W brandy, a tłumacz nie napisał i bohaterka ociekała złocistymi kroplami, które nie wiadomo skąd się brały. Ale właśnie przed chwilą twardo sobie postanowiłam, że słucham do końca po polsku i już nie porównuję, chyba żeby znowu jakaś nielogiczność wystąpiła.
Edit:
Taa, miałam nie porównywać, ale znowu czegoś mi brakowało:
Zaczęła ściągać mu spodnie.
– Myślę, że boisz się prawdy – szepnęła.
She came at him, tearing at the close of his trousers, clawing at him, dragging away fabric, and pushing down the linen of his drawers until his cock sprang free to jut up between them. Helene fell against him then, her tongue sliding down the curve of his jaw, leaving a trail of fire, raking lightly at the same harsh stubble that had rasped her tender breasts.
“You fear the truth, I think,”
Początek i koniec się zgadza, ale czemu nie ma środka, skoro w następnym akapicie tłumacz nie lęka się opisania, jak wzięła go w usta.