Strona 17 z 183

PostNapisane: 25 marca 2008, o 21:25
przez limonka
Z tym dopadaniem, to mam ten problem z Julie Anne Long, ale się nie poddaję Obrazek Dobrze i tak,, że wydali w całości, a nie ucięli ni przypiął, ni przyłatał a la Bridgertonów Quinn.

PostNapisane: 25 marca 2008, o 21:27
przez pinksss
cicho- może się uda ze ich dokończą, Amber się wzięło Obrazek

PostNapisane: 25 marca 2008, o 21:30
przez limonka
Za to przetłumaczą jak "Pamiętnik Mirandy"? Obrazek

(coś dzisiaj mam ponury nastrój i czarno wszystko widzę )

PostNapisane: 25 marca 2008, o 21:31
przez pinksss
przyszło mnie i to do głowy ale nie chciałam być oskarżana o czarnowidztwo- ale proszę ktoś mnie wyręczył Obrazek

PostNapisane: 25 marca 2008, o 21:36
przez Dorotka
To fantastycznie. Będę musiała poszukać dalszych części.

A z czystej ciekawości jeszcze raz zajrzałam do książki, ale nigdzie nie znalazłam nawet najmniejszej wzmianki o tym, że to jest pierwszy z trzech tomówi, i ani slowa o następnych częściach. Dziwna praktyka.

PostNapisane: 25 marca 2008, o 21:41
przez Berenika
Wtedy z krucjatą ruszy Jadzia i nam naprostuje wyobrażenia. Może jednak się uda. Na stronach wydawnictwa póki co brak informacji o tłumaczu.

PostNapisane: 25 marca 2008, o 21:44
przez pinksss
a nawet jak będzie informacja to Pani Dębska pokazała nam ostatnio co potrafią jej murzyny Obrazek

PostNapisane: 25 marca 2008, o 22:04
przez Madlenita
PODEJRZEWAM, ZE TO CHODZI O AUTOKĘ -J.A.LONG NA RAZIE NAPISAŁA NIEWIELE, WIĘC NIE MAJĄ WIELKIEGO WYBORU.



A gdzie tylko mogą to kombinują na przekór czytelnikom chyba, patrz putney wydawana OD TYŁU!!!!!!!!!

PostNapisane: 25 marca 2008, o 22:06
przez pinksss
i przez kilka różnych wydawnictw Obrazek

PostNapisane: 25 marca 2008, o 22:20
przez Madlenita
Wydawnictwa to już inna kwesta, tak samo było z Roberts wydawało ją Amber, Prószyński, H., Da Capo, i jeszce jedno wydawnictwo...

Ale różnych wydawców można zrozumieć, ale serie wydawać od tyłu?



Gdzie sens, gdzie logika?!

PostNapisane: 25 marca 2008, o 22:32
przez pinksss
mnie raz jedno wydawnictwo pojaśniło że wydają to co oferują agencję pośrednictwa praw autorskich Obrazek

PostNapisane: 25 marca 2008, o 22:36
przez Berenika
Niedługo sprawdzimy, kogo będziemy winić za niedociągnięcia. A w merlinie można już zamawiać Magię pocałunku za 27,50. Wrzuciłam sobie do koszyka, ale sprawdzę jeszcze na początku kwietnia, co oferuje empik.com.

PostNapisane: 25 marca 2008, o 22:44
przez Madlenita
No to poczekamy, tłumacz naprawdę może zepsuć ksiązkę...

Ja nie znam angielskiego bardzo dobrze, ale czasem można wyczuć "kombinowanie"...

PostNapisane: 26 marca 2008, o 00:09
przez Berenika
Ja bym jeszcze zrozumiała nieudolność tłumacza (to nie znaczy, że pochwalam, bo jak się czegoś nie umie to trzeba wrócić do szkoły albo znaleźć sobie coś innego, w czym będzie się dobrym), ale zupełnie nie rozumiem cenzury. Po co ograniczanie scen miłosnych? Czytelniczki w przeważającej części i tak są bardziej wyedukowane w tej kwestii od bohaterek i nie wydaje się tu przecież książek z wydawnictw elloropodobnych. Ktoś chce chyba być bardziej święty od papieża albo mają wyliczone, że książki, wszystkie jak leci, mają mieć przykładowo 290 stron i tłumacz, tudzież readaktor siedzi i przycina tekst do odpowiedniej miary. To ostatnie jednak nie jest raczej prawdą, bo sprawdziłam marcowe historyczne w Amberze i miały różną ilość stron. A może tłumaczka daje wyraz swoim poglądom na sprawy seksu, hmm... Obrazek



Żeby nie było całkiem off, to z pewnością warto przeczytać zachwalany wcześniej przez pinks Ostatni walc Mary Balogh. <span style="font-style: italic"> Dla mnie rewelacja.</span>

PostNapisane: 26 marca 2008, o 00:36
przez Madlenita
W takim razie ja polecam Maskaradę Pratchetta, ktoś już to czytał?



To parodia Upiora w operze i jeszcze kilku motywów.

Christina to śliczna idiotka, która w ogóle nie umie śpierać, ma za to bogatego tatusia, zaś gruba śpiewaczka-Perdita, to czarownica(ale z tych dobrych), która chce uciec od bycia czarownicą właśnie...I umie spiewać jak nikt, jakim głosem tylko zechce. A upiorów jest 2. Jeden uprzejmy, zakochany w Christine, ale przez pomyłkę uczący Perditę jak spiewać jeszcze lepiej...

A drugi to malwersant, który chce zrujnować operę zabijając jej kolejnych pracowników. Pojawiają się jeszcze policjanci (troll, krasnolud udający elegantów...) w sprawie zabójstw, wielki orangutan gra na organach i Śmierć, który krąży za kulisami.

I 2 czarownice, który przyjechały by "pomóc" Perdicie...





Polecam...

PostNapisane: 26 marca 2008, o 00:44
przez Berenika
O tak, Agnes - Perdita to świetna postać. A książka jest naprawdę niezła.

PostNapisane: 26 marca 2008, o 00:51
przez Madlenita
Tak, tylko szkoda, że Agnes pojawiła się juz potem tylko w Carpe Jugulum...

W serii o Akwili-Tiffany już jej nie ma...

PostNapisane: 26 marca 2008, o 00:51
przez pinksss
prawda? Obrazek

PostNapisane: 26 marca 2008, o 00:57
przez Madlenita
Ciągle piszecie o Ostatnim walcu, to jedyna ksiązka Balogh, wydana po polsku, której nie przeczytałam...



Ale w końcu uda mi się ją zdobyć Obrazek

PostNapisane: 26 marca 2008, o 01:00
przez pinksss
a to jedna z tych które musisz przeczytać Obrazek

PostNapisane: 26 marca 2008, o 01:03
przez Berenika
Prawda, po stokroć prawda Obrazek

PostNapisane: 26 marca 2008, o 01:10
przez Madlenita
Już mnie nie denerwuj, w najbliższych dniach jej nie zdobędę...

A czytał ktoś już Piersze wrażenie Deveraux? Można polecić?

PostNapisane: 26 marca 2008, o 01:11
przez pinksss
ktoś tu czytał i mu się podobało ale nie pamiętam kto Obrazek

PostNapisane: 26 marca 2008, o 01:21
przez Madlenita
Poczekam aż pojawi się w bibliotece i sama się przekonam...

Właściwie lubię Deveraux, więc nie powinnam mieć trudności z przebrnięciem...

PostNapisane: 26 marca 2008, o 01:22
przez Berenika
A czytał ktoś jej <span style="font-style: italic">Kuzynki</span> - bardzo jestem ciekawa opinii.