to się ze mnie po prostu wylało
a teraz wyleje się ze mnie potok na temat <span style="text-decoration: underline">Niepokonanej </span>Bertrice Small
otóż miałam to szczęście że pierwsza książka tej pani jaka wpadła mi w ręce to była <span style="text-decoration: underline">Róża bez kolców</span>, tytuł głupi nie przeczę ale zawartość świetna. jest młoda piękna dziewczyna, przystojny i zakochany hrabia i jurny Henryk VIII. do tego intrygi dostojnika dworskiego i zawirowania na dworze, no i piękny happy end. Tak mnie zauroczyło ze pognałam na ebay zakupić część pierwszą pt. Blaze Wyndham, traktującą o mamie tejże bohaterki i jej równie dramatycznej miłości. Również się nie zawiodłam.
Potem zajrzałam do <span style="text-decoration: underline">Miłosnej edukacji</span>. Średniowiecze, a jak wiadomo wtedy żyli zbóje
wyprawy krzyżowe, niewola w haremie (no no!
) dramatyczny powrót do męża żonatego już z inną ale co tam! Nadal się trzymało kupy i sprawiło mi nad podziw dużo uciechy
No a potem coś mnie omamiło żeby wziąć tę <span style="text-decoration: underline">Niepokonaną </span>na tapetę. I tutaj mam podejrzenia że pani Small ma taki jeden przepis na książkę- weź bogatego i przystojnego hrabiego, dołóż kilka miesięcy zawieruchy wojennej oraz wkomponuj w międzyczasie nieokreślonego Muzułmanina z prawem do posiadania kilku żon i voila! gotowe.
więc w Niepokonanej mamy Hrabiego który dziedziczy tytuł po swoim kuzynie, który ginie w głupim wypadku, żeni się ów hrabia z jedną z córek nieboszczyka, potem mamy wielką miłość, ciążę, w międzyczasie hrabia jedzie z tajną misją do Petersburga (zimno zimno) na jego miejsce podstawiony zostaje jego brat- tak nawiasem mówiąc niezbyt podobny ale co tam wszyscy się dają nabrać- włącznie z hrabiną
na świat przychodzi dziecię, hrabina obczaja że to nie mąż, jedzie do Petersburga go poszukać, po drodze usiłuje ją zdybać wielki czy też niewielki książę ale jak to Rosjanin ma na nią chrapkę i z jakichś bliżej nieokreślonych przyczyn wysyła ją na farmę rozpłodową (sic!) na Krymie, pomysł rodem jak z III Rzeszy bo tam produkuje się prawdziwych Aryjczyków ale nie do panowania nad światem a na sprzedaż Arabom.
I tam nasza hrabina śpi już z 3 facetem (a dopiero dziewicą była) i rodzi temu rozpłodowcowi dziecko, potem ją porywają Tatarzy
ratuje ją jakiś muzułmanin szczęśliwie z haremem, hrabina sypia z czwartym facetem, dziecko umiera, a ona jakimś cudem wraca do Anglii, gdzie nieutulony w bólu mąż zdążył już z rozpaczy przelecieć połowę Londynu . tam hrabina się zastanawia czy będzie z mężem spała czy nie a mąż dochodzi do wniosku że on to chętnie, żeby nie wiem ilu było w międzyczasie. potem porywają jej głupią siostrę przez pomyłkę, gdyż hrabia rozeźlił niedoszłą narzeczoną co to sypiała z własnym wujem od 12-go roku życia. Uff i wreszcie wszyscy niepotrzebni nagle giną na jednej stronie książki i niedoszła narzeczona i rozpłodowiec co nie wiadomo jakim cudem tych Tatarów przeżył i nie wiadomo po co do Londynu przyjechał i zły książę wielki czy nie wielki
i odnajduje sie głupia siostra i wreszcie następuje happy end i jak bym to miała w formie papierowej to wiem zaraz po zakończeniu lektury poszłoby na podpałkę do kominka