Strona 74 z 79

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:31
przez Wiedźma Ple Ple
no doprawdy, to ładne i szkoda :mysli:
------------------------------------------
żartu? jak się mówi o dziecku po polsku? jak go nazwiesz? czy jak mu dasz na imię? względnie: jakie imię wybrałaś?

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:47
przez gmosia
u mnie już się zatarła granica... ;)

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:49
przez Wiedźma Ple Ple
trza dbać o czystość polszczyzny :evil:

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:50
przez Agrest
Pinks, czytałaś The Fight for English Davida Crystala?

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:51
przez Fringilla
ja czytałam - przezabawne :lol:

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:51
przez Wiedźma Ple Ple
nie, ale chyba miałam wyjątki w jakimś podręczniku :hyhy:

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:52
przez Agrest
Więc wiesz, że nie ma sensu się denerwować :P

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:54
przez Wiedźma Ple Ple
ojej to nie tak, oni nawet nie mają angielskiego tylko co im Wilhelm pod pachą przyniósł, a kalka się robi z dnia na dzień po każdym serialu :]

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:57
przez Agrest
Kiedyś oni ściągali od innych, dziś my od nich ;)

Ale to nieważne, nie chodzi mi o relację polskiego i angielskiego, tylko ogólnie o syzyfową walkę o czystość ;)

PostNapisane: 29 stycznia 2012, o 21:59
przez Wiedźma Ple Ple
nie zamierzam kruszyć kopii o odmianę słów zapożyczonych ale to mnie walnęło, tak po psiemu :twisted:

PostNapisane: 27 maja 2012, o 21:57
przez Levanda
Dziewczyny, właśnie doznałam szoku.

Bardzo lubię powieść Janet Dailey Tęcza po burzy - ze względu na rozdzierającą me serce końcową scenę pojednania. Chciałam ją sobie przeczytać w oryginale. I wiecie co? Jest zupełnie inny! Polskie wydanie ma inne zakończenie ni z oryginał.

PostNapisane: 27 maja 2012, o 22:08
przez Agrest
Może było jak w Emilce, w wydawnictwie zgubili zakończenie i ktoś inny musiał je na szybko dopisać :P

PostNapisane: 27 maja 2012, o 22:09
przez Levanda
Ej, nie śmiej się :P to mnie zszokowało!

PostNapisane: 28 maja 2012, o 16:58
przez Wiedźma Ple Ple
Ja widzę, że nic się nie zmienia :hyhy:

PostNapisane: 10 czerwca 2012, o 13:24
przez Jadzia
Miałam nic nie mówić, no ale - czy naprawdę w całym procesie tłumaczenia i redagowania książki nikt się nie zorientował, że po polsku nie mówi się Plutarchos, tylko Plutarch?

PostNapisane: 10 czerwca 2012, o 23:02
przez Agrest
Po angielsku też się mówi Plutarch :bezradny:

PostNapisane: 10 czerwca 2012, o 23:09
przez Jadzia
To skąd ten Plutarchos? :shock: Czy może to jakiś ktoś inny, o którym nie słyszałam? Sprawdziłam jak to powiedziałaś - w oryginale był Plutarch :]

PostNapisane: 10 czerwca 2012, o 23:13
przez Agrest
To ten sam, tylko bardziej grecka wersja zapisu. Może tłumacz w tej wersji go poznał :lol:

PostNapisane: 9 listopada 2012, o 21:06
przez Agrest
Uważacie, że jest różnica w odbiorze tego fragmentu w dwóch wersjach?


- Po drugie - mówił dalej cichym głosem, zbliżając się tak, że jej twarz znalazła się na poziomie jego pasa. - Znam miejsca, gdzie byłaby pani bardziej użyteczna.
Evie poczuła, że na jej twarz wypływa rumieniec, ale nie cofnęła się.
- Gdzie?
- W moim łóżku, panno Ruddick.

- Po drugie - mówił dalej cichym głosem, zbliżając się tak, że jej twarz znalazła się na poziomie jego krocza. - Znam miejsca, gdzie byłaby pani bardziej użyteczna.
Evie poczuła, że na jej twarz wypływa rumieniec, ale nie cofnęła się.
- Gdzie?
- W moim łóżku, panno Ruddick.

PostNapisane: 9 listopada 2012, o 21:12
przez Agaton
Jest :P Moim zdaniem jest.

PostNapisane: 9 listopada 2012, o 21:12
przez Lilia ❀
pierwsza wersja grzeczniejsza

PostNapisane: 9 listopada 2012, o 21:14
przez Agrest
Ach ta subtelna cenzura naszych tłumaczy.

PostNapisane: 9 listopada 2012, o 21:14
przez Agaton
Agrest napisał(a):Ach ta subtelna cenzura naszych tłumaczy.

Właśnie, właśnie :angel:

PostNapisane: 9 listopada 2012, o 21:17
przez Agrest
Oczywiście pierwsza wersja jest prawdziwa, tzn wzięta z prawdziwego tłumaczenia. W oryginale było krocze. Chciałam w polskiej wersji odnaleźć ten fragment, żeby go zacytować dla ukazania prostactwa bohatera, ale okazało się, że jak zwykle złagodzone ;)

PostNapisane: 12 listopada 2012, o 09:33
przez maddalena
Agrest napisał(a):Ach ta subtelna cenzura naszych tłumaczy.

dla grzecznych dziewczynek :lol: