Książka jest dla mnie nieosiągalna, ale film na dvd już znalazłam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 lutego 2013, o 16:19

Obrazek
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 6 lutego 2013, o 16:38

Ewentualnie ja tyź
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 lutego 2013, o 16:39

to chyba przypadłość wielu z nas ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 6 lutego 2013, o 17:48

nie moja...xD ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość