Teraz jest 23 listopada 2024, o 00:33

Biblioteki

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 kwietnia 2012, o 21:19

Ta u mnie książki czyta, ale tylko "ambitną" literaturę, romansami gardzi :roll:
Za to w miejskiej nie zapomnę jak spytałam czy jest Proces Kafki, a bibliotekarka pyta kto to napisał :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 20 kwietnia 2012, o 21:20

inteligentna kobietka :evillaugh:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2461
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: piernikowe miasto
Ulubiona autorka/autor: Garwood, Nora Roberts

Post przez ewajoanna23 » 20 kwietnia 2012, o 21:56

przyznaję, że mam dobrze bo w jednej bibliotece mam koleżankę i jak mnie coś interesuje to mi zostawia albo sprowadza z innej biblioteki :smile: , jedyny problem jest taki, że nasz Prezydent w tym roku obciął o 40 % kasę na zakup książek.
Druga do której należę to porażka, Panie mają tam chyba nakaz pracy , właśnie się zastanawiam czy z niej nie zrezygnować , bo generalnie biorę tam tylko powtórki :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 kwietnia 2012, o 22:00

To tak ja u mnie w miejskiej, nowości niby są kupowane, ale dla mnie nie do zdobycia. Za każdym razem jak pójdę to jestem 30 w kolejce i rezygnuję :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 kwietnia 2012, o 22:09

Moją biblioteką sentymentalną jest British Council, do której się zapisałam wieeele lat temu i niezmienny, specyficzny zapach tego miejsca wprawia mnie zawsze w euforyczny nastrój :lol:

Ale ostatnio powzięłam postanowienie, żeby powykorzystywać bibliotekę wojewódzko-miejską, szczególnie nadrobić może trochę polskich autorek, no i jakiś tam zbiór obcojęzyczny też posiadają. Ale ogólnie z romansami jest chyba średnio, patrząc tak globalnie, bo w Gdańsku wszystkie biblioteki są w jednej sieci.

Co do kolejek, do ilu można się u was zapisać? Bo u mnie tylko do dwóch, nie wiem, czy to nie zmniejsza obłożenia :mysli:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 20 kwietnia 2012, o 22:13

u mnie nie ma jakichś obostrzeń dotyczących kolejek.Chce pożyczyć książkę,która jest już wypożyczona to proszę o odłożenie jej i nie ma problemu,ile książek chcę w ten sposób zamówić.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 kwietnia 2012, o 22:20

Tzn ja mówię o systemie elektronicznym, na wszystkie biblioteki w mieście można zrobić łącznie tylko dwie elektroniczne rezerwacje. Być może telefonicznie czy osobiście można to obejść, ale nie wiem.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 2461
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: piernikowe miasto
Ulubiona autorka/autor: Garwood, Nora Roberts

Post przez ewajoanna23 » 20 kwietnia 2012, o 22:21

u mnie nie żadnych ograniczeń :wink: mnie bardziej drażni to, że szczególnie w tej z której chcę zrezygnować jak leci kupują wampiry jakby nic innego w tym kraju nie wychodziło :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 kwietnia 2012, o 14:21

Ostatnio na wiadomym portalu książkowym trafiłam na dyskusję właśnie o zaopatrzeniu bibliotek i że w wielu brakuje dobrych książek, a kupowane są tylko romansidła i książki o wampirach. I że to dlatego, że wiele kobiet te właśnie książki czyta tonami i dzięki temu nabijają bibliotece "statystykę".

Nie mam w sumie nic mądrego do powiedzenia na ten temat, ktoś kto wymyśli jak pogodzić duże i zróżnicowane zapotrzebowanie z ograniczeniami finansowymi i lokalowymi (bo było też o usuwaniu starych, niepożyczanych książek, żeby zrobić miejsce na nowe) będzie zapewne dużo bardziej zmyślny niż ja.

Tyle że kurcze, "nabijanie statystyki" ma też inną nazwę, coś w stylu "częste korzystanie z biblioteki zgodnie z jej przeznaczeniem", ech :]

Nawiasem mówiąc, ja właśnie wczoraj byłam w bibliotece i przede mną stała starsza pani, myślę, że w okolicach 80tki, tak po moich własnych babciach oceniając, i powiedziała bibliotekarce, że przez 20 lat nic nie czytała i teraz postanowiła wrócić... Chciała coś "starego" w stylu Trędowatej albo Profesora Wilczura. Biblioterka dała jej do przetestowania dwie książki Courths-Mahler.

Mam nadzieję, że jej się spodobają ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 kwietnia 2012, o 20:20

No i z tego wynika, że lepiej nie czytać nic niż przeczytać romans :hahaha: Czego też ludzie nie wymyślą. Swoją drogą, niby rozumiem oburzenie ludzi w temacie bibliotek, które kupują romanse, kryminały i coś tam o wampirach, ale już nie kupią nic dobrego. Tylko co to jest dobra książka i kto ma ją czytać? Biblioteka, mając ograniczone fundusze, kupuje to, co będzie wypożyczane. Bez sensu by było kupować kolejne tomiszcze, do którego zajrzy 5 osób, a potem będzie leżeć i się kurzyć. Chyba lepiej, by książka była faktycznie czytana :mysli: Zresztą, na pewno tzw. dobre książki też można znaleźć w nowościach. Choć może nie w takiej ilości, jaka niektórym by się marzyła ;)

Swoją drogą, ja niedawno oddałam do biblioteki 2 kartony HQ po babci, mam nadzieję, że znajdą się osoby, które taki prezent ucieszy :D
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 23 kwietnia 2012, o 19:27

To ja mam luksus. W mojej wiejskiej bibliotece pracuje przemiła kobieta, która raz, że czyta książki, dwa, że nie dyskryminuje miłośników danego gatunku, tylko dlatego, że sama go nie lubi. Nie czyta romansów, ale doskonale się orientuje co jest na topie i jakie książki z tego gatunku najczęściej są pożyczane. Potrafi powiedzieć kilka zdań na temat wszystkich nowości, co by to nie było, aktywnie poszukuje ciekawych książek, które mogłyby uzupełnić zbiór. Spoko babka, a do tego odkłada książki, jeśli się ją o to poprosi. Poza tym chyba w żadnej innej bibliotece nie mogłabym za jednym zamachem wziąć 20 książęk. W tej nie ma problemu. Wręcz mnie zachęca, żebym więcej pożyczyła. :hyhy:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 24 kwietnia 2012, o 20:56

Ja w swojej też biorę czasami reklamówkami (20 tez się zdarza :hyhy: ). Byłam tam dzisiaj i odkryłam 2 półki z hq historycznymi i romansami sprzed lat. Podobno miała czas i powybierała z normalnych hg. :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 kwietnia 2012, o 21:43

Faaajnie :)

Ja jestem w 3 filiach miejskiej biblioteki zapisana, do jednej wcale nie chodzę, wysyłam brata lub mamę, ale do dwóch sama chodzę. W jednej dość kiepski księgozbiór i jeśli są romanse to raczej starsze i głównie z Da Capo i Ambera (ostatnio widziałam w katalogu internetowym Ranney jedną z tych z zeszłego roku, ale na półce nie widziałam) i panie już mnie znają i w ogóle, ale w drugiej zawsze jak wypożyczam sobie książki to mam wrażenie że patrząc na te moje wybory to z taaaakim nie wiem nawet jak to nazwać... pobłażaniem? na mnie patrzą, że aż mi ich szkoda :hyhy: a jest tam taka babka koło trzydziestki i facet też mniej więcej w tym wieku. Ale ani tu ani tu już się nie muszę przestawiać ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 24 kwietnia 2012, o 22:36

Jadzia napisał(a):Faaajnie :)
\ale w drugiej zawsze jak wypożyczam sobie książki to mam wrażenie że patrząc na te moje wybory to z taaaakim nie wiem nawet jak to nazwać... pobłażaniem? na mnie patrzą, że aż mi ich szkoda :hyhy:

ooo dokładnie, u mnie w miejskiej jest to samo :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 kwietnia 2012, o 14:33

przestałam się już dawno przejmować tym,jak na mnie patrzą.W moim pokoju dziennym(część kuchni) mam ustawiony regał z samymi romansami.Nawet jak ksiądz chodził po kolędzie i spytał czy czytuję wyłącznie romanse powiedziałam że ostatnio przwie wyłącznie,ale w pozostałych pokojach mam jeszcze inne książki.Jak go ciekawi co czytam,to może sobie obejrzeć.Podziękował i przestał zadawać głupkowate pytania :evillaugh:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 27 kwietnia 2012, o 11:02

Czytając to tym bardziej się ciesze, że u mnie w biblio nie ma takiego problemu.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 16 maja 2012, o 11:08

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 16 maja 2012, o 12:18

Ciekawe, co oznacza termin "książki bezwartościowe" :]
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 maja 2012, o 13:13

Aż boję sie o tym pisać, ale niedawno, gdy likwidowałam część swojej własnej biblioteki, trzy duże kartony książek wyrzuciłam na makulaturę. Trzy oddałam do publicznej biblioteki, a trzy sprzedałam w antykwariatach. Czyli, z mojego punktu widzenia, były jakieś książki "bezwartościowe".
W moim przypadku na makulaturę przeznaczyłam książki bardzo zniszczone, które sama kupiłam w antykwariatach.

Nie zamierzam bronić tych osób odpowiedzialnych za likwidację biblioteki, ale może naprawdę mają tam jakiś śmietnik, którego nikt nie adoptuje.
Może są to książki fachowe z dziedzin, w których nauka poszła dalej, a wartości historycznej nie mają?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1863
Dołączył(a): 18 kwietnia 2011, o 19:46
Lokalizacja: Szkocja
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer

Post przez almani » 16 maja 2012, o 19:02

Niestety tak bywa. Moja mam studiowała ekonomie w czasie przemian i niestety wyglądało to tak, ze jednego dnia uczyła się z grubych tomiszczy pt.Ekonomia polityczna socjalizmu itp. a następnego dnia te tomy szły na smietnik, a studenci lecieli na jakichś kserówkach dotyczacych kapitalizmu ;) Te książki poszły na śmietnik bo stały sie nieprzydatne - nawet teraz trudno byłoby je wykorzystac bo były nieobiektywne i sławiły cudność systemu ówczesnego.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 17 maja 2012, o 22:47

Marnotrawią tyle dobra. :zalamka: Coś okropnego. Nie można było tych książek przekazać innej bibliotece? Albo sprzedać za grosze ludziom? Czy wszytko trzeba od razu niszczyć?
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 maja 2012, o 23:15

Inne biblioteki nie mogą brać wszystkiego jak leci. Trzeba mieć miejsce na książki i trzeba mieć pracowników, którzy to posegregują, skatalogują i poukładają. Jedno i drugie kosztuje. Te inne biblioteki też wywalają książki. Robią to regularnie i po trochu, dlatego nikt nie robi z tego problemu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 maja 2012, o 00:29

Wiesz, ja mieszkam w małej miejscowości, gdzie biblioteka chętnie przyjmuje każdą ilość książek. Dlatego nie rozumiem, że można tak marnować zasoby. Może nie przyjęłyby tych książek duże placówki, ale małe wiejskie biblioteki prawdopodobnie by na tym sporo skorzystały.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 maja 2012, o 00:46

Może pani, która pracuje w Twojej bibliotece inaczej na to patrzy. Może nie miałaby siły na opiekę nad większymi zbiorami?

Od kilku lat obowiązuje w Polsce przepis, że biblioteki uniwersyteckie muszą dostać wszystkie nowości od każdego wydawcy. Dla bibliotek to przekleństwo. Ktoś musi przeglądać te całe kartony przysyłanych książek, przebierać i decydować, co z nimi dalej zrobić, a tylko mała ich część trafia na półki biblioteki. Większość to dla nich śmieci.
Gdyby małe niedofinansowane biblioteki weszły we współpracę z uniwersyteckimi, to mogłyby ich ratować z tego nadmiaru. Tylko oczywiście znowu pojawia się problem finansowy. Przesyłka czy przewózka książek to koszta, które ktoś musiałby ponieść. Taniej jest wyrzucić.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 25 maja 2012, o 08:36

joakar4 napisał(a):
Jadzia napisał(a):Faaajnie :)
\ale w drugiej zawsze jak wypożyczam sobie książki to mam wrażenie że patrząc na te moje wybory to z taaaakim nie wiem nawet jak to nazwać... pobłażaniem? na mnie patrzą, że aż mi ich szkoda :hyhy:

ooo dokładnie, u mnie w miejskiej jest to samo :hyhy:



U mnie to samo, także czasami zastanawiam się, czy to ja jedyna czytam romanse i HQ? :mysli:
Naprawdę, czasami mam takie wrazenie. :czeka:
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość