Teraz jest 8 września 2024, o 02:53

Ostrzegamy! Kiepskie książki!

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 października 2007, o 21:27

ale pogadam o kipeskich tytułach bo mnie krew zalewa.

utarło się że jak romans to tytuł musi byc romantyczny taki ksiązkowy Wirujący seks :x

i popatrzcie co mam

Karyn Monk " The prisoner" a po polsku "WIĘZIEŃ MIŁOŚCI" k... jak tytuł Cartlandy

a ostatnio te ksiązki Connie Brockway

The passionate one- Niebezpieczny kochanek aaaaaa :x

The reckless one- Ostatni bal (łobleci Obrazek)

The ravishing one - Zakochany mściciel aaaaaa :x

korona by komus z głowy spadła jakby wydali pod tytułami, Namiętny, Niespokojny czy tam lekkomyslny , Uwodzicielska - za mało romasowe???aaaaa :x

musi byc zawsze taka przesada??? :twisted:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 24 października 2007, o 21:34

nie, za malo chwytliwe. tak kiedys moj facet od fonetyki powiedzial. ze tytuly sa ylumaczone nie dlatego, zeby oddac ich angielskie znaczenie, ale po to, zeby zwiekszyc naklad/ sprzedaz/ zianteresowanie.

i niestety nikogo nie interesuje, ze czytelnik wolalby dostac tytul odpowiadajacy oryginalowi niz jakies byle co...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 października 2007, o 21:37

no ale tam to sie sprzedaje- a wszystkie wiemy jakie te angielskie tytuły bywają oszczędne, a u nas ciągle pokutuje ten przeklęty wirujący seks wrrr :x

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 24 października 2007, o 21:40

wiem, ze tam sie sprzedaje... tam w ogole ksiazki sa tansze... juz tak dawno ksiazki nie kupilam... po prostu jak patrze na ceny, to mi sie slabo robi...



a co do tlumaczen - nie wiem, dlaczego oni tak robia, ale starsznie mi to na nerwy dziala...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28576
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 października 2007, o 21:47

temat rzeka - powodów wiele Obrazek

i zgadzam się z wami Obrazek



ps.pinks - biura tłumaczeń nie założyliście? Obrazek faktycznie - zawsze wkręcić się trzeba, ale może nisza się znajdzie jak zaczną zwracać uwagę na jakość. bo na razie to jak fuchy o znikomej wartości się to traktuje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 października 2007, o 21:54

i jeszcze długo tak się będzie traktować :x za duzo było zachodu z biurem tłumaczeń- poszlismy w edukcję bo było wielgachne zapotrzebowanie a koniec konców to sobie wole ksiązkę kupic w oryginale i się nie wściekać, zwłaszcza że tańsza - choćby w tym empiku

i fakt- nikt tego nie docenia za bardzo, ot przeczytaja kobity i na tym sie kończy, żeby sobie nazwisko zrobić to trzeba by dostac harrego pottera Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 24 października 2007, o 21:57

a ja bym chciala tlumaczyc ksiazki... to takie moje marzenie... nie wiem czy sie do tego nadaje, ale marzyc zawsze mozna, nie??

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 października 2007, o 21:59

grunt to chcieć Obrazek a zaraz nam się dostanie że offtop Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 24 października 2007, o 22:01

pinks jaka ty jestes przewidywalna. temat o kiepskich książkach - ten kontynuujcie

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 24 października 2007, o 22:01

eeee tam Obrazek moda dzialu nie ma, Lila moze nie wejdzie Obrazek moze ujdzie nam na sucho Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 24 października 2007, o 22:01

weszła... Kat i ty??!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 24 października 2007, o 22:03

ooo nieeeeeee przyplatala sie... echhhhh

Avatar użytkownika
 
Posty: 28576
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 października 2007, o 22:04

racja Obrazek



chociaż cholera trafia mnie jak czasem polski przekład czytam. i ze wstydem przyznaję, że chyba romansów bym nie zaczęła czytać gdyby były dostępne tylko po polsku.

nie sądzę, abym żyła w ułudzie uważając, że redakcja w krajach anglojęzycznych była na równie żenującym niekiedy poziomie (wydawnictwa o określonej renomie).

raz jeszcze powraca idea szacunku dla czytelnika (biedne kobity te niedokształcone z miasteczek prowincjonalnych Obrazek



powtórzę się: tłumaczenie to wysoki kunszt, a niekiedy sztuka, którego, stwierdzam, zlinczujcie mnie, nie bardzo się uczy a wręcz promuje (jeden kapuściński na większą skalę wiosny nie uczynił Obrazek



i taka jest sytuacja w dużym kraju z marginalnym jednak w skali światowej Obrazek językiem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 października 2007, o 22:04

nie mam kiepskich książek na razie na tapecie ale nie obrażę się jak ponarzekacie na tłumaczenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 24 października 2007, o 22:06

frin niestety masz racje...



ja tez nie mam zadnych kiepskich ksiazek... no moze oprocz vince 'a na ktorego patrzec nie moge...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28576
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 października 2007, o 22:07

pomstowanie na kiepskość wieloaspektowo... Lilia, prooooszę (kot w butach by się przydał w tym miejscu faktycznie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 24 października 2007, o 22:13

o co prosisz? nie rozumiem :-/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 października 2007, o 22:17

Vince nie jest kiepski Kat- tylko ty masz zrozumiałą awersję Obrazek

czemuż ja nie jestem redaktorem w takim wydawnictwie ehh, skonczyłabym z tą chałą dla małomiasteczkowych kucharek :x ale nie wiem czy zauwazyłyście że przedtem mam na mysli lata 90-te były lepsze tłumaczenia romansów na ogól, a może to tylko moje wrażenie ...

no i w ogóle jak to się dzieje że u nas nowa ksiązka duzo droższa niż jej nowy oryginał sprowadzony przecież z zagranicy :twisted:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 24 października 2007, o 22:23

wiem Pinks, ze nie jest zly. calkiem zrozumialy... i dzieki bogu ma klucz odpowiedzi, co ja bardzo cenie Obrazek co do ksiazek - to chyba nie pamietam... ale mozliwe, ze masz racje... dawno nie mialam starego h w reku

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 października 2007, o 22:26

jakoś właśnie nie harlequiny miałam na mysli tylko czemus da capo, bo w harl. zdarzyło mi sie znalezc bohaterkę wałkującą ciasto ptysiowe Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 24 października 2007, o 22:39

aa to da capo to tym bardziej nie mialam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28576
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 października 2007, o 23:29

ja od dacapo zaczęłam Obrazek chyba nie można było od niczego innego...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 października 2007, o 23:55

były takie drobiazgi ktore odeszły w zapomnienie ale da capo rządziło

Avatar użytkownika
 
Posty: 196
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kaska » 24 października 2007, o 23:57

ja nia mam problemow z beznadziejnymi ksiazkami, jak mi sie pierwszy, drugi rodzial nie spodoba, to ksiazka idzie w odstawke. wychodze z zalozenia ze szkoda czasu i nerwow, gdy na swiecei jest tyle dobrych ksiazeczek:d

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 października 2007, o 00:00

ale zawsze możesz podac tytuły tych odrzutów ku przestrodze Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości