Teraz jest 10 grudnia 2023, o 18:30

2022: KSIAZKOTEST

Skojarzenia - X czy Y - Książkotest - Zabawa Okładkowa...
Avatar użytkownika
 
Posty: 20722
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 22 listopada 2022, o 14:53

Ostatnio są same książki, których nie czytałam. :bezradny: No nic, może następnym razem.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 23 listopada 2022, o 09:40

Annik napisał(a):Czyżby to Tarryn Fisher - Mimo moich win
zgadza się :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 134
Dołączył(a): 8 maja 2017, o 16:57
Lokalizacja: Gdańsk
Ulubiona autorka/autor: N.Roberts,L.Kleypas, i wiele innych

Post przez Annik » 23 listopada 2022, o 20:49

zagadka:
S uśmiechnął się.
– Nie takiej propozycji pracy się pan spodziewał, co?
– O nie, bynajmniej nie takiej. – G też zerknął na zegarek. – Niech pan posłucha. Mam plany na wieczór. Spotkanie z kilkoma przyjaciółmi. – Nie miał żadnego spotkania. Przyjaciół zresztą też nie. Ale brzmiało to wiarygodnie. –Muszę się zbierać, żeby zdążyć na czas.
Milioner najwyraźniej przejrzał jego kłamstwo.
– Zanim odrzuci pan moją propozycję, niech mnie pan chociaż wysłucha.
Wyciągnął rękę, jak gdyby chciał ją oprzeć na ramieniu piłkarza. G wzdrygnął się mimowolnie, czego kaleka nie mógł nie zauważyć. Ze zdziwieniem spojrzał na niego, ale cofnął rękę, zanim go dotknął.
– Przepraszam – bąknął G.
– To przez ten wózek – wyjaśnił kaleka beznamiętnie. – Odpycha niektórych ludzi. Tak jak choroba albo ktoś przy¬noszący pecha.
– Nie o to chodzi. Wcale nie. To, eee... Sądzę, że chyba już skończyliśmy. Muszę się zbierać.
– Niech pan jeszcze nie odchodzi, Griff. Czy mogę mówić panu po imieniu? Moim zdaniem to właściwa chwila, żebyśmy przeszli na ty, nie sądzisz?

Avatar użytkownika
 
Posty: 39514
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 24 listopada 2022, o 07:30

Pojęcia nie mam
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 4535
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 24 listopada 2022, o 08:56

Ja też nie :bezradny:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 134
Dołączył(a): 8 maja 2017, o 16:57
Lokalizacja: Gdańsk
Ulubiona autorka/autor: N.Roberts,L.Kleypas, i wiele innych

Post przez Annik » 26 listopada 2022, o 18:41

podpowiedź:
Skończyły im się tematy do pogaduszek i przez jakiś czas milczeli. W końcu Griff odezwał się:
– Dzięki, że nie wezwałeś wtedy glin.
– Wezwałem.
Griff spojrzał na niego, zaskoczony.
– Zadzwoniłem, pomimo biadolenia Ellie. Ale nie do Rodarte'a. Przełączano mnie od jednego detektywa do drugiego, aż w końcu trafiłem na rozsądnego gościa. Powiedziałem mu, co i jak, dokąd się wybrałeś i że wszystko wskazuje na to, że będzie niebezpiecznie i że ktoś może stracić życie. On się połączył z komendą w Itasca i od razu wziął ich do galopu.
– A więc mi uwierzyłeś.
– Uwierzyłem jej.
– Laurze.
– Wierzyłem w każde jej słowo. Ale co do ciebie, wciąż wiem, że jesteś łgarzem.
– Wcale nie kłamałem! Ja nie...
– Kurde, wiem, że nie zabiłeś Fostera Speakmana ani tego menela Bandy'ego. Nie o tym mówię.
– A więc naprowadź mnie na trop.
– Okłamałeś mnie w sprawie tamtego meczu z Waszyngtonem.
Griffowi zamarło serce. Tego się nie spodziewał. Przez chwilę gapił się na trenera, po czym odwrócił głowę i wymamrotał:
– O czym ty mówisz?
– Doskonale wiesz, o czym mówię, psiakrew! – Trener, czerwony na twarzy ze złości, nachylił się tak, że w końcu Griff musiał spojrzeć mu w oczy. – To podanie do Whitethorna. Przez które uwaliłeś mecz i trafiłeś do mamra. –Palcem wskazującym dźgnął skraj łóżka. – Znam prawdę, Griff, ale chcę to usłyszeć od ciebie i chcę się dowiedzieć dlaczego.
– Co mam powiedzieć? I dlaczego co? Trener się wkurzył.
– Oglądałem nagranie z tego meczu tyle razy, że o mało nie dostałem zeza. Pod każdym możliwym kątem. W zwolnionym tempie i na szybkim przewijaniu. Raz za razem, i od nowa. Tysiąc razy.
– Tak jak każdy.
– Tylko że nie każdy zna się na tej grze tak jak ja. I nikt nie zna ciebie lepiej. Nikt cię nie szkolił i trenował tak jak ja, Griff. – Głos mu zachrypł i chociaż Griff wiedział swoje, to jednak zdawało się, że w oczach starszego pana pojawiły się łzy. – Nie można było podać lepiej, bardziej dokładnie. To tak, jak gdybyś przeszedł na linię dwóch jardów i wcisnął Whitethornowi piłkę do rąk. Trafiłeś dokładnie w numer na jego bluzie.
Wyprostował się, odwrócił na chwilę, a kiedy znów spojrzał na Griffa, oświadczył lakonicznie:
– On jej zwyczajnie nie złapał.
Griff milczał.
– Whitethorn jej nie złapał, ale nie dlatego, że źle mu podałeś. Po prostu upuścił tę cholerną piłkę.
Griff skinął głową, czując, jak rozpierają go emocje.
– Upuścił tę cholerną piłkę.
Powietrze uszło z ust trenera niczym z nadmuchiwanej zabawki, z której wyciągnięto zatyczkę. Griff odniósł nawet wrażenie, że starszy pan sflaczał.
– Więc dlaczego, na miłość boską, skłamałeś i przyznałeś się do sprzedania meczu? Dlaczego przyznałeś się do przestępstwa, którego nie popełniłeś?
– Bo byłem winny. Byłem winny jak wszyscy diabli. Miałem zamiar dać dupy i przegrać ten mecz dla własnych korzyści. Za dwa miliony dolarów chciałem dopilnować, żebyśmy nie wygrali. Ale...
Urwał i przez dłuższą chwilę nie mógł wydobyć głosu. W końcu podjął ochryple:
– Ale jak doszło co do czego, nie potrafiłem się na to zdobyć. Chciałem wygrać ten mecz. Musiałem. – Zacisnął pięść, jak gdyby próbował złapać coś nieosiągalnego. – Tylko wygrana dawała mi nadzieję, że się uratuję.

Avatar użytkownika
 
Posty: 134
Dołączył(a): 8 maja 2017, o 16:57
Lokalizacja: Gdańsk
Ulubiona autorka/autor: N.Roberts,L.Kleypas, i wiele innych

Post przez Annik » 28 listopada 2022, o 21:41

ostatnia podpowiedź
– Zechce pan rzucić nieco światła na tę kwestię, panie Burkett? – naciskał młodszy detektyw.
– Nie mogę.
– Czy między panem a Speakmanem coś zaszło?
– Wcześniej widziałem się z nim tylko raz i było to przy¬jacielskie spotkanie.
– Nie pokłóciliście się tego wieczoru?
– Nie.
– Sprowokował pan czymś Ruiza?
– Nie. W każdym razie nie rozmyślnie. Rzucił się na mnie od tyłu.
– Przyznał się do tego – burknął starszy detektyw. Zmar¬szczył czoło, jakby coś nie dawało mu spokoju. Nie krył sceptycyzmu. – Ale to wciąż nie wyjaśnia, dlaczego pana zaatakował.
– Nie mam pojęcia dlaczego.
– Daj pan spokój, Burkett – rzucił młodszy detektyw. – To jasne, że pan wie. Co pan tam robił?
– Zanim mój klient odpowie na to pytanie, chciałbym się z nim naradzić – wtrącił się adwokat.
– Nie ma potrzeby, panie McAlister. Odpowiem. – Griff dałby głowę, że policja nic nie wiedziała o jego związku z Laurą. Zakładał, że Rodarte trzymał tę informację jako asa w rękawie, którym mógłby zagrać w momencie najbardziej niekorzystnym dla Griffa i Laury. – To było nasze drugie spotkanie w sprawie pracy.
– Pracy?
– Miałem reklamować linie SunSouth. – Było to nieprze¬konujące wyjaśnienie, ale niemożliwe do obalenia.
– A o co chodziło z tymi pieniędzmi?
– Nie mam pojęcia – skłamał Griff, zanim McAlister zdążył go powstrzymać. – Pudełko stało na wierzchu, na biurku. Speakman kazał mi je otworzyć. No to otworzyłem. I właśnie wtedy Ruiz rzucił się na mnie. Może myślał, że chcę okraść jego szefa. Jak mówiłem, nie wiem, co go tak rozjuszyło. Ale cokolwiek to było, będzie tego żałował do końca życia. Uwielbiał Speakmana.
Detektywi najwyraźniej uważali, że kryje się za tym coś jeszcze, ale nic więcej nie mogli z niego wycisnąć.
Młodszy detektyw niechętnie przyznał, że Ruiz powie¬dział im to samo.
– Zeznał, że podczas szamotaniny z panem przypadkowo zabił swojego szefa i że kiedy uciekał, pan próbował ratować Speakmanowi życie. Co oczyszcza pana z podejrzeń.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 29 listopada 2022, o 12:37

Nie czytałam, nic mi nie przychodzi na myśl :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 20722
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 29 listopada 2022, o 18:30

Ja tak samo. :bezradny:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31038
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 listopada 2022, o 00:55

hmmm „Nieczysta gra” Sandra Brown.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 134
Dołączył(a): 8 maja 2017, o 16:57
Lokalizacja: Gdańsk
Ulubiona autorka/autor: N.Roberts,L.Kleypas, i wiele innych

Post przez Annik » 30 listopada 2022, o 06:49

Tak, to Sandra Brown. Zagadka w Twoje ręce

Avatar użytkownika
 
Posty: 31038
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 listopada 2022, o 23:28

To może coś trudnego:
– Po prostu lubię prawdziwe historie, nieważne o czym.
– Ja też – odpowiadam natychmiast. – I dlatego lubię romanse.
Miłość jest prawdziwa.
Jim rechocze z rozbawieniem.
– Z czego się śmiejesz? – pytam, piorunując go wzrokiem.
– Nie ma bardziej odrealnionych filmów niż romanse. Założę się,
że jesteś z tych kobiet, które poza oglądaniem komedii
romantycznych czytają też te wszystkie tanie romansidła.
Patrzę na niego bez cienia wesołości i chyba zaczynam go
nienawidzić.
– Tak się składa, że jestem… a jeżeli chcesz wiedzieć, to później
puszczę sobie Magic Mike’a, bo chcę popatrzeć, jak nieziemscy faceci
zrzucają z siebie ciuchy. – Upijam łyk szampana, jestem
rozdrażniona. – I będę oglądała go z uśmiechem, bo mam gdzieś
twoje nadęte oceny.
Śmieje się głośno. Jego śmiech jest głęboki, silny i wywołuje
dziwne reakcje w moim żołądku.
Zakładam z powrotem słuchawki i udaję, że skupiam się na
ekranie. Ale nie mogę się skupić, bo właśnie totalnie się
skompromitowałam i czuję, że się rumienię.
Zamknij się.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 39514
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 1 grudnia 2022, o 11:09

Chyba tego nie czytałam
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 134
Dołączył(a): 8 maja 2017, o 16:57
Lokalizacja: Gdańsk
Ulubiona autorka/autor: N.Roberts,L.Kleypas, i wiele innych

Post przez Annik » 1 grudnia 2022, o 11:41

A ja wiem,ale na moje szczęście nie mogę zgadywać :shades:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31038
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 1 grudnia 2022, o 21:05

– Gdzie są łazienki? – pyta, zerkając na mnie niespokojnie. –
Będziemy mieli własną łazienkę, prawda?
– No cóż… – zawieszam głos.
– Co za „cóż”?! – warczy. – Emily, nie ma, k****, opcji, żebym
zatrzymał się w miejscu bez łazienki.
– Są tam łazienki! – Obracam mapę, żeby sprawdzić, jak daleko
znajduje się toaleta od naszego namiotu. – O, właśnie. Tutaj. Krótka
przechadzka od naszego miejsca.
– Przechadzka? – W jego oczach widać narastający niepokój. –
Zdefiniuj mi, proszę, słowo „przechadzka”.
Kurczę, przechadzka do toalet będzie dość długa, ale na razie mu
tego nie zdradzę, bo jeszcze zawróci.
– Nie martw się, są blisko – kłamię.
Zjeżdżamy ze wzgórza i pojawia się rozwidlenie drogi. Przed nami
rozciąga się jezioro, słońce zaczyna właśnie zachodzić. Uśmiecham
się podekscytowana.
– Skręć w prawo. – Jameson skręca ostrożnie, pokonujemy jeszcze
jeden niewielki odcinek traktu. – To powinno być gdzieś tutaj…
– Gdzie? – pyta, rozglądając się.
– Zaparkuj tu, obojętne gdzie.
– Jak to obojętne?
– Rozłożymy się, gdzie będziemy chcieli.
– Że co, że… – Rozgląda się ze skrzywioną z niesmakiem miną. –
…że na ziemi?!
– A co, spodziewałeś się dębowego parkietu? – Parskam
śmiechem.
Jameson przewraca oczami i zatrzymuje półciężarówkę. Wysiadam
i zaczynam chodzić wzdłuż brzegu jeziora.
– Co ty robisz? – pyta.
– Szukam dogodnego miejsca. Musi być względnie wysokie
i płaskie.
– Czemu wysokie? – pyta niespokojnie.
– Na wypadek gdyby lało.
– Nawet tak nie mów – rzuca i patrzy na mnie ze zgrozą.
– Szybko, musimy działać.
– Dlaczego?!
– Bo robi się ciemno, zaraz nie będziemy nic widzieli.
Jameson patrzy w niebo.
– Mamy jakieś oświetlenie?
– Mamy latarkę i dwie małe czołówki na opaskach.
– W co ja się, k****, wpakowałem! – krzyczy i zaczyna
pośpiesznie wyrzucać nasze rzeczy z paki. – Nie zamierzam nosić
czołówki podczas tego szalonego obozu przetrwania w dziczy. Już za
dnia jest tu wystarczająco potwornie, nie chcę wiedzieć, co się dzieje
nocą.
Wybucham śmiechem i wyjmuję namiot z pokrowca. Wręczam
Jamesonowi miotłę.
– Zamieć teren.
– Co?! – Patrzy na mnie, jakbym oszalała.
– Zamieć teren, przygotuję nam kawałek gruntu pod namiot. Żeby
nie było pod nim patyków, kamieni i tak dalej.
– Mam zamieść teren – powtarza.
– Tak, Jameson. I lepiej się pośpiesz, bo będziesz zamiatał po
ciemku.
– Ja pierdolę… na co, ja się piszę… – burczy pod nosem, ale
zamiata. – Do chuja, kto normalny zamiata ziemię w lesie?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4535
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 2 grudnia 2022, o 10:48

Nie mam pojęcia :bezradny:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 20722
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 grudnia 2022, o 15:52

Też nie czytałam. :bezradny:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31038
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 grudnia 2022, o 18:02

Wszystko jeszcze przed Wami :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31038
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 grudnia 2022, o 23:17

Łapie mnie za rękę, unosi ją sobie do ust i delikatnie całuje.
– Nie płacz. Nie znoszę, gdy przeze mnie płaczesz.
Mrugam szybko, żeby jakoś się pozbyć tych durnych łez.
– Podjąłem decyzję, że ochronię cię przed takim życiem. Że muszę
cię odepchnąć. Bo wiedziałem, że jeśli tego nie zrobię, to przyjdzie
dzień, w którym będziesz nieszczęśliwa… a tego bym nie zniósł.
– Ta decyzja nie należała tylko do ciebie – szepczę wściekle.
Jameson przechyla głowę, jest zdziwiony.
– Moim zadaniem jest o ciebie dbać i podejmować trudne decyzje.
Takie, których sama byś nie podjęła.
– Jameson… – Patrzę na niego przez łzy.
– Ale w czasie naszej rozłąki coś się stało. – Nachyla się i ujmuje
mój podbródek w dłoń. – Dotarło do mnie, że ja też nie chcę takiego
życia.
Patrzę mu w oczy, kompletnie zdezorientowana.
– Em, nie mogę żyć bez ciebie. Ten okres był tak straszny, że wręcz
nie do zniesienia.
Nachyla się bardziej i delikatnie mnie całuje, szuka wzrokiem
moich oczu i lekko muska kciukiem moją dolną wargę.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 
Posty: 256
Dołączył(a): 11 czerwca 2019, o 21:58
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Laurens/Krentz/Quick/Castle/McNaught

Post przez Agusia » 4 grudnia 2022, o 01:03

T.L. Swan ”Nieznajomy z samolotu"?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31038
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 5 grudnia 2022, o 15:51

Tak, dokładnie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 
Posty: 256
Dołączył(a): 11 czerwca 2019, o 21:58
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Laurens/Krentz/Quick/Castle/McNaught

Post przez Agusia » 7 grudnia 2022, o 09:48

Zagadka:
Zauważyła jednak po jego ruchach, że go zdenerwowała. Znów zamarł, gdy usłyszeli czyjeś głosy na górnym pokładzie.

Korzystając z tego, że nie podziela jej pełnej uwagi, rozsunęła odrobinę dłonie, aby zawiązał na jej nadgarstkach lżejszy węzeł.

Być może gdy wejdzie do środka, uda jej się uciec z klatki?

Serce zadudniło jej w piersi z ekscytacji.

By utrzymać jego rozkojarzenie, paplała dalej.

– Ładownia to nie jest miejsce dla damy, jeśli jeszcze tego nie wiecie. Nie ma tu świeżego powietrza i nawet jeśli jestem przetrzymywana, to powinno się to odbywać w godziwych warunkach.

Tak jak się spodziewała, nic jej nie odpowiedział. Nie sprawdził nawet wiązania, jak to zazwyczaj robił. Gdy podszedł do drzwiczek, żeby otworzyć klatkę, poruszyła nieznacznie dłońmi, z radością odnotowując, że prawdopodobnie uda jej się wyśliznąć z więzów.

Tymczasem mężczyzna wszedł, nie zamknąwszy za sobą wejścia, i skierował się do wiaderka.

Nie miała wiele czasu.

Z duszą na ramieniu wyciągnęła dłoń z wiązania, po czym rzuciła się ku drzwiom. Dopiero kiedy je za sobą zatrzasnęła, marynarz zdał sobie sprawę z jej działań. Z przekleństwem na ustach doskoczył do wejścia. Ona jednak prędko włożyła kłódkę w otwór, przekręciła kluczyk i w ostatniej chwili cofnęła się do tyłu.

Gdy po chwili dotarło do niej, że udało jej się go przechytrzyć, wydała z siebie dziki okrzyk radości.

– I kto jest teraz w klatce, co? – zapytała, uśmiechając się szeroko.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4535
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 7 grudnia 2022, o 10:30

Chyba raczej nie znam, ale brzmi intrygująco :)
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 20722
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 7 grudnia 2022, o 19:08

Też mnie zaciekawił ten fragment.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 39514
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 8 grudnia 2022, o 07:32

Pojęcia nie mam, ale bardzo fajny fragment.
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forumowe Gierki i Zabawy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość