Pinks, no weź nie demoralizuj jak ktoś się stara, bo potem ja otwieram harlequina, a tam na pierwszej stronie
"I don 't owe you anything"
przetłumaczone na:
"Nie jestem twoją własnością"
Z życia wzięte
Napisane: 2 grudnia 2010, o 01:25
przez Fringilla
po you widać nastąpiło ewidentne wyłączenia - miewam tak, a potem się zastanawiam się czyj to tekst przede mną
Napisane: 2 grudnia 2010, o 01:31
przez Agrest
Ale się zastanawiasz!
PS Co powiecie na pierzaste cudo?
Nawet google coś takiego pokazuje na to hasło
Napisane: 2 grudnia 2010, o 01:37
przez pinksss
ale to dialog, a Schola zawsze dialogi nabożnie traktuje .. a to pierzaste cudo to może se odpuścić
Napisane: 2 grudnia 2010, o 01:45
przez Scholastyka
odpusciłam... tym bardziej, ze to chrzciny pierworodnego u włoskich bogaczy, to jak matka chrzestna w piórach na łbie może wystąpić...
Ale własnie musiałam wyciąć trochę pełzania skruszonego maczo....
I tak wycinam, a w słuchawkach mam "Largo" Haendla. W sam raz....
A skąd wiesz, ze przywiązują wagę do dialogów ?
Napisane: 2 grudnia 2010, o 01:48
przez pinksss
wpadłaś mi do ręki parę razy
Napisane: 26 grudnia 2010, o 23:30
przez Magadha
To znowu ja
Wstąpiłam z ciekawości na wątek polecanek i przeczytałam to co polecono Bombelkowi. W letniej rezydencji.
Ponieważ e-book nie zawierał dwóch stron zajrzałam do oryginału. Okej, rozumiem, że wycinają seksy, może nie pasowały do stylu serii w której zostały wydane. Ale dlaczego z zakończenia rozdziału siódmego trzeciej książki z serii wycięto rozmowę w łóżku na temat kradzieży? Fragment nie jest wcale krótki:
Spoiler:
Later, much later in the darkness, Anthony lay with her in his arms, her breath sighing over his chest, and wondered if he’d get any more sleep in the next four years. He rather thought this sort of sleeplessness would sit a great deal better with him. Her cheek shifted against him and he suppressed a groan as his body tightened. ‘Anthony?’ ‘Sweetheart?’ He traced the hollow of her spine with a teasing finger. ‘I’ve been…thinking.’ Her sensuous wriggle had his blood hammering again. As did the curious fingertip circling his nipple. ‘Thinking? Is that what you call it?’ He let his hand curve and tighten over her bottom. ‘Anthony!’ He chuckled. ‘What were you thinking about, love?’ ‘That note. And the pearls. Why would anyone take the note? The pearls, yes, but—’ Fear stirred. ‘Leave it, Georgie.’ ‘But—’ ‘No.’ Black fear blossomed in a cold, spreading rush, strangling him. He had to get rid of William before Georgie worked it out. If William had ordered the attack on Frobisher, if he had plotted to have Marcus hanged, then what might he not have done had Georgie not left Brussels so precipitately? Why had he returned to their lodgings? Anthony’s stomach chilled. He’d had four years of hell not knowing. Had he narrowly missed a lifetime of grief actually knowing? Somehow they had to prove Marcus’s innocence and get rid of William. If he thought Georgie knew enough to hang him… ‘Anthony?’ Terror at the thought of what might have happened if she hadn’t fled consumed him. With a groan, he rolled, silencing her with his kiss, feeling her wild response, her body softening in surrender as he settled her beneath him. Georgie’s body flamed as she felt his weight, tasted the need in his urgent kiss. Eagerly she obeyed the unspoken demand of his body, opening herself to his possessive touch. Delight took her as he caressed intimately, fire shimmering up from his teasing fingers. Her breath broke as she felt his hunger, hard against her in passionate demand. She answered the only way she could, tilting towards him in pliant supplication. He filled her, body, heart and soul until she overflowed, her love pouring from her in soft cries and searing pleasure. Until the world contracted to fiery need and she hung burning on the edge of desire. He took her spinning, tumbling, falling into flame, locked safely in his arms and heart.
Sama nie wiem po co to właściwie piszę, przecież to jest bez sensu, tak się ekscytować tym, czego nie mogę zmienić.
Napisane: 26 grudnia 2010, o 23:32
przez pinksss
tzn co? bo jej zagajenie pamiętam z polskiej wersji no a reszty to nie bardzo mi szkoda
Napisane: 26 grudnia 2010, o 23:37
przez Bombelek
Magadha napisał(a):Sama nie wiem po co to właściwie piszę, przecież to jest bez sensu, tak się ekscytować tym, czego nie mogę zmienić
Ale za to możesz podzielić się z nami swoimi uwagami i wyrzucić z siebie to, co CI leży na sercu...
Napisane: 26 grudnia 2010, o 23:49
przez Agaton
Ekscytowanie się czymś, czego nie jestem w stanie zmienić, to moja specjalność. Nie masz się się czym martwić w tej kwestii, Magadho
Napisane: 26 grudnia 2010, o 23:50
przez pinksss
z pewnością bo akurat to dzieło nie zostało popsute
Napisane: 26 grudnia 2010, o 23:59
przez Magadha
Bombelek napisał(a):
Magadha napisał(a):Sama nie wiem po co to właściwie piszę, przecież to jest bez sensu, tak się ekscytować tym, czego nie mogę zmienić
Ale za to możesz podzielić się z nami swoimi uwagami i wyrzucić z siebie to, co CI leży na sercu...
Dzięki
pinksss napisał(a):tzn co? bo jej zagajenie pamiętam z polskiej wersji no a reszty to nie bardzo mi szkoda
Pinksss ale Ty masz pamięć, ja nie pamiętam takiego zagajenia, a zwłaszcza reakcji głównego bohatera. Reszty nie szkoda? Mi szkoda, bardzo. Popsute nie zostało, tylko bardzo umiejętnie powycinano niektóre opisy. Właściwie nie można tego nazwać porażką tłumacza, bardzo sprawnie sobie poradził.
Agaton napisał(a):Ekscytowanie się czymś, czego nie jestem w stanie zmienić, to moja specjalność. Nie masz się się czym martwić w tej kwestii, Magadho
Nie martwię się, tylko się powtarzam, a nie mogę się powstrzymać.
Zostało mi jeszcze tylko 20 stron, świetnie się czyta, więc się wyłączam.
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:03
przez pinksss
bardzo umiejętnie powycinano niektóre opisy
o widzisz, to czysty komplement jest ... gdyby było takich więcej mogłybyśmy zarzucić ten temat, tłumaczenie nie polega na przełożeniu wszystkiego jak leci tylko wszystkiego co naprawdę ważne ... Schola nie raz o tym mówiła ...
ja nie pamiętam takiego zagajenia, a zwłaszcza reakcji głównego bohatera
było i nie dał jej dojść do słowa
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:09
przez Agrest
Ja bym jednak wolała, żeby nie decydowano w tłumaczeniu, który opis jest zbędny i która scena miłosna... I nie zgodzę się co do tego, czym jest tłumaczenie
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:12
przez pinksss
ja tam mogę pójść na kompromis, jeśli nie utyka potem treść, czasem autorki odstawiają grafomaństwo
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:28
przez Magadha
pinksss napisał(a):ja tam mogę pójść na kompromis, jeśli nie utyka potem treść, czasem autorki odstawiają grafomaństwo
No wiesz, toż to herezje
W ostatniej scenie też wycieli, a tak ładnie rozmawiali.
Spoiler:
On: czego pragniesz? Ona: Wszystkiego. On: Wszystkiego? To może nam zabrać całe życie, a nawet dwa życia. Ona: Dwa? On: Mhmm, twoje i moje. Oczywiście między dialogami jest seks. Masz rację, grafomaństwo.
Chyba nie wspomniałam jeszcze, że w tej samej książce z jednego zbliżenia zrobiono w tłumaczeniu dwa? Teraz to już naprawdę idę, spać.
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:31
przez pinksss
Chyba nie wspomniałam jeszcze, że w tej samej książce z jednego zbliżenia zrobiono w tłumaczeniu dwa?
to mają być seksy czy nie?
No wiesz, toż to herezje
jak czytam Roberts/Robb to mam pragnienie pojechania z nożycami czasem
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:35
przez Bombelek
Magadha napisał(a):W ostatniej scenie też wycieli, a tak ładnie rozmawiali.
Spoiler:
On: czego pragniesz? Ona: Wszystkiego. On: Wszystkiego? To może nam zabrać całe życie, a nawet dwa życia. Ona: Dwa? On: Mhmm, twoje i moje. Oczywiście między dialogami jest seks. Masz rację, grafomaństwo.
Chyba nie wspomniałam jeszcze, że w tej samej książce z jednego zbliżenia zrobiono w tłumaczeniu dwa?
Toż to skandal przecia Taka fajna rozmowa
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:36
przez pinksss
no i widzisz, na cholerę te seksy
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:39
przez Agrest
Pinks, amber właśnie rekrutuje do tłumaczenia literatury kobiecej...
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:42
przez pinksss
wykończyli poprzednich?
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:43
przez Agrest
Może różnice w światopoglądzie, nie chcieli wycinać
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:45
przez pinksss
oni tam nie wycinali, tylko pisali swoje ... kazali im apiat starannie tłumaczyć?
Napisane: 27 grudnia 2010, o 00:48
przez Agrest
Nie, dotłumaczyć zaginione fragmenty Balogh i SEP...
Ale poważnie, szukają naprawdę, do kobiecej, młodzieżowej i paranormali, przy czym do tego ostatniego jest wymóg, żeby je lubić czytać