Emilka miała z pewnością kilka tłumaczeń, ale ja mam to stare, Marii Rafałowicz-Radwanowej, a tam są takie kwiatki
A Montgomery w oryginale czyta się bardzo przyjemnie
Oprócz tego marszałka to nie przypominam sobie odkryć, które by mnie rozczarowały, raczej takie ciekawostki
No może oprócz tego, że Barney to do Flinstone 'ów
Ale już się przyzwyczaiłam