Teraz jest 23 listopada 2024, o 02:12

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 31 maja 2011, o 18:53

Rodzina Lesterów coś mi się kojarzą dwie pierwsze części, w pierwszej coś tam było w bibliotece bodaj, ale tak nie do końca ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 31 maja 2011, o 19:07

I to by bylo na tyle...:)
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 31 maja 2011, o 20:07

bo harlequinowe wydania Laurens są spokojne.Rzekłabym nawet prorodzinne :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 maja 2011, o 20:39

ależ ona cała jest prorodzinna, no kaman (by Fringilla) :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 czerwca 2011, o 01:18

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
u patchworkmana seksu dużo było?
to palmer, może być nie dużo ale jak pięść do nosa :big:

ja to lubię palmer za ten dreszcz: bywa, ze obmacywanie przez całe 100 stron, a końcowa scena biały ślub, bądź łapy na kołdrze, a na koniec pokój hotelowy z detalami, i nigdy nie wiesz, na którą wersję trafisz - takie niespodzianki to ja w życiu cenię ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 1 czerwca 2011, o 08:20

Wiedźma Ple Ple napisał(a):nie nazywała się Mroczna strona raju, Marshy Canham ?


jeśli tak to sceny wcale nie do przesady bo nie zastępowały akcji, która była bardzo wartka, zresztą Canham lubi dobre sceny :wink:

jeśli nie to odszczekuję hau! :big:

Small, Laurens i Kat Martin, tak, zapchajdziury :big: przeciw wkładaniu do Canham protestuję :big:
tak jakby tu wylądowały jeszcze Joyce i Schone, no i Quck poślizgiem, a Deveraux tez daje radę :D że o Thronton i Balogh nie wspomnę :D

pierwsza liga :wink:

dla maddaleny: Betty Neels, Joan Smith, Anne Barbour oraz ma umiłowana Heyer tugezer z Hawksley, Osborne bo ona jest dla każdego :big:

EDIT!
HAUHAUHAU!
a to nie Palmerka aby? i ten patchworkman?
:hahaha:

irytują mnie drugoplanowe postacie żeńskie, co to nie wiadomo: wredne to czy irytujące i czemu służy w fabule. to zarzut wobec autorek jest
furtka na milijon pincet kolejnych części! ha! :hahaha:




Możliwe, że to ta książka ale niestety nie pamiętam :adore: Jak juz pisałam fajna książka, poza drobnymi szczegółami.

Palmerke lubię a Betty Neels także, gdy potrzebuje spokoju...

Co do autorek to mają swój styl ale, zależy od książki jaką się czyta.

Daveurox, Coutler, Haver i inne fajnie piszą
ale zależy od książki bo nawet najlepszej autorce może trafić się jakaś szmira.
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 1 czerwca 2011, o 16:44

Ale to o irytujących, nie o podobających się tutaj ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 2 czerwca 2011, o 08:39

Jadzia napisał(a):Ale to o irytujących, nie o podobających się tutaj ;)



Wiem ale to było tak w ramach wyjaśnienia :look_down:
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 9 czerwca 2011, o 18:20

Mnie irytuje ostatnio niezmiernie to,ze gdy ogladam w bibliotece ksiazke i juz jestem nia zainteresowana, to w ostatnich slowach opisu okazuje sie, ze to kolejna z serii i nawet nie wiadomo ktora...Dawali by jakies porzadne oznaczenia ktora to czesc i czego i jeszcze czy moznaby to czytac osobno, czy trzeba po kolei. A tak musze przeczytac caly opis ksiazki, albo nawet szukac w srodku, zeby dowiedziec sie ktora to jest czesc i z jakiej serii. Nie wiem czy to jest jakas taktyka wydawnicza czy co...
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 czerwca 2011, o 22:41

najpierw musiałaby w bibliotece siedzieć ktoś kto się tym interesuje :D

choć nie powiem, u nas jest ok :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 czerwca 2011, o 01:04

Katarzyna888 napisał(a):Mnie irytuje ostatnio niezmiernie to,ze gdy ogladam w bibliotece ksiazke i juz jestem nia zainteresowana, to w ostatnich slowach opisu okazuje sie, ze to kolejna z serii i nawet nie wiadomo ktora...Dawali by jakies porzadne oznaczenia ktora to czesc i czego i jeszcze czy moznaby to czytac osobno, czy trzeba po kolei. A tak musze przeczytac caly opis ksiazki, albo nawet szukac w srodku, zeby dowiedziec sie ktora to jest czesc i z jakiej serii. Nie wiem czy to jest jakas taktyka wydawnicza czy co...


Mogę się pod tym podpisać obiema rękami i nogami.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 4500
Dołączył(a): 16 maja 2011, o 10:32
Lokalizacja: Lublin

Post przez maddalena » 10 czerwca 2011, o 12:09

Również się podpisuje!
Oto miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. O'Cangaceiro

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 czerwca 2011, o 19:56

w hq na początku grzeczni zaznaczali na okładkach przynależność do cykli czy miniserii.Potem coś im się odmieniło i przestali zadawać sobie ten trud.Teraz przynajmniej w powieści historycznej jest oznaczona przynależność do miniserii.Ni wiem jak w pozostałych bo ostatnio kupuję tylko historyki.
Co mnie irytuje to podrabiana staroświeckość w mowie.I to tylko w dialogach,nie całościowo.Denerwuje mnie na siłę udziwniana rozmowa(mówią językiem prawie współczesnym wtrącając co chwilę słowo,które wyszło z użycia np.androny,białogłowa),przy czym narracja pisana jest normalnie :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 16 sierpnia 2011, o 18:58

Mnie irytuje:
bohater/ka typu "ciepłe kluchy", któremu nic nie wychodzi i w ogóle jest sierotką
tautologie (głupie idiotki)
jak z serii tłumaczą wybiórczo (patrz Palmer)
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 19 sierpnia 2011, o 19:44

Levanda daj mi namiary na takie, bo ja niestety ciągle trafiam na rudowłose Joanny d'Arc, które mają mężną osobowość :confused:

A raczej wolałabym poczytać o słabej płci pięknej ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 19 sierpnia 2011, o 20:43

Heidi, ale serio chcesz czytać o dziewczynie, którą się nawet wysłowić nie potrafi?? Chyba, że to błąd autorki lub tłumacza.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 19 sierpnia 2011, o 21:18

a mówisz o romansach czy harlequinach ? bo w hq to niecelowe wykreowanie bohaterki na głupiutką, tam po prostu tak już jest, irytująca nie do zniesienia. Natomiast w romansie to coś wyjątkowego, być może będziemy świadkami metamorfozy bohaterki, która będzie się zmieniać pod wpływem różnych przeżyć i sytuacji, stawać się będzie silniejsza i mądrzejsza życiowo, np

Julia starych pannach ze swan park jeffries sabrina głupiutka niedoświadczona marzycielka, uwiedziona przez pierwszego lepszego amanta, a jakże inną w 2 części :smile2: kto czytał ten wie
Ostatnio edytowano 20 sierpnia 2011, o 12:46 przez Heidi, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 sierpnia 2011, o 00:28

Levanda napisał(a):Mnie irytuje:

jak z serii tłumaczą wybiórczo (patrz Palmer)

albo jak zaczynają wydawać od trzeciego tomu serii, jakby liczyli, że czytelnicy są odcięci od świata i się nie zorientują

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 sierpnia 2011, o 01:34

Levanda napisał(a):tautologie (głupie idiotki)

ehm, w kontekście romansowym to nabiera specyficznego sensu... :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 20 sierpnia 2011, o 10:17

Heidi napisał(a):a mówisz o romansach czy harlequinach ? bo w hq to niecelowe wykreowanie bohaterki na głupiutką, tam po prostu tak już jest, irytująca nie do zniesienia. Natomiast w romansie to coś wyjątkowego, być może będziemy metamorfozy bohaterki, która będzie się zmieniać pod wpływem różnych przeżyć i sytuacji, stawać się będzie silniejsza i mądrzejsza życiowo, np

Julia starych pannach ze swan park jeffries sabrina głupiutka niedoświadczona marzycielka, uwiedziona przez pierwszego lepszego amanta, a jakże inną w 2 części :smile2: kto czytał ten wie


HQ oczywiście.

joakar4 napisał(a):
Levanda napisał(a):Mnie irytuje:

jak z serii tłumaczą wybiórczo (patrz Palmer)

albo jak zaczynają wydawać od trzeciego tomu serii, jakby liczyli, że czytelnicy są odcięci od świata i się nie zorientują


Dokładnie!

Fringilla napisał(a):
Levanda napisał(a):tautologie (głupie idiotki)

ehm, w kontekście romansowym to nabiera specyficznego sensu... :hyhy:


eh :roll:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 sierpnia 2011, o 12:18

Ale czasem pasuje - jak jedna na drugą wymyśla i do niej: "Ty głupia kretynko!" to nie brzmi źle :P
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 sierpnia 2011, o 15:39

Albo jak sama sobie wrzuca :P
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 20 sierpnia 2011, o 17:12

Tak sobie wrzuca przez cały czas zarzeka się że więcej nie popełni takiego błędu i przy pierwszej lepszej okazji robi to samo, ale on był taki silny taki przystojny i owładnęła ją magiczna siła przyciągania, po czym na następny dzień słyszymy nigdy więcej nie pozwoli sobie na kolejną chwilę słabość... :?

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 20 sierpnia 2011, o 17:33

Wiadomo :hyhy: To był najlepszy seks i największy błąd :wink:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 20 sierpnia 2011, o 18:18

dwa w jednym :rotfl:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość