Teraz jest 24 listopada 2024, o 04:15

Języki obce

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 10119
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Języki obce

Post przez kejti » 17 września 2012, o 02:37

Tak sie zastanawiałam czy jest tutaj taki temat, wiem że przy przedstawianiu się podajemy informacje o sobie ale tam ciężko się dokopać. Przeszukałam forum i nic, tak więc piszę ;)

Chciałabym aby każdy napisał jakie zna języki. Ten temat wyszedł ode mnie ponieważ chciałam się dowiedzieć czy ktoś zna norweski :)

Tak więc znam:
angielski (chociaż ostatnio czuje braki i postanowiłam oglądać filmy z napisami angielskimi, przyznam że większość rozumiem).
hiszpański (myśle, że dogadałabym się) :p
portugalski (znam troche słów i myśle że jakby trzeba było i jakby mówili wolniej to coś tam bym ogarnęła)

Jeżeli macie ochote to możecie napisac poziomy A1 itd.

Dziękuje ;)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 17 września 2012, o 08:14

ruski w stopniu dobrym, śląski w stopniu zaawansowanym i angielski w marzeniach :czeka:
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 18 września 2012, o 16:48

ruski ,choc trochę zardzewiałam pod tym względem
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 18 września 2012, o 16:52

niemiecki i angielski. ;P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 18 września 2012, o 17:59

niemiecki i angielski, trochę rozumiem hiszpański i włoski
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 września 2012, o 18:03

angielski i trochę francuski. Niemiecki w stopniu mocno szczątkowym, chyba nawet nie powinnam o nim wspominać, ale uczyłam się go dwa i pół roku w końcu...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 18 września 2012, o 18:08

całą podstawówkę i liceum miałam niemiecki, zdawałam z niego maturę, a teraz praktycznie go nie używam, za to angielski (samouk) mam na porządku dziennym :shifty:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 września 2012, o 18:39

u mnie przez podstawówkę gimnazjum i liceum angielski był, w gimnazjum niemiecki a w liceum francuski. Matura z angielskiego, ale rozważałam też zdawanie z francuskiego, teraz niestety ten drugi mocno mi wyparował.
Angielski się jeszcze jako tako trzyma, bo zdarza mi się filmy w języku lengłycz oglądać.
Lilia, Twoje zdolności językowe podziwiam i Ci ich zazdraszczam ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2020
Dołączył(a): 29 lutego 2012, o 22:05
Lokalizacja: Tam gdzie mnie zawieje.
Ulubiona autorka/autor: Barbara Kwarc

Post przez bandit » 18 września 2012, o 19:23

A ja się dogadam z każdym... warunek jest jeden, ten ktoś musi umieć po Polsku :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 września 2012, o 19:47

Bandit zawsze można na migi próbować :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 2 listopada 2012, o 14:45

Oooo... no właśnie..., a tak a propos to ja znam język migowy, ale tylko w Polskiej wersji :D , poza tym trochę niemiecki i trochę angielski (samouk).

Avatar użytkownika
 
Posty: 7768
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 4 listopada 2012, o 01:17

Ja również znam język migowy w polskiej wersji :lol: , ale z tego co widzę na filmach i co mówili nauczyciele można się dogadać z obcokrajowcami tylko z pewnymi znakami trzeba uważać jak np. puszka, piwo u nas a za granicą można za ten znaczek w ząbki dostać.
Oprócz migowego znam bardzo słabo angielski , ale chcę się przyłożyć, motywacja oczywiście, doczytać po angielsku tomy które wydawnictwa :banghead: "zapomniały" wydać
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 listopada 2012, o 02:01

To pewnie zalezy od genezy danego jezyka migowego, polski i amerykanski migowy oba pochodza od francuskiego migowego, wiec stad moga byc podobienstwa. Ale juz brytyjski migowy ma inna historie i np z amerykanskim niewiele ma wspolnego.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 listopada 2012, o 04:15

a co zabawne, to polski ma niemieckie korzenie, a tylko "alfabet" francuski (i to ten "stary", chyba jak brytyjski...) :D

ogólnie rzecz biorąc: przechlapane...

trudno się jest nauczyć migowego języka?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 7768
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 4 listopada 2012, o 10:50

I tak , i nie . :yeahrite: Jest to język znaków dość szybko można się ich nauczyć + alfabet gramatyka zdania podobna do angielskiej to jest na tak ,a nie bo każdy miga inaczej to jak każdy ma inny styl mowy(to jak różnica między mówieniem ,a czytaniem- mi osobiście sprawiło sporo trudności :zawstydzony: ), po drugie zauważyłam ,że jak są grupy z jakiegoś rejonu mają swoje skróty czy swoje migi, część można się domyśleć, a część po prostu zapytać :shifty: Od jakiegoś czasu rozwija się język migany, tzn migowy to brzmi tak -idę do dom, a w miganym są te wymagane końcówki czyli pokazujesz znaczek dom+ literkę u. Jest to o tyle dobre ,że młodzi którzy uczą się języka miganego mogą czytać polski tekst (bo polski to dla nich obcy język w piśmie przez te końcówki) Super że powstały szkoły uczące głuche dzieci ja poznałam ludzi których nie kształcono bo po co i jak :banghead:
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 4 listopada 2012, o 14:28

To o czym mówisz, z tymi wszystkim końcówkami, "się" i innymi szczególikami to jest taki jakby "oficjalny" polski język migowy. Bo naturalny to właśnie np. jak chcesz zapytać: Chcesz kawę czy herbatę - to wymigasz: kawa herbata i taki gest pokazujący wybór. A używając tego oficjalnego języka (czyli tak jak trzeba, żeby zdać np. egzamin państwowy) trzeba każde słówko po kolei Czy chcesz kawę czy herbatę. Bezsensowne jest to nieco, bo na co dzień żadna osoba niesłysząca nie używa takiego języka.

gosiurka, najgorsze, że ciągle się zdarzają straszne moim zdaniem sytuacje. Miałam kontakt w te wakacje z takim projektem skierowanym do osób niesłyszących i mi opowiadała dziewczyna, że jedna z osób była w takiej sytuacji, że języka migowego zaczęła się uczyć dopiero jak poszła do szkoły. I w domu go nie używała, bo nikt, ani żadne z rodzeństwa, ani z rodziców, nie nauczył się migowego. Jedyny tak naprawdę kontakt z ludźmi miała w szkole. Niewyobrażalne...
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 7768
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 4 listopada 2012, o 23:09

Po prostu brak słów. Znam rodzinę gdzie matka jest głucha i jest izolowana przez własne dzieci słyszące , jak nawet idę na kawę to po co , jak długo (bo on musi być w domu ,bo mama nie potrafi drzwi otworzyć by mnie wypuścić :handbags: )traktują ich jak kaleków umysłowych :hell_boy: a to są ludzie jak obcokrajowcy mają swój język ,swój humor i do cna uczciwi od razu w twarz ci powiedzą co myślą czy ci się podoba czy nie :yeahrite: i mają serce na dłoni, mimo niesprawiedliwego traktowania.
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 listopada 2012, o 23:13

stara zasada - ułomność fizyczna równa się ułomność umysłowa :] ech...

koncepcyjnie lepiej rozumiem język migany... hm, a w ogóle to kto powinien tworzyć jeżyk dla osób nie(do)słyszących? bo to wygląda trochę jak na siłę tworzenie kanału komunikacyjnego przez większość słyszącą... a przecież język gestów bywa bardziej uniwersalny i w sumie podobno starszy kulturowo nawet... czyi nie powinien być wtórny do mówionego.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 listopada 2012, o 23:52

Ale to migany jest wtórny.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 listopada 2012, o 00:03

i to jest w sumie dziwne :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 5 listopada 2012, o 00:07

Dlaczego dziwne? Przecież to właśnie osoby niesłyszące bardziej miały w interesie znaleźć jakiś sposób porozumiewania się niż inni coś im narzucać, nie? Więc migowy - naturalny - jest efektem chęci kontaktu w jak najprostszy sposób, ja tak myślę w każdym razie.
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 7768
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 5 listopada 2012, o 12:57

Dokładnie wiele znaków jest prostych, że każdy może skojarzyć o co chodzi, inne od liter alfabetu, jest to język obrazowy
popatrzcie :adore:

http://www.youtube.com/watch?v=hii4-wVA ... detailpage
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 listopada 2012, o 14:19

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 11 listopada 2012, o 18:39

Jeśli chodzi o traktowanie głuchoniemych to różnie bywa. Znam sporo takich osób. Jedni są traktowani zupełnie normalnie, ich rodziny przeważnie także migają, a znajomi chociaż próbują, inni mają w rodzinach samych głąbów, ale na to trudno coś poradzić dopóki nie zmieni się sposób ludzkiego myślenie i stereotypy. Jeśli chodzi o naukę to mnie poszło łatwo i egzaminy państwowe też zdałam z palcem w nosie, ale egzaminy jedno, a rzeczywistość drugie. To tak jak z prawem jazdy. Weryfikujesz swoje umiejętności dopiero gdy sam wsiądziesz za kierownicę i albo się rozwalisz, albo będziesz jeździć. Z migowym jest podobnie. Są różne sposoby migania, na które wpływa wiele czynników, nie tylko indywidualne cechy, ale czasem różne szkoły no i jeszcze bywa, że niedbalstwo.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 listopada 2012, o 03:10

Jadzia napisał(a):Dlaczego dziwne? Przecież to właśnie osoby niesłyszące bardziej miały w interesie znaleźć jakiś sposób porozumiewania się niż inni coś im narzucać, nie? Więc migowy - naturalny - jest efektem chęci kontaktu w jak najprostszy sposób, ja tak myślę w każdym razie.

jeszcze raz: chodzi o ideę miganego jako tworzonego przez grupę osób słyszących - forma komunikacji za pomocą gestów jako pierwotna nawet dla gatunku posługującego się językiem mówionym, choćby ze względu na zróżnicowanie językowe i niemożność porozumienia - "dźwięki" języka w odseparowanych grupach na przestrzeni czasu ewoluują o wiele szybciej. a więc język gestów tworzony przez społeczność jak najbardziej słyszącą w sumie powinien być naturalny i rozwijać się równolegle w celach komunikacyjnych... syndrom "ludu wybranego".
a tak migany jest tworzony wtórnie do mówionego.

hm, język jak język - sposób komunikowania każdemu może sprawiać kłopoty, bez względu na formę :D
to jak zarzut, że ktoś "nie potrafi się dobrze nauczyć języka obcego" - w większości przypadków zauważamy korelację między nietrzymaniem się reguł w języku ojczystym... a wszystko polega na chęci zrozumienia przez innych ("jest Polakiem czyli mówi po polsku, co z tego, że nie bardzo wiem o co mu chodzi") zabawne ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Następna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości