Strona 20 z 183

PostNapisane: 29 marca 2008, o 19:52
przez Fringilla
przepraszam, ale w którym miejscu? Obrazek

PostNapisane: 29 marca 2008, o 19:59
przez Lilia ❀
polecamy tutaj ksiazki godne przeczytania, a nie roztkliwiamy sie nad opisami...

PostNapisane: 29 marca 2008, o 21:57
przez pinksss
to znaczy że blurby są godne polecenia? dużo pitolenia o wirach namiętności?

Obrazek

PostNapisane: 29 marca 2008, o 22:01
przez Lilia ❀
nie wiem pinks. według ciebie są, pani moderator?

PostNapisane: 29 marca 2008, o 22:02
przez Madeleinee
czy ktos czytał Judith Stanton - Znajda ? jakieś opinie??

PostNapisane: 29 marca 2008, o 22:04
przez pinksss
ja nie Obrazek

PostNapisane: 29 marca 2008, o 22:10
przez Lilia ❀
czytałam swego czasu. nie bardzo lubię czytać o innych kulturach religijnych, atym bardziej wnerwia mnie łączenie małżeństw na jakiś zgromadzeniach, gdzie "ława najmądrzejszych" decyduje "oni są sobie przeznaczeni". zwłaszcza jak dziewczyna ma 16 lat, a on straszy lub wdowiec z 5 dzieci Obrazek

a tak ogólnie przyjemna książka z morderstwem w tle.

PostNapisane: 29 marca 2008, o 22:23
przez pinksss
a o jakich kulturach tu jest mowa?

PostNapisane: 29 marca 2008, o 22:29
przez Lilia ❀
tutaj akurat bracia morawscy

PostNapisane: 29 marca 2008, o 22:35
przez pinksss
ooo rzadkość Obrazek

PostNapisane: 29 marca 2008, o 23:54
przez Fringilla
ciekawe...

PostNapisane: 30 marca 2008, o 02:09
przez Madeleinee
a czy macie jakieś opinie na temat ksiązki Andrei Kane - Echa we mgle?

PostNapisane: 30 marca 2008, o 21:45
przez pinksss
od dawna chciałam powiedzieć ze warto przeczytać:



<span style="font-weight: bold">Dziedzictwo nowoorleańskie</span>

http://biblionetka.pl/ks.asp?id=5520

nowe wydanie:

Obrazek

PostNapisane: 30 marca 2008, o 22:19
przez Madeleinee
a lepiej napisane niz Scarlet? bo scarlet mnei bardzo rozczarowała... i mimo że ripley pisała kontynuacje to miała duże pole do popisu...

PostNapisane: 30 marca 2008, o 22:53
przez Berenika
Czytałam to już dawno, ale pozostało mi wrażenie przyjemnej lektury i to dużo lepszej niż późniejsza Scarlett.

PostNapisane: 31 marca 2008, o 00:47
przez pinksss
nie ma w ogóle porównania- czytałam to zaraz na początku lat 90-tych jak wyszło i potem jak dotarła do mnie Scarlett nie mogłam uwierzyć że to ta sama autorka. naprawdę świetna historia. Obrazek

PostNapisane: 31 marca 2008, o 01:04
przez Madeleinee
no to jak mówicie to spróbuje...kiedyś...teraz to sama nie wiem w co ręce włożyć (tyle do nadrobienia z czytania) musze zacząć wszystkie te książki warte uwagi spisywać żeby potem nie zapomnieć...

PostNapisane: 31 marca 2008, o 01:19
przez Berenika
Znam ten ból. Lista robi się coraz dłuższa, czasu coraz mniej.

PostNapisane: 31 marca 2008, o 01:23
przez Madeleinee
przydałby się się miesiąc wakacji beż żdanych innych obowiązków żeby choć troche pójść naprzód...żeby nie było całkiem offtop co sądzicie o Złodziejce Sarah Waters? co prawda...no ale wątek romansowy jest Obrazek mnie pozytywnie zaskoczyła więc polecam

PostNapisane: 31 marca 2008, o 01:25
przez Berenika
Niestety, dla mnie to kolejna pozycja na liście, ale pamiętam, że kiedyś już ktoś o tej książce wspominał.

PostNapisane: 31 marca 2008, o 02:32
przez limonka
Ja jestem za - "Złodziejka" to chyba najlepsza powieść Waters. Ma świetnie wygrany chwyt "opowiedz tę samą historię, ale z dwóch różnych punktów widzenia". W ogóle Waters lubi się bawić narracją i nieźle jej to wychodzi, nie tylko w "Złodziejce", ale i w "Niebanalnej więzi". "Muskając aksamit" też jest niezłe, ale widać, że wcześniejsze (u nas, rzecz jasna, wydane w odwrotnej kolejności Obrazek). Jest jeszcze najnowsze "Pod osłoną nocy", ale to już zupełnie inne czasy, inni bohaterowie i inna bajka.

PostNapisane: 31 marca 2008, o 22:50
przez moni
Kat, tu coś dla Ciebie Obrazek



Nora Roberts "Podniebny taniec"



Mała wyspa u wybrzeży Massachusetts. Według legendy w czasach procesów w Salem schroniły się tu trzy czarownice. Teraz na Wyspę Trzech Sióstr przybywa Nell Channing. Ona również ucieka - przed przemocą i brutalnością męża. Pod przybranym nazwiskiem rozpoczyna tu nowe życie. I odnajduje w sobie niezwykłą moc, która pozwala pokonać zło i odkryć miłość - zachwycającą jak czary, które istnieją naprawdę!





Nora Roberts "Niebo i ziemia"



Wyspa Trzech Sióstr. Doktor Mac Brooke przyjeżdża tu zafascynowany niezwykłymi zdolnościami trzech przyjaciółek - praprawnuczek trzech sióstr, które trzysta lat temu uciekły z Salem oskarżone o czary. Mia i Nell przyjmują go życzliwie. Tylko Ripley jest sceptyczna. Nie wierzy w magię i czary. Ale to właśnie ona rzuca na Maca najpiękniejszy czar, który może się jednak rozwiać, gdy na wyspę powraca zło...



Nora Roberts "Prosto w ogień"



Ostatnia część bestsellerowej trylogii "Trzech Sióstr"



Widmo przeszłości ożywa znowu na Wyspie Trzech Sióstr, by prześladować Mię, ostatnią ze spadkobierczyń trzech czarownic, które przed wiekami znalazły tu schronienie, ale nie szczęście. A tylko szczęście może pokonać zło. Szczęście u boku kogoś, kto odszedł przed laty, lecz nigdy nie opuścił serca Mii...

PostNapisane: 1 kwietnia 2008, o 00:02
przez Madlenita
Już pisałam w r. historycznych, ale co tam:





Na 18 kwietnia jest przewidziana premiera Nie okłamuj damy Carlyle. Już jest okładka:



<a href="http://wydawnictwobis.com.pl/?page=shop/prod&product_id=396&category_id=9ca60139ceb6428c2983a72ff7224674&ps_session=b35312a8f6f4665ede1a29bcd35c42ce" target="_blank">http://wydawnictwobis.com.pl/?page=shop/prod&product_id=396&category_id=9ca60139ceb6428c2983a72ff7224674&ps_session=b35312a8f6f4665ede1a29bcd35c42ce</a>

PostNapisane: 3 kwietnia 2008, o 03:10
przez Fringilla
ponieważ aktualnie nie mam nastroju na nic nowego, przejrzałam książki już przeczytane... i oto przypomniała mi się książka, którą nawet dziś uważam wartą polecenia... niestety, tylko po angielsku występuje Obrazek



<span style="font-weight: bold">"Letters to Kelly"</span> autorstwa <span style="font-weight: bold">Suzanne Brockmann</span> jest jak dla mnie inteligentną i zabawną grą [ale nie na zimno i dlatego uroczą] ze schematem problematycznym: "czekam na ciebie, odkąd skończyłas 16 lat plus wielkie nieporozumienie po drodze" [co prawda różnica wieku między bohaterami to "tylko" 6 lat, ale jednak...]

Ton książki jest humorystyczno-melodramatyczny i faktycznie stanowi zarazem kolejny dowód na to, że większość późniejszych co najmniej przyzwoitych autorek każdego pokolenia zaczyna od podobnych klimatów - melodramat na bazie"wielkiego nieporozumienia" musi być [choćby Eloisa James, Mary Balogh, Barbara McMahon, M.J.Putney, Anne Stuart itd.].



*Suzanne [to jej w sumie pierwsza fabuła, co chwilami widać] zdecydowanie popłynęła w stronę "romansów militarnych" Obrazek



W skrócie: 23letnia Kelly O 'Brien studiuje i ma się ok. w sumie. jak na dziewczynę po rozwodzie to nie jest najgorzej - jakos sie pozbierała [ok, jest w trakcie zbierania].

i oto w jej z mozołem sklejany świat "przypadkowo" [jak cholera] wkracza białozębny w błękitnych jeansach Facet z Przeszłości: Jax "Ty" Winchester, kiedys najlepszy kumpel jej starszego brata - to z nim wyladowała na swoim balu maturalnym.



Kelly nie rzuca mu sie bynajmniej w ramiona, w ogóle nie chce mieć z nim nic do czynienia, prezentuje postawe klasyczną: zmrozic [odruchowo] a nastepnie wygarnąć [to nie jest duży spoiler] "ty-świnio-o-wyglądzie-i-manierach-playboya-obiecałeś-wrócić-na-moje-18ste-urodziny-

-mówiłeś-że-mnie-kochasz-przez-ciebie-wyszłam-za-mąż-teraz-to-spadaj" itede itepe.



Tak tak, teraz jest miejsce na odkrywanie Mrocznych Tajemnic Przeszłosci oraz Obecnych Sekretów i jak w porządnej fabule poznawac bedziemy stopniowo odpowiedzi na pytania takie jak przykładowo:

czym groził brat Kelly swemu kumplowi za obmacywanie 16letniej siostry?

jak duzo wstrętu do samego siebie w ramach w/w obmacywania [za zgodą oczywiscie obmacywanej"]żywił nasz bohater do siebie?

dlaczego nie pojawił sie na 18tce Kelly?

a takze: dlaczego Ameryka południowa jest niebezpieczna dla dziennikarzy?

jak zachować odrobine zdrowych zmysłów jeśli człowiekowi los wlepi rolę współczesnego hrabiego monte christo?

dlaczego warto wspierac Amnesty International?

oraz: czy bohaterowie ksiązek w procesie ich tworzenia mogą bezczelnie opiniować ich dotyczące zamierzenia autora?

czy człowiek konwersujący z boahterami swoich ksiązek aby na pewno nie jest walnięty? szczególnie, jesli rady udzielane przez tychże bohaterów dotyczące życia autora mają sens?

i dlaczego autorka poczytnych romansów ciąga na wszystkie spotkania z czytelnikami swojego brata, który wydaje sie wiedziec więcej o jej twórczosci od niej samej...?



nie, nie ma tu wielkich tajemnic ukrytych przed czytelnikiem - czytelnik jest raczej kibicem obserwującym proces powolnego "odkręcania" historii między dwojgiem zbitych przez los ludzi. co najwyzej Suzanne przypomina, że trauma może sie ukrywać zarówno pod lodową maską jak i niedbałym usmiechem, a maksymalną, ocierajacą sie o obsesję determinacją wykazują się nie tylko ciemnowłose, nieczułe i mrukliwe megasamce.



ta książka "przypomniała mi sie grzecznie i z wdziękiem" także ze względu na zastosowanie narracji a la "Pamietnik Mirandy..." [J.Quinn] - oto kolejny zgrabny przykład zastosowania elementów pamietnikowo-epistolarnych w narracji Obrazek



to by było na tyle jesli chodzi o "sympatyczne, humorystyczne i jakze wzruszające romanse z wieczną miłoscią w tle" Obrazek

PostNapisane: 3 kwietnia 2008, o 13:03
przez pinksss
bardzo apetyczne, psorko Obrazek