Teraz jest 21 listopada 2024, o 22:10

Ulubione cytaty, fragmenty, sceny

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 marca 2010, o 16:46

A Cesiny ból świata? Któż tego nie zna Obrazek (Ostatni kawałek, obiecuję Obrazek )



<span style="font-style: italic">Patrząc w lustro przy okazji mycia rąk Cielęcina stwierdziła, że wygląda ohydnie: nos jak trąba, zapuchnięte oczy, włosy matowe, całość przygarbiona i ociężała. Na twarzy wyraz tępego smutku podszytego czarną melancholią.

Okropny jest ten świat.

Atmosfera zatruta, w wodzie fenol i inne świństwa, otoczka ozonowa wokół Ziemi podziurawiona jak sitko, jeszcze trochę i promieniowanie kosmiczne zniszczy wszelkie życie na planecie. Ani dnia bez wojny, wciąż na świecie ktoś kogoś morduje. Deszcze są kwaśne i radioaktywne, we wszystkich jarzynach pestycydy, małe dzieci mają w kościach stront 90, ilość zachorowań na białaczkę wzrasta z każdym rokiem. Poza tym ludzie są fałszywi i niepojęcie obłudni i dlaczego nie można się z nikim dogadać?

Koszmarne. Koszmarne.

Ponuro wkroczyła do kuchni. Może jak coś zje, humor się jej poprawi. Postawiła na gazie garnek z fasolką po bretońsku i przy okazji zrzuciła łokciem butelkę z mlekiem. Gdy wycierała linoleum fasolka się przypaliła. Okropny swąd rozniósł się po całym dom. Celestyna usiadła na kuchennym stołku i wybuchnęła płaczem.

Oczywiście właśnie w tym momencie musiał przyjść ojciec. Otworzył drzwi kluczem i kierowany zapachem spalenizny zjawił się w kuchni.

- Co się stało? - przeraził się na widok szlochającej córki.

- Nic, nic, mam chandrę - wyjaśniła Cesia, łkając rozpaczliwie

- Ojejej - westchnął ojciec ze współczuciem. - To nie zazdroszczę - wziął z talerza plasterek ogórka i zjadł go ze smakiem, chrupiąc chrzęszcząc i mlaskając.

- Nie chrup! - krzyknęła córka przez łzy.

- Dlaczego?!

- Bo mnie to potwornie denerwuje!

- Oj, biedactwo. Słuchaj, a właściwie z jakiego powodu masz chandrę?

Cesia mu powiedziała - z grubsza. Wygarnęła mu wszystko, chociaż co on, biedak, winien był temu, że otoczka ozonowa jest podziurawiona?

- To nieprzyjemne - przytaknął. - Popatrz tylko, nawet nie wiedziałem, że podziurawiona.

- Wszyscy jesteście ślepi i krótkowzroczni! A świat chyli się ku upadkowi!

- Nie możemy być jednocześnie ślepi i krótkowzroczni - uściślił inżynier Żak.

- Jesteście! - szalała Cesia. - Zimni egoiści! Nic was nie obchodzi, że obok męczy się człowiek.

- Jaki człowiek - spytał natychmiast ojciec.

- Mówię ogólnie! - krzyknęła Cesia cienkim głosem. - Człowiek, samotna istota, nic was wszystkich nie obchodzi! Samotność i brak uczucia to są choroby dwudziestego wieku!

- Aha... - powiedział ojciec ze zrozumieniem - brak uczucia. To już chyba zaczynam nareszcie coś kapować...

- Nic nie kapujesz!!!

- Znowu ryczy - stwierdził Żaczek, ocierając twarz Cesi ściereczką kuchenną. - Nic, tylko przestrojenie hormonalne, innego racjonalnego powodu nie dostrzegam. Wiesz, córko, ja cię pocieszę.

-Wcale nie chcę.

-A to co innego. Jeżeli znajdujesz przyjemność w tym mazgajeniu się, to rzeczywiście, pocieszanie byłoby grubym nietaktem.</span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 marca 2010, o 16:54

<span style="font-style: italic">stwierdziła, że wygląda ohydnie: nos jak trąba, zapuchnięte oczy, włosy matowe, całość przygarbiona i ociężała. Na twarzy wyraz tępego smutku podszytego czarną melancholią. </span>



Skąd ja to znam???

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 marca 2010, o 17:20

stąd samąd? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 marca 2010, o 19:19

acha,też tak miałam w wieku 15-16 lat,smotna,niezrozumiana przez świa,nieszczęśliwie zakochana,i taka brzydka...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 marca 2010, o 19:21

a bo wtedy człowiek był tak ubrany, że nic tylko deprecha Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 marca 2010, o 19:25

tylko i wyłącznie(tylko pod tramwaj się rzucić,panie tego),na szczęście w miarę upływu lat samokrytycyzm mi trochę zdechł co za plus uważam

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 marca 2010, o 19:37

a ja na oczy przejrzałam i odkryłam że żadna ze mnie pokraka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 marca 2010, o 19:39

znaczy się odkryłyśmy podobne rzeczy

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 marca 2010, o 00:21

Jak i dzięki Bogu większość byłych nastolatek.



Miło, że przypomniałaś mi "Szóstą klepkę" Agrest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 10 marca 2010, o 00:23

Żaczek był słodki i jeszcze scena i tekst: zdejmij ze mnie to ołowiane spojrzenie, wszedł do mojego słownika Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 marca 2010, o 00:25

Ja to ' Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 marca 2010, o 00:26

Miał świętą cierpliwość do towarzyszących mu dam Obrazek I bywał uroczo nietaktowny.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 10 marca 2010, o 00:27

i jeszcze "trzeci migdał" Danusi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 marca 2010, o 00:28

A moja mama kiedyś podarowała mi tusz do rzęs ze słowami "żebyś pluła w swój własny", choć dziś nikt w tusze nie pluje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 10 marca 2010, o 00:29

Moja współlokatorka mawia czasem: "Ze wszystkich owoców najbardziej lubię kiełbasę." Ciekawe czy ten cytat przekręciła czy sama taka pomysłowa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 10 marca 2010, o 00:30

no właśnie tego tekstu nie rozumiałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 marca 2010, o 00:31

Tak, "Szósta klepka" wiecznie żywa.



Kiedyś był tusz w kamieniu z taką szczoteczką-grzebykiem. I się pluło, żeby trochę zwilżyć maź Obrazek



Chyba niedawno ktoś wypuścił znowu coś podobnego.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 10 marca 2010, o 00:34

to sie w tusze plulo? Obrazek



ps juz widze wyjasnienie... teraz bym takiego nie upila Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 marca 2010, o 00:36

Kiedyś było towarzystwo bardziej odporne na bakterie, a tusz był podobny do tego:



Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 10 marca 2010, o 00:38

O nie! jak dobrze, że są "normalne" teraz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 marca 2010, o 00:39

Prawda Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 marca 2010, o 00:41

Ale a propos tego boczku, to i mój ojciec kiedyś podchwycił i sobie zamienił na ' Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 marca 2010, o 00:59

taki tusz to i ja kiedyś mialam,i plulam do niego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 marca 2010, o 02:04

ooo Celia, oooo Obrazek jeszcze się na taki załapałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 10 marca 2010, o 18:08

Plucie na tusz - to musiał być widok

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości