Teraz jest 21 listopada 2024, o 20:57

...i recenzje spoza forum

INFORMACJAJak dodać recenzję?POMOC
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 18:07

i moja koleżanka uparła się, że nie pójdzie tylko będzie mu tam rzygać ...

a odbywało się to regularnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 8 sierpnia 2010, o 18:08

Podziwiać wytrzymałość szefa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 18:11

chyba razem rzygali bo to był alkoholik Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 8 sierpnia 2010, o 18:12

To się dobrali Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 18:12

aaa... to wiele tłumaczy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 18:12

no no ... co tłumaczy ...? Obrazek

wydaje mi się, że zwolnienia w ciąży to indywidualna sprawa uczciwości każdej pracownicy ... są i takie które owszem posiedzą sobie w pracy ale co mogą to zwalają na innych bo one takie słabe ... i przed też były słabe ... a potem są słabe bo mają dziecko ... wbrew pozorom nie dotyczy to tylko budżetówki Obrazek z mych obserwacji wynika, że te które lubią pracę albo przynajmniej im na niej zależy zwolnień nie biorą ... no chyba, że tatuś jest szefem Obrazek





znalazłam coś ciekawego:

uwaga z Bnetki:



<span style="font-weight: bold">Pożoga- Kossak Szczucka</span> ...

<span style="font-style: italic">Dawno, dawno temu, za górami i lasami, żyło sobie polskie ziemiaństwo na dalekim Podolu i Wołyniu. To było życie! Piękna przyroda i nic do roboty poza niekończącą się zabawą i zbijaniem bąków. Na to cudowne życie ziemian ciężko pracowało poddane chłopstwo ukraińskie i cała armia domowej służby. Szlachta opływała w luksusy, leżała do góry brzuchem albo tylną częścią ciała, podczas gdy nagrodą dla chłopstwa za ciężką pracę była bieda i utrzymywanie w ciemnocie. I wszystko było ładnie i pięknie, i cudnie, aż nadszedł pamiętny dla losów świata 1917 rok, a z nim bolszewicy i rewolucja. Skończyła się idylla, bo bolszewiccy barbarzyńcy zbuntowali posłuszne dotąd chłopstwo. Zabawa się skończyła i nadszedł czas, by zapłacić rachunek...



Książka przedstawia losy polskiego ziemiaństwa w tym gorącym okresie historycznego przełomu. Można się z niej dowiedzieć, że lud ukraiński to ciemna masa i „półludzie”, a ci, którzy chcą ich wyrwać z feudalnej niewoli – bolszewicy - to przestępcy i... zwierzęta.



Znani z brutalności i okrucieństwa Kozacy są dla autorki jedynymi wartościowymi Rosjanami, ponieważ bronią starego porządku. Reszta to bydło. Panowanie ziemiaństwa to zdaniem Zofii Kossak jedynie słuszny, naturalny ład na ziemi.



W 1989 roku przywrócono w Polsce ustrój, który polega na eksploatowaniu społeczeństwa przez garstkę posiadaczy. Nic dziwnego, że gloryfikująca takie stosunki społeczne „Pożoga” stała się lekturą szkolną, podczas gdy przestała nią być „Matka” Gorkiego, przedstawiająca walkę młodzieży o lepszy świat bez wyzysku i ucisku. To doskonale oddaje sens „transformacji” 1989 roku.</span>

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 8 sierpnia 2010, o 19:27

Oooo Obrazek Książki tej nie czytałam, ale mam coś wrażenie, że to strasznie tendencyjna recenzja jest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 19:52

ja tez mam czemuś takie wrażenie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 sierpnia 2010, o 21:05

To teraz ktoś musi tę książkę przeczytać. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 8 sierpnia 2010, o 21:35

A szczególnie, kiedy się popatrzy na niektóre wypowiedzi tego użytkownika Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 22:13

a ja dawno miałam ochotę na Szczucką tylko boję się, że ona podniosła będzie ... bo ona jakieś takie cholernie smutne życie, nie ja tamte Kossakówny Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:09

ehm, jaki tekst taka recenzja Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:21

prawdę rzekł, powiadasz...? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:22

wybacz, nie powstrzymam się: ie prawdy tam, tyle tu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:26

Obrazek

to mnie fascynuje powiem ci, one wszystkie z jedynego pnia te panny a tak się rozeszły ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:34

ale super zarazem - jeden miniśwat, tyle obrazów Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:35

obrazów, tak Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:36

...z jeleniem Obrazek

a nie, wilkami jelenia rozszarpujacymi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:39

zawszeć to lepsze iż jeleń na rykowisku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:43

mnie tam zawsze zastanawiało, co też na jelenia czyha jak już to słońce zajdzie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:46

w Imperium Brytyjskim nic by mu nie groziło Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:53

tam się boją wilki Obrazek

tfu, jakie wilki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:56

tygrysy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 sierpnia 2010, o 23:58

jako koty raczej ciepłolubne, rezydują w większości na ocieplanych ścianach i przed kominkami...

hm, co mi przypomina smutek znajomego, że czas zdejmować trofea ze ścian - rozpad jednak następuje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 sierpnia 2010, o 23:59

phi, mój bażant już dawno został pochowany Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O dziale Nasze Recenzje...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość