Teraz jest 22 listopada 2024, o 22:00

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 września 2014, o 23:59

Agrest napisał(a):
Księżycowa Kawa napisał(a):Miała, pewnego księcia, ale do swojej części bodajże doprowadził się do porządku i chyba zlikwidował brzuszek.


A to chyba ten od sióstr, co pił?


ba!

ps dlatego też moje ostatnie podróże fanfikowe poszerzają romansowy światopogląd - się i łysina i podściółka tłuszczowa znajdzie ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 22 września 2014, o 07:58

oo to ta część co jej nie lubię... :?
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 września 2014, o 09:03

Ale ten to się chyba faktycznie szybko otrząsnął z tego pijaństwa, jak Kawa pisze i jeśli dobrze pamiętam. Z drugiej strony faktycznie u niego temu pijaństwu towarzyszyły oznaki fizycznej nieatrakcyjności (w przeciwieństwie do - znów chyba - Reggiego putneyowskiego, który z kolei dłużej się otrząsał ;) )

Ale wiecie co (a szczególnie: ale wiesz co, Frin :lol: ), wiem że tu mówimy o wyglądzie, ale jak od mojej lektury A Precious Jewel minęło kilka lat i kilkaset romansów, tak ja wciąż uważam Geralda za najbardziej nietypowego, prawdziwie nieidealnego bohatera ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 22 września 2014, o 09:41

taaa, a czym sie wyróżniał Gerald?
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 września 2014, o 09:55

Był tępym jęczydłem i było to zdecydowanie celowe, a nie że autorce wyszło przypadkiem (bo takich to nie brakuje ;) ) A przede wszystkim był po prostu przeciętny, jego nieszczególna lotność to wynik 'ten typ tak ma'; bo czytałam o innych, którzy odstawali od normy intelektualnie lub społecznie, ale to było albo tymczasowe, albo zrekompensowane czymś innym, albo wynikające z czegoś medycznego (zwykle połączenie części tych cech).

A jeszcze się nada dla tych, co są znudzone super orgazmami, bo Gerald zaspokoił swoją ukochaną dopiero po długim czasie trwania związku.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 22 września 2014, o 10:25

eee to polsku nie wydadzą. a mogło by byc tak inaczej :hyhy:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 września 2014, o 10:30

Cóż, była na to nadzieja, bo Amber wydał siostrzaną niejako Idealną żonę (książki z jednego cyklu, obie wznowione w Stanach), ale jakoś nie doszło do tego.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2014, o 14:52

Agrest napisał(a):Był tępym jęczydłem i było to zdecydowanie celowe, a nie że autorce wyszło przypadkiem (bo takich to nie brakuje ;) ) A przede wszystkim był po prostu przeciętny, jego nieszczególna lotność to wynik 'ten typ tak ma'.

ekhm ekhm, seksistowsko rzecz ujmując, "typowy facet" czyli "co ona w nim widzi" w życiu codziennym ;)
i bynajmniej po latach się nie zmienił w sumie ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 września 2014, o 20:24

Fringilla napisał(a):
Agrest napisał(a):
Księżycowa Kawa napisał(a):Miała, pewnego księcia, ale do swojej części bodajże doprowadził się do porządku i chyba zlikwidował brzuszek.


A to chyba ten od sióstr, co pił?


ba!

ps dlatego też moje ostatnie podróże fanfikowe poszerzają romansowy światopogląd - się i łysina i podściółka tłuszczowa znajdzie ;)


Prawda? ^_^
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 czerwca 2015, o 16:59

Jak się dowiedziałam, że akcja książek z serii FBI/US Attorney Julie James toczy się w Chicago, to się bardzo ucieszyłam, że będą tam Polacy.
Był jeden, w drugim tomie. Nazywał się Puchalski i siedział w więzieniu. Jak się okazało, z jakiego powodu tam siedzi, to zrobło mi się bardzo przykro, że takie jest wyobrażenie o Polakach.
(Jeszcze mam małą nadzieję, że w oryginale nazywał się inaczej, a takie nazwisko dostał dopiero w tłumaczeniu. Pocieszam się, że to był może Müller albo Schmidt.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 17 czerwca 2015, o 01:58

Mafijne sprawki?

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 czerwca 2015, o 11:11

Niestety zagramanicą jesteśmy postrzegani jako te cwaniaczki. I nieważne że takiej wątpliwej moralności jest ułamek.
szkoda.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 czerwca 2015, o 12:12

No niestety, wady własnego narodu się zwykle wybiela, a obcych podkreśla.
duzzza22 napisał(a):Mafijne sprawki?

Dużo gorzej.
Siedział w więzieniu właśnie z tego powodu, jak jesteśmy postrzegani za granicą.
To świadczy o nas gorzej, niż gdyby siedział za przestepstwo, bo "zły" byłby on jeden, nie cały naród.
Duzz, nie mogę powiedzieć dokładniej, bo będziesz może czytać i nie chcę Ci zepsuć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 17 czerwca 2015, o 13:46

Janka napisał(a):Jak się dowiedziałam, że akcja książek z serii FBI/US Attorney Julie James toczy się w Chicago, to się bardzo ucieszyłam, że będą tam Polacy.
Był jeden, w drugim tomie. Nazywał się Puchalski i siedział w więzieniu. Jak się okazało, z jakiego powodu tam siedzi, to zrobło mi się bardzo przykro, że takie jest wyobrażenie o Polakach.
(Jeszcze mam małą nadzieję, że w oryginale nazywał się inaczej, a takie nazwisko dostał dopiero w tłumaczeniu. Pocieszam się, że to był może Müller albo Schmidt.)


Janka, no co Ty, w moim tłumaczeniu, na włoski:

Spoiler:


i nie było słowa na temat tego, dlaczego siedzi.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 czerwca 2015, o 13:58

W niemieckim tłumaczeniu było dokładnie to samo.
Spoiler:

Dla mnie to bardzo przykre.
Viperina napisał(a):i nie było słowa na temat tego, dlaczego siedzi.

Było.
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 17 czerwca 2015, o 14:01

Janko to może nie mów :) Chociaż żałuję, że nie mafijne nawiązanie, bo z tego też niby jesteśmy znani dzięki np. Kuklinskiemu(Icemanowi, który doczekał się również filmu o ile pamięć mnie nie myli) czy Guzikowi ;) Guzik był na usługach chicagowskiej mafii u Al Capone :hyhy:

A co do spoilerka Vip to nawet mogłoby się zgadzać z faktycznymi wydarzeniami ;)
Spoiler:


Czyli jednak jest inaczej niż zakładałam, no cóż kilka niepotrzebnych faktów wam napisałam ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 17 czerwca 2015, o 14:04

a zauważyłyście powolny wysyp rosyjskich milionerów? I co drugi to mafia? też stereotyp... tak jak włosi...

no przecież w USA nie mogą latynoskiego nazwiska nadać przestępcy bo będzie oskarżenie o rasizm i takie tam..
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 17 czerwca 2015, o 14:23

Janka, no ale nie wiadomo, dlaczego siedzi, w końcu główny bohater też siedział. Nie przejmowałabym się tutaj zbytnio, w tym gatunku jak do tej pory dużo gorzej przedstawiani są (na razie) Rosjanie.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 czerwca 2015, o 14:37

Nie pociesza mnie to, bo Rosjan jest więcej, więc musi być wśród nich proporcjonalnie więcej przestępców. A to niestety my jesteśmy postrzegani jako typowi przestępcy.
Obrazek

 
Posty: 190
Dołączył(a): 30 sierpnia 2013, o 18:20
Ulubiona autorka/autor: too many to list

Post przez penelope » 21 września 2015, o 00:59

Skończyłam właśnie Outcast Joan Johnston i książka w sumie średnia, ale pomyślałam może jest seria bo familia jest gigantyczna. Owszem jest, Benedict brothers się nazywa a na niej 3 pozycje (na razie) i już się ucieszyłam, że przynajmniej przejrzę braci bohatera (chociaż w zasadzie wszyscy w jednym "biznesie" siedzą, to i podobni są). Niestety jak przeczytałam opisy tych książek to się okazało, że pan o nazwisku Benedict jest bohaterem jednej ale z TYCH braci to on nie jest. Tytuł serii wprowadza w błąd :disgust: :mur:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 września 2015, o 01:58

Janka napisał(a):W niemieckim tłumaczeniu było dokładnie to samo.
Spoiler:

Dla mnie to bardzo przykre.
Viperina napisał(a):i nie było słowa na temat tego, dlaczego siedzi.

Było.
Spoiler:


dobre :lol:
znaczy: słuszny wniosek ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 3 grudnia 2015, o 01:00

Ostatnio coraz mniejszą mam wytrzymałość na korektę. :facepalm: Nie lubię literówek, złych końcówek, etc.. Okropnie mnie to irytuje, ktoś korektę przecież robi i bierze za to pieniądze. :krzyczy: Zamiast skupiać się na historii znajduję co jakiś czas kolejne 'kwiatki' :krzyczy:
Nie dziwne, że ostatnio wolę czytać po angielsku :red: zastanawiałam się nawet czemu ostatnio mi się lepiej czyta w oryginale, teraz mam już odpowiedź. :]

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 grudnia 2015, o 13:04

Duzzza, tyś mą siostrą! :padam:
Też ostatnio łapię się na tym, że więcej czytam w oryginale, bo nie mam cierpliwości do polskich wydań. A to kwiatki gramatyczne, stylistyczne, humor gdzieś ginie, coś nie tak przetłumaczą... Czasami mam wrażenie, że czytam dwie różnie książki :zalamka: Zastanawiam się, jak książka w oryginale mogła mi się tak podobać, a po polsku akcja traci tempo, bohaterowie irytują :facepalm:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 grudnia 2015, o 13:20

W angielskich też są błędy i literówki ;)
Chciałoby się powiedzieć, że więcej w self-publishingu, ale nigdy chyba nie miałam gorzej zredagowanej książki niż A Notorious Countess Confesses Long, więc różnie to bywa.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 grudnia 2015, o 13:25

literówki, pozjadane litery i byki to Novae Res ;)
a i SoLL w wydaniu Pol-Nordiki ;) ale to jak czytałam to byłam tak zajęta treścią że było mi wszystko jedno, ale jak czytałam Zmierzch to mnie drażnił najmniejszy błąd ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości