Strona 3 z 183

PostNapisane: 2 listopada 2007, o 15:56
przez jola
ale kaszana teraz mi wyświetla, że wysłal 5 razy - nie zdziwcie się

PostNapisane: 2 listopada 2007, o 16:06
przez Andromedka
Jolus buźka!!!Jak dojdzie dam znaćObrazekObrazek

Pirat i Poganka V. Henley

PostNapisane: 2 listopada 2007, o 17:34
przez pinksss
Znazłam taką oto recenzję na damskim forum i nie mogę - muszę ją wkleić a wy może sie odnieście, bo mnie ubawiła setnie Obrazek

<span style="font-style: italic">UWAGA



PONIZSZY POST ZAWIERA SPOILERY (fragmenty i wydarzenia z ksizki) TAKZE

OSOBOM, KTORE JESZCZE NIE CZYTALY TEGO TYTULY A MAJA ZAMIAR TO ZROBIC RADZE

NIE CZYTAC TEGO WATKU BO ZEPSUJA SOBIE PRZYJEMNOSC CZYTANIA!!!!



Wlasnie skonczylam czytac wyzej wspomniana ksiazke. Dosc dlugo sie do niej

zabieralam bo zupelnie nie mialam do niej przekonia. I niestety, wcale sie

mile nie rozczarowalam. Obrazek



Ksiazka bylaby calkiem niezla gdyby nie glowna bohaterka. No tak irytujacej

baby nie spotkalam dotad ani w ksiazce ani w zyciu.



Poczatek bardzo obiecujacy niestety z kazda strona tracilam sympatie dla

bohaterki. Ze slodkiej choc przebojowej dziewczyny, ktora dla milosci moglaby

zawojowac caly swiat stala sie osoba bez zasad, zwykla dziwka nie znajaca

lojalnosci, hipokrytka, wiecznie pieniaca sie furiatka... Wrrr... Normalnie

brak slow.



No szlag mnie trafial jak przechodzila z lozka Ruorka do lozka Rory 'ego (wiem

jak to sie nimi sprawa miala niemniej bohaterka nie wiedziala) i kazdemu

mowila, ze go kocha najmocniej na swiecie i jest tym jedynym. Zmianiala

zdanie jak choragiewka na wietrze. Sama nie wiedziala z kim ma dziecko...

choc chyba tak naprawde w d***e miala to dziecko skoro bedac w ciazy upijala

sie dzinem i siedziala w centrum szalejacej zarazy tylko dlatego bo chciala

zrobic na zlosc mezwoi. Zreszta odnioslam wrazenie, ze wlazlaby do lozka

Krolowi gdyby sie dobrze przy niej zakrecil...



Tak strasznie potepiala dwor i panujaca tam rozwiazlosc a jak przyszlo co do

czego to byla pierwsza do szlajania sie po jakichs zakazanych dzielnicach, by

zobaczyc walki na noze i lazila wszedzie za tymi, ktorych tak okrutnie

potepiala... Hipokrytka pelna geba!!!



No i to jej pieniactwo doprowadzalo mnie do szalu. Nie przepadam jak

bohaterka jest przysłowiową szarą myszą ale chyba 100 razy bardziej drażnią

mnie takie BUTNE bohaterki co się non stop jeżą i odszczekują a suma sumarum

nie mają żadnych podstaw, by się tak zachowywać... jak wściekłe furiatki

oburzone na cały świat, że ktoś im wytknął błąd lub niewłaściwe zachowanie...

Ona sama prowokowala wszytkie klotnie a pozniej siedziala i uzalala sie nad

soba tak to ja wszyscy zle traktuja i jacy sa dla niej niedobrzy!!! Przeciez

zaden normalny facet, by nie wytrzumal z taka baba!!! Np. On ja lagodnie pyta

dlaczego nie powiedziala mu o dziecku a Ona do niego z geba, ze nie bedzie

jej mowil co ma robic, ze jest skur***nem, ze ma gleboko w d***e co On mysli

i czuje itp, itd... I tak co strone... No wszytko opada... Ja rozumiem, że w

książce musi iskrzyć... no ale zachowania naburmuszonej nastolatki (nie

obrażając nastolatek) doprowadzają mnie do białej gorączki... szczególnie, że

głowny bohater jest cudnyyy... A w tej ksiązce roi się od takich perełek...

Wiecie przez takie jakieś surrealityczne zachowania bohaterek to mi się

odechciewa czytac całej książki... i dochodze do wniosku, że chyba wolę szarą

myszkę niż taką wojowniczkę Xenę, która momentami zachowuje się jak idiotka,

którą mam ochotę potrząsnąc i wrzasnąć "obudz się babo, co Ty za pierdoły

wygadujesz..."



I jeszcze troche za duzo bylo scen milosnych w tej ksiazce... Tak srednio co

kartke... Nie mam nic przeciwko scenom lozkowym ale co za duzo to niezdrowo.

Przeciez ksiazka w ktorej 1/2 zajmuja opisy zmagan buduarowych to jakas

kpina. Poza tym niektore wolaly o pomste do nieba... Odnioslam wrazenie, ze

autorka chciala byc oryginala na sile... nie mam zastrzezen do fantazji w

seksie ale smarownaie odbytu jakms tam zelem zeby baki puszczene podczas

seksu pachnialy fiolkami to przegiecie. :|



Gwoli wyjasnienia... nie chce zniechecac nikogo do przeczytania tej ksiazki

badz skrytykowac pisarke... chcialabym tylko pogadac o ksiazce i poznac wasze

odczucia i poglady. Chetnie spojrze na ten tytul przez Wasz pryzmat. Obrazek</span>

PostNapisane: 2 listopada 2007, o 17:38
przez Patitih
Coś mi się wydaję, że ja chyba czytałam inną książkę o tym samym tytule, albo przegapiłam kilka momentów.



Patitih@

PostNapisane: 2 listopada 2007, o 17:44
przez pinksss
może masz inny pryzmat ? Obrazek

PostNapisane: 2 listopada 2007, o 17:48
przez jola
mam ebooka, teraz na pewno go przeczytam - po takiej recenzjii....

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 00:25
przez Patitih
hmm, chyba



Patitih@

Re: Pirat i Poganka V. Henley

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:07
przez kaska
A ja ta ksiazeczke przeczytalam, i to kilka razy i bardzo misie podobala.

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:11
przez pinksss
czyli różne pryzmaty Obrazek - musze i ja przeczytać Obrazek

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:16
przez Patitih
Ja osobiście polecam całą sagę, warto przeczytać, tylklo z tego co się orientuję, dobrze by było gdybyście przeczytały "Lwicę", bo w którejś książce z sagi będzie do niej odwołanie.



Patitih@

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:17
przez pinksss
a co ty tak z Garwood wyskoczyłaś? Obrazek

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:22
przez kaska
a potem koniecznie podziel sie odczuciami na jej temat. jakby ktos szukal to mam e-booczka.

a teraz z innej beczki - goraca polecam trylogie Ascencion

<span style="font-weight: bold">

- Jego Wysokość Pirat (Foley Gaelen) [tom 1] </span>

<span style="font-style: italic">

Lazar di Fiore, prawowity władca Ascencion, po latach tułaczki wraca na pirackim okręcie, by zemścić się na swym wrogu - gubernatorze Monteverdim i jego córce. Przewrotny los krzyżuje jednak plany młodego księcia, a jego nienawiść przeradza się w równie płomienne, lecz jakże inne uczucie...

</span><span style="font-weight: bold">

- Księżniczka (Foley Gaelen) [tom 2] </span>

<span style="font-style: italic">

Rok 1805. Zaręczynowe przyjęcie córki władcy śródziemnomorskiej wyspy Ascencion. Polityczny mariaż ma zapewnić zbrojną pomoc królestwu, opierającemu się zakusom Napoleona. Bonaparte postanawia więc nie dopuścić do małżeństwa. Nad Serafiną zawisa straszliwe niebezpieczeństwo. Jest jednak ktoś, kto krzyżuje zdradzieckie plany. Ktoś gotów oddać życie za piękną księżniczkę. I złożyć u jej stóp swoje serce...

</span><span style="font-weight: bold">

- Książę z bajki (Foley Gaelen) [tom 3]</span>

<span style="font-style: italic">

Wyspa Ascencion. Tajemniczy jeździec sieje postrach na drogach. Rabuje bogatych, zyskując miłość prostego ludu. Jego oblicze zawsze skrywa maska. Nikt nie wie, kim jest. Aż do pewnej księżycowej nocy, kiedy krzyżuje szpady z następcą tronu, Rafaelem di Fiore. Nocy, kiedy młody książę spotyka swoje przeznaczenie. I obietnicę nieznanego szczęścia, które mogą zniszczyć zbrodnicze knowania...

</span><span style="font-weight: bold"></span>

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:23
przez Patitih
Czekaj teraz coś mi się pomyliło, za dużo ich było pomyliłam Henley Virginie z "Szmaragdem" Garwood, ale obie fajne.

Przepraszam za wprowadzenie w błąd :ooops



Patitih@

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:40
przez Andromedka
Hmmm ja tez to sciagne aż z ciekawości...pryzmat pryzmatem mam tysiace kolorówObrazekObrazek

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:46
przez pinksss
ja miałam chyba inny pryzmat bo mi się nie podobają akcje w fikcyjnych królestwach, choc mroczni bohaterowie byli apetyczni Obrazek szczególnie ten z księzniczki

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:52
przez kaska
no wlasnie, mial co w sobie, a tla histroryczne generalnie mnie nie interesuja, wiec nie przeszkadza mi czy wymyslone czy prawdziwe Obrazek zreszta kazdy sam ocenic musi:p

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:52
przez Andromedka
A ja jestem na etappie 3 częsci ww trylogii i jestm zachwycona!!! Tzn zachwycona 1 i 2 czescią bo 3 dopiero w połowie sie rozkręca...

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 01:58
przez Jane
Bardzo mi się podobała ta trylogia, a "Księżniczka" szczególnie. Miała w sobie tę szczególną iskierkę...

PostNapisane: 3 listopada 2007, o 02:02
przez pinksss
mnie się to wwszystko wydawało wymalowane za mocnymi kredkami z dodatkiem stylu barbary cartland ach te pryzmaty Obrazek

PostNapisane: 5 listopada 2007, o 12:33
przez diawie
czy moze czytalyscie ,,Moj wlasny aniol stoz,, J.McNaught bo kupilam i lezy i ciagle zabieram sie do czytania i odkladam bo a to wyskoczy mi cos albo dorwe jakas inna ksiazke A gdy zabieram sie do czytania to ciagle mi kotos przerywa czego nie cierpie Napiszcie czy wam sie podobala bo akurat o tej ksiazce to jak takos malo sie mowi chyba dlatego ze jest trudniej dostepna niz inne a nie ze do kitu

PostNapisane: 5 listopada 2007, o 16:53
przez Hebe
Mój własny Anioł stróż nawet mi się podobałaObrazek warto przeczytać. Może nie jest to moja ulubiona książka McNaught, ale dobrze się czyta.

PostNapisane: 5 listopada 2007, o 17:06
przez Andromedka
Hebe a jaka jest ta ulubiona??

PostNapisane: 5 listopada 2007, o 17:18
przez pinksss
też jestem ciekawa ...Obrazek

PostNapisane: 5 listopada 2007, o 19:06
przez Roma
Lubię tę ksiązkę. Aczkolwiek moj ulubiona to Raj.

PostNapisane: 5 listopada 2007, o 19:55
przez pinksss
hmm ja to mam problem, sama nie wiem chyba Coś wspaniałego ...