Strona 58 z 79

PostNapisane: 6 listopada 2010, o 20:34
przez Magadha
Ano właśnie nie, leżeli.



Ale po przetłumaczeniu dwóch stron, których nie zawierał e-book naprawdę doceniam tłumacza tej konkretnej książki. Czytać po angielsku jest dziesięciokrotnie łatwiej, niż wymyślić ładne zdanka, które będą oddawać choćby myśl autora. Chyba tak jak w przypadku hurtowo piszących pisarzy również hurtowo tłumaczący tłumacze mają w pewnym momencie zanik inwencji i brak słów.

PostNapisane: 6 listopada 2010, o 21:12
przez Scholastyka
oj, wiem coś o tym! A najgorzej, ze w pewnym momencie człowiek zaraża się składnią i idiomami angielskimi...

PostNapisane: 6 listopada 2010, o 21:20
przez pinksss
Schola ale po niektórych to widać, że mają w de Obrazek

PostNapisane: 11 listopada 2010, o 03:38
przez Magadha
Muszę się gdzieś wywnętrzyć, więc jak nikt nie napisze odpowiedzi, to nie będzie mi smutno.



Carlyle, <span style="font-style: italic">Diabeł wcielony</span>



Jej przemowa skończyła się płaczliwym tonem. W sali balowej na dole ucichła muzyka i przez długą chwilę Bentlej stał w ciszy, wpatrując się w nią rozpalonym wzrokiem, pełnym gorących uczuć, których ona nie rozumiała. A jednak było w<span style="font-weight: bold"> tych słowach</span> coś, co ją ujęło, chwyciło za serce. I wtedy z jej piersi wyrwał się zduszony szloch, a Bentlej chwycił ją mocno za ramiona.



<span style="font-style: italic"> Her tirade ended on a quavering note. In the ballroom below, the music, too, melted into silence, and for a long moment Bentley simply stared down at her, <span style="font-weight: bold">his gaze</span> burning white-hot with an emotion she did not understand. Yet something<span style="font-weight: bold"> in it</span> touched her, almost broke her heart. And then, just as a strangled sob escaped her throat, Bentley caught her firmly by both shoulders.</span>



Chciałabym wiedzieć, jak z <span style="font-style: italic">jego wzroku</span> tłumacz/ka zrobił/a <span style="font-style: italic">jej słowa</span>.

PostNapisane: 11 listopada 2010, o 03:41
przez Agrest
Trudna sprawa, szczególnie że stali w ciszy Obrazek



Pewnie jednym okiem oglądała M jak Miłość albo coś Obrazek

PostNapisane: 11 listopada 2010, o 04:03
przez Fringilla
ewidentna przerwa na herbatę w środku akapitu Obrazek

PostNapisane: 11 listopada 2010, o 12:50
przez Scholastyka
dziewczyny, sama się własnie na babolu złapałam Obrazek - nie mam pojecia, skąd mi się pewne słowo w tłumaczeniu zjawiło, nawet nie jest w pismie ani wymowie podobne do właściwego.... Obrazek

Po prostu przy którejś tam stronie z rzędu mózgowie się wyłacza....

PostNapisane: 11 listopada 2010, o 14:20
przez pinksss
u Bentleya jest jeszcze taka scenka pod drzewem której puenty za cholerę nie mogłam zrozumieć aż zajrzałam do oryginału ...

tam tłumacz jednak ewidentnie przysypiał ..

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 15:34
przez anna1
A zwróciłyście uwagę drogie Panie, że w niektórych tłumaczeniach znikają całe akapity. Po pierwszym takim odkryciu, z ciekawości nabyłam kilka innych książek i mam wrażenie, że czasami książki są cenzurowane. Pytanie, czy to nadgorliwość tłumacza, czy też redaktor tnie. Ciekawa jestem czy autor wyraża zgodę.

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 15:40
przez pinksss
o tym jest ze 30 stron tego tematu ... z przykładami Obrazek

może cię zainteresować ...

jak wynika z naszych badań autor nie ma o tym pojęcia ... wie tyle ile mu doniosą wkurzone czytelniczki ... Obrazek

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 15:51
przez Jadzia
Władza autora nad kształtem książki wydanej w innym kraju kończy się najprawdopodobniej z chwilą podpisania umowy Obrazek

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 15:58
przez Berenika
Chyba że sobie zastrzegą w kontrakcie, ale pewnie niewiele osób w ogóle o tym pomyśli.

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 15:59
przez pinksss
jak się ma całą najpopularniejszą literaturę we własnym języku to trudno sobie wyobrazić co mogą stworzyć tłumacze Obrazek

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:03
przez Berenika
A też o tym pomyślałam, że autorzy po prostu nie potrafią sobie wyobrazić, że ktoś, kto kupuje prawa do ich książki, poskraca sobie to i owo. A że polski nie jest najpopularniejszym językiem na świecie, to nawet jeśli dostaną jakiś egzemplarz w prezencie, to się nie domyślą, bo nasze tłumaczenia i tak z reguły są dłuższe od wydań angielskich.

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:05
przez pinksss
prawda? Obrazek

a inna sprawa to jest to, ze stosunkowo niewiele osób zastanawia jakość tłumaczenia, a w romansach już szczególnie ...

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:11
przez Berenika
Też racja.

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:16
przez Magadha
A pamiętasz o czym była ta scena, bo chętnie sobie sprawdzę. Czy to ta w czasie pikniku, gdy weszli w zagajnik?

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:20
przez pinksss
seks pod drzewem:



<span style="font-style: italic">No to teraz powiedziałaś</span>- mówi Bentley na zakończenie Obrazek



ja ki diabeł???



w oryginale stoi:



<span style="font-style: italic">You said: now!</span>



a chodziło o tenże właśnie seks Obrazek

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:24
przez Magadha
Widocznie w wersji tłumacza zabrakło dwukropka. Obrazek więc wybronił się jak umiał.

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:27
przez Berenika
Ino trochę bez sensu. I co, nie wiedział, że wcześniej powiedziała: teraz?

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:27
przez pinksss
nie było dwukropka - to moja inwencja ... sens w każdym razie poległ Obrazek

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:30
przez Agrest
Padłam Obrazek



Co do wiedzy autorek o tłumaczeniach - Jadzia ma rację, one po prostu niewielką mają władzę i możliwość dowiedzenia się o czymkolwiek... Jak Milan napisała o wydaniu książki w Polsce, to napisałam do niej z pytaniem, czy może i This Wicked Gift wydadzą, ale odpowiedziała, że nie wie, bo czasem jest kiepski kontakt z zagranicznymi oddziałami - a mówimy o jednej wielkiej rodzinie harlequina, a co dopiero jak mamy po prostu obce sobie wydawnictwa: sprzedane, zapomniane.

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 16:48
przez pinksss
może to rozjaśni bo niedokładnie zacytowałam ... Obrazek

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 17:13
przez Magadha
Zacytowałaś dokładnie, ale dla szybko pracującego tłumacza nie jest łatwą sprawą cofnąć się dwie-trzy strony i przeczytać co było wcześniej powiedziane.

Słowa Bentleya też mnie zdziwiły, ale nie aż tak, by szukać w tekście, czy może do czegoś się odnosił.

PostNapisane: 13 listopada 2010, o 17:16
przez pinksss
dwie, trzy strony się migdalili? Obrazek



no to ja niestety domagam się sensu Obrazek