Teraz jest 4 listopada 2024, o 23:38

Warto przeczytać?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 stycznia 2008, o 17:43

na poważnie jak rose hunters, z lekkich to ja zawsze polecam Heyer ale masa ludzi jej nie lubi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28646
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2008, o 18:26

ku światłu brockway ciut mroczne - zgodnie z tytułem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 25 stycznia 2008, o 14:42

To może sobie odłożę na jakiś mroczniejszy okres. Obrazek

A do Heyer się przekonałam stopniowo. Pisze trochę inaczej od innych autorek, ale jak sie przestawiałam, to polubiłam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 25 stycznia 2008, o 14:51

a mi się podobała Gardenia Jayne Castle (Krentz), zwłaszcza z facetem podobnym do Roarke 'a Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 25 stycznia 2008, o 15:38

Jakoś "gardenia" nigdy nie wpadał mi w ręce. Ale widzę, że muszę się za nią koniecznie zabrać. fajnie poczytać takie rekomendacje, zwłaszcza przy Krentz, która jest tak obficie reprezentowana, że się momentami gubię, co gdzie i pod jakim nazwiskiem napisała. Obrazek

 

Post przez Gość » 25 stycznia 2008, o 15:53

Wiecie kobitki,a ja znowu (uparcie) o audiobookach. Otóż tak się składa, że aktualnie w czasie jazdy samochodem przy różnych okazjach słucham właśnie Potopu w interpretacji Marka Walczaka. I jest świetnie! Kiedy czyta kwestie Kmicica czy księcia Janusza Radziwiłła, to jakbym słyszała oryginalne głosy aktorów grających w filmie. Ale Pieczki juz nie udało mu sie podrobić.

Tak samo znakomita jest interpretacja Pana Wołodyjowskiego czytana przez Gajosa. Miodzio!

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 stycznia 2008, o 19:00

to proste:

przeszłość- Amanda Quick

teraźniejszość- Jayne Anne Krentz

przyszłość - Jayne Castle

tylko mam problem ze Stephanie James? też przyszłość?



audiobooki to ogólnie świetna sprawa, szkoda że zawierają tylko klasykę jak dotąd

 

Post przez Gość » 25 stycznia 2008, o 21:13

No co Ty! mam ogromną ilość audiobooków hmmm.. tematycznie związanych z naszym forum. jeżeli nazwac je klasyka, to chyba romasu... Nic tylko poszukać w necie. Choćby na wspomnianych przez mnie gdzie indziej chomikach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 stycznia 2008, o 21:30

po polsku są? Obrazek



zależy co rozumiemy przez klasykę romansu Obrazek Austen czy Balogh Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 25 stycznia 2008, o 23:31

Jako Stephanie James to teraźniejszość, typowo harleqiunowa, z tego co się orientuję. Zdaje się, że mam coś jej po angielsku pod tym nazwiskiem właśnie z harlequina. Albo i nie mam, bo zdaje się było, tylko po hiszpańsku, a ja nie panimaje w tym języku.



I, pinks, sprawdź w romantyczce albo gisze, chyba gdzieś tam widziałam audiobooki. I w ogóle, może z tym do innego tematu, o bookach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 228
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Pomerania:)

Post przez polasambor » 25 stycznia 2008, o 23:54

Wczoraj przeczytałam "<span style="font-weight: bold">Echa przeszłości</span>"- Wentworth Sally



Całkiem fajna historyjka...!



Jak to wujaszek, próbuje pozbyc się dziewczyny swojego siostrzeńca i sam wpada jak śliwka w kompot... Obrazek



Modliłam się, aby nie było ckliwych wyznań dziewicy, ale dzięki bogu autorka oszczędziła nam ,łez w trakcie rozdziewiczania!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 stycznia 2008, o 00:25

Czytałam raz Wentorth Sally książkę, nie pamiętam tytułu. Ale było o tym, jak to ona jest modelką, poznaje jego, malarza i architekta, zakochują się piękną miłością, planują wspólną przyszłość. Po jakimś czasie on musi służbowo wyjechać na jakiś czas, ona wtedy dowiaduje się, że ma raka piersi i muszą jej amputować jedną pierś, co robią prawie od razu, ale ona z nim zrywa, nie chce go widzieć, ukrywa się przed nim w domku babci gdzieś na wsi. A chodzi jej o to, że wydaje się jej, że on jej teraz nie będzie chciał, bo jest oszpecona itd. Dla mnie, tematyka całkiem nie na hq, wszystko jest naciągane i ogólnie mi się nie podobało, nie polecam.

Ale inna, chyba "Gra o miłość", była nawet nawet. Od początku zapałali do siebie antypatią, ciągle jakieś kłótnie, potem zostali kochankami, ale on nie chciał się angażować. W ogóle, ona jest masażystką w klubie piłkarskim, a on prezesem tego klubu.

To było fajne. Bardzo nierówna autorka moim zdaniem. Raz pisze fanie, raz do kitu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28646
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2008, o 00:43

a czemu ta pierwsza to nie tematyka na hq?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2008, o 02:14

była jeszcze jedna taka w hg autorstwa Judith Arnold, jak dla mnie tematyka niezła- niech się kobiety zaczną badać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28646
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2008, o 03:42

"bawiąc uczy" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2008, o 11:45

hmm czy ona bawiła nie jestem pewna Obrazek

ale z pewnością pouczała i to w dość dobrym stylu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 stycznia 2008, o 15:22

Ona zdecydowanie nie bawiła. Szczerze mówiąc, to nawet nie uczyła, tylko pokazała głupią babę, która nie wierzy całkiem w faceta, woli się wpędzić w depresję niż podjąć ryzyko i powiedzieć ukochanemu o swoim problemie i dać sobie pomóc Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2008, o 15:25

Jadzia moim zdaniem to normalne zachowanie u kobiety która nie ma piersi, żadne odkrycie Ameryki że się nie czuje pełnowartościowa Obrazek

i to wcale nie jest harlequinowy wymysł Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 stycznia 2008, o 15:29

No tak, ale ona jest przekonana, że on widział w niej tylko i wyłącznie piękne ciało. I tak myśli do samego końca, do ostatniej strony dosłownie. A jak dla mnie to nie na harleqiun. Jak chciałabym sobie poczytać dramat, to nie sięgnęłabym po romans. Tym bardziej, że stylowi też można wiele zarzucić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2008, o 15:34

no chyba że styl kiepski, ja muszę przeczytać to <span style="text-decoration: underline">Boso po trawie</span> Judith Arnold, o tym samym a ją lubię bo ona pisze piękne romanse dramatyczne

no i trzeba jeszcze wziąć pod uwagę że są kobiety czytające tylko romanse, wiec tylko przez harlequin można do nich trafić Obrazek

przypomniał mi się koleżanka, która po mastektomii wstydziła się rozebrać nawet przed kobietą a co dopiero być obiektem seksu. to nieprosty temat i moim zdaniem powinien być poruszany jak najczęściej żeby się z tym oswoić. w końcu może się to przydarzyć każdej z nas.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 stycznia 2008, o 15:48

Wcześniej w tym temacie była mowa o audiobookach po polsku. Poszukałam i okazało się, że na jednym chomiku jest ich sporo i jest to klasyka zarówno w wersji Austen i Roberts oraz wiele innych.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2008, o 15:54

a na którym chomiku? endymion?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 stycznia 2008, o 15:55

Nie, na romantyczce Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2008, o 15:57

no to było fajne Obrazek



lecę na romantyczkę bo nie zauważyłam tych audio Obrazek



sprawdziłam- część być może jest czytana przez prawdziwego lektora, ale te z wygenerowanym lektorem to żadna przyjemność Obrazek posłuchałam sobie kawałek Pamiętnika Medeiros. Długo się nie da choć głos ładny, żadnej modulacji, jak w Odysei kosmicznej Obrazek

a imię głównej bohaterki Lucy jest czytane jak tu widzicie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28646
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2008, o 22:28

to była inspirująca dyskusja Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości