Teraz jest 23 listopada 2024, o 01:02

Tłumaczenia: perełki i porażki

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 października 2010, o 22:08

i autostradą prosto do Krainy Przodków Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 października 2010, o 22:09

ech ... i pomyśleć, że to tłumaczył facet Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 października 2010, o 22:10

no world 's fastest indian po prostu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 26 października 2010, o 22:15

Ach, czytam <span style="font-style: italic">Piękną jak noc</span> Carlyle i po prostu nie mogę zmilczeć: raz jest pastor, raz ksiądz, a ciągle ta sama osoba Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 października 2010, o 22:22

dawno temu czytałam coś, gdzie też tak zmylono czytelnika...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 października 2010, o 22:25

rozwiń Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 października 2010, o 22:36

pamięć dobra ale krótka Obrazek

ale w początkach mego romansu z romansem to się zdarzało, gdy czytałam po polsku - zwątpienie w sens księży i ich żon Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 października 2010, o 22:49

cóż, nie zawsze był celibat Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 26 października 2010, o 22:55

Aaaaa, tłumacz popełnił błąd, bo nie powiedział, że bohater zanurzył palce w brandy i coś mi się nie zgadzało, zajrzałam do oryginału i nie mogę się powstrzymać od porównań, w tym tempie nie skończę tej książki do weekendu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 października 2010, o 22:56

a w czym zanurzył? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 26 października 2010, o 23:03

W brandy, a tłumacz nie napisał i bohaterka ociekała złocistymi kroplami, które nie wiadomo skąd się brały. Ale właśnie przed chwilą twardo sobie postanowiłam, że słucham do końca po polsku i już nie porównuję, chyba żeby znowu jakaś nielogiczność wystąpiła.



Edit:

Taa, miałam nie porównywać, ale znowu czegoś mi brakowało:



Zaczęła ściągać mu spodnie.

– Myślę, że boisz się prawdy – szepnęła.



She came at him, tearing at the close of his trousers, clawing at him, dragging away fabric, and pushing down the linen of his drawers until his cock sprang free to jut up between them. Helene fell against him then, her tongue sliding down the curve of his jaw, leaving a trail of fire, raking lightly at the same harsh stubble that had rasped her tender breasts.

“You fear the truth, I think,”



Początek i koniec się zgadza, ale czemu nie ma środka, skoro w następnym akapicie tłumacz nie lęka się opisania, jak wzięła go w usta. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 października 2010, o 23:12

Ja czytam książkę od mewy i tam na przykład napalona asystentka mówi do bohatera, że z rozpiętym guzikiem wygląda "bardziej jak hipis". Jassssne.





No. A na Dear Author toczy się dyskusja na temat indywidualnego stylu autorek i pewien offtop tłumaczeniowy tam nastąpił... I akurat pierwszego posta napisała jakaś pani mieszkająca w Polsce (ale chyba Amerykanka). Moja odpowiedź pod nr 45 Obrazek



http://dearauthor.com/wordpress/2010/10/26/authorial-voice/

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 października 2010, o 23:17

w XIX wieku? Obrazek



ps. złociste krople... ok... Obrazek



Agrest - cóż... ból.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 października 2010, o 23:22

masz rację, pani nr 1 wyidealizowała translatorsko-redakcyjną chałę ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 26 października 2010, o 23:23

No nie, teraz to mi dałaś do myślenia. Czy tylko ja pomyślałam o urynie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 października 2010, o 23:26

spoko, zboczenie czytelnicze Obrazek



a swoją drogą: ja naprawdę mam dziwne wrażenie, że ludzie w większości nie łapią problemu tłumaczenia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 października 2010, o 23:30

W sensie, że...?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 października 2010, o 23:31

co jest utracone, a co może być naddane Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 26 października 2010, o 23:37

Tyle tej książki już przeczytałam, a teraz pierwsza scena miłosna i same nielogiczności, nie da się nie zajrzeć do oryginału Obrazek



<span style="font-style: italic">I love you too much. Too much.”

Helene listened to the words, all too aware of the weight and heat of his shaft at her entrance. If she gave herself to him now, there would be no turning back from Cam.

But had there ever been?</span>



Za bardzo cię kocham. Za bardzo.

Gdyby mu się teraz oddała, nie byłoby już odwrotu od Kama.

Lecz czy w ogóle kiedykolwiek był?



Brakuje mi przejścia z jego umysłu do jej. Żeby choć przetłumaczono, że słuchała jego słów, odpuszczę drugą część tego zdania. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 października 2010, o 23:38

wychodzi na to, że to ona wypowiada(?) te słowa?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 października 2010, o 23:40

Ale musieli, nie? Obrazek Genitalia precz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 października 2010, o 23:42

pacnij to polskie, miłe to było w oryginale ... Obrazek

pozostałe Carlyle są w lepszy stanie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 października 2010, o 23:44

czytelnik wrażliwym stworzeniem na anatomię Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 26 października 2010, o 23:54

Chyba jeszcze nie przekroczyłam granicy, albo raczej ambitnie chcę rozwijać swoją działalność na chomiku Obrazek , oczywiście po polsku, jednak na gwiazdkę będę musiała definitywnie zakończyć ten czasochłonny proceder. Obrazek





I znowu znalazłam:

<span style="font-style: italic">Cam’s eyes dropped shut, and in the gloom she could barely see the long, dark lashes that fanned across his cheeks</span>

Kam zacisnął powieki. W półmroku ledwie widziała długie, ciemne kosmyki włosów rozsypane na jego policzkach.



Przychodzi do głowy pokrętna myśl, że twórca e-booka specjalnie go wandalizuje, żeby kupować książki papierowe. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 27 października 2010, o 00:32

hmmm... przyznam, ze widywałam facetów z baardzo długimi rzesami, ale nigdy nie opadały im na policzki...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości