Znazłam taką oto recenzję na damskim forum i nie mogę - muszę ją wkleić a wy może sie odnieście, bo mnie ubawiła setnie
<span style="font-style: italic">UWAGA
PONIZSZY POST ZAWIERA SPOILERY (fragmenty i wydarzenia z ksizki) TAKZE
OSOBOM, KTORE JESZCZE NIE CZYTALY TEGO TYTULY A MAJA ZAMIAR TO ZROBIC RADZE
NIE CZYTAC TEGO WATKU BO ZEPSUJA SOBIE PRZYJEMNOSC CZYTANIA!!!!
Wlasnie skonczylam czytac wyzej wspomniana ksiazke. Dosc dlugo sie do niej
zabieralam bo zupelnie nie mialam do niej przekonia. I niestety, wcale sie
mile nie rozczarowalam.
Ksiazka bylaby calkiem niezla gdyby nie glowna bohaterka. No tak irytujacej
baby nie spotkalam dotad ani w ksiazce ani w zyciu.
Poczatek bardzo obiecujacy niestety z kazda strona tracilam sympatie dla
bohaterki. Ze slodkiej choc przebojowej dziewczyny, ktora dla milosci moglaby
zawojowac caly swiat stala sie osoba bez zasad, zwykla dziwka nie znajaca
lojalnosci, hipokrytka, wiecznie pieniaca sie furiatka... Wrrr... Normalnie
brak slow.
No szlag mnie trafial jak przechodzila z lozka Ruorka do lozka Rory 'ego (wiem
jak to sie nimi sprawa miala niemniej bohaterka nie wiedziala) i kazdemu
mowila, ze go kocha najmocniej na swiecie i jest tym jedynym. Zmianiala
zdanie jak choragiewka na wietrze. Sama nie wiedziala z kim ma dziecko...
choc chyba tak naprawde w d***e miala to dziecko skoro bedac w ciazy upijala
sie dzinem i siedziala w centrum szalejacej zarazy tylko dlatego bo chciala
zrobic na zlosc mezwoi. Zreszta odnioslam wrazenie, ze wlazlaby do lozka
Krolowi gdyby sie dobrze przy niej zakrecil...
Tak strasznie potepiala dwor i panujaca tam rozwiazlosc a jak przyszlo co do
czego to byla pierwsza do szlajania sie po jakichs zakazanych dzielnicach, by
zobaczyc walki na noze i lazila wszedzie za tymi, ktorych tak okrutnie
potepiala... Hipokrytka pelna geba!!!
No i to jej pieniactwo doprowadzalo mnie do szalu. Nie przepadam jak
bohaterka jest przysłowiową szarą myszą ale chyba 100 razy bardziej drażnią
mnie takie BUTNE bohaterki co się non stop jeżą i odszczekują a suma sumarum
nie mają żadnych podstaw, by się tak zachowywać... jak wściekłe furiatki
oburzone na cały świat, że ktoś im wytknął błąd lub niewłaściwe zachowanie...
Ona sama prowokowala wszytkie klotnie a pozniej siedziala i uzalala sie nad
soba tak to ja wszyscy zle traktuja i jacy sa dla niej niedobrzy!!! Przeciez
zaden normalny facet, by nie wytrzumal z taka baba!!! Np. On ja lagodnie pyta
dlaczego nie powiedziala mu o dziecku a Ona do niego z geba, ze nie bedzie
jej mowil co ma robic, ze jest skur***nem, ze ma gleboko w d***e co On mysli
i czuje itp, itd... I tak co strone... No wszytko opada... Ja rozumiem, że w
książce musi iskrzyć... no ale zachowania naburmuszonej nastolatki (nie
obrażając nastolatek) doprowadzają mnie do białej gorączki... szczególnie, że
głowny bohater jest cudnyyy... A w tej ksiązce roi się od takich perełek...
Wiecie przez takie jakieś surrealityczne zachowania bohaterek to mi się
odechciewa czytac całej książki... i dochodze do wniosku, że chyba wolę szarą
myszkę niż taką wojowniczkę Xenę, która momentami zachowuje się jak idiotka,
którą mam ochotę potrząsnąc i wrzasnąć "obudz się babo, co Ty za pierdoły
wygadujesz..."
I jeszcze troche za duzo bylo scen milosnych w tej ksiazce... Tak srednio co
kartke... Nie mam nic przeciwko scenom lozkowym ale co za duzo to niezdrowo.
Przeciez ksiazka w ktorej 1/2 zajmuja opisy zmagan buduarowych to jakas
kpina. Poza tym niektore wolaly o pomste do nieba... Odnioslam wrazenie, ze
autorka chciala byc oryginala na sile... nie mam zastrzezen do fantazji w
seksie ale smarownaie odbytu jakms tam zelem zeby baki puszczene podczas
seksu pachnialy fiolkami to przegiecie.
Gwoli wyjasnienia... nie chce zniechecac nikogo do przeczytania tej ksiazki
badz skrytykowac pisarke... chcialabym tylko pogadac o ksiazce i poznac wasze
odczucia i poglady. Chetnie spojrze na ten tytul przez Wasz pryzmat.
</span>