Ja też mam mnóstwo pieprzyków na całym ciele. Zgadzam się, że kontrolować zmiany na nich przy takiej ich ilości jest praktycznie niemożliwe. Rozmawiałam kiedyś z moją dermatolog i powiedziała mi, że znamiona (w tym pieprzyki) pojawiają się przez całe życie i nie jest to nic niepokojącego. Niepokojące jest kiedy gwałtownie zaczynają się zmieniać, swędzieć, coś z nich wycieka itp. Nie można przy nich 'dłubać', tzn. zdrapywać. Ja miałam taki przypadek, że jeden pieprzyk sobie zerwałam przez przypadek. Najadłam się wtedy strachu! Ale lekarka mnie uspokoiła, że to nie jest nic groźnego, groźnie by mogło być gdybym przy nim skubała celowo i notorycznie.
Aha, a co do przypisywania sobie różnych chorób, to moja internistka powiedziała mi kiedyś, że laik praktycznie wszystkie objawy danej choroby sobie może przypisać, bo zawsze coś będzie pasowało, więc lepiej nie 'bawić się' w domorosłych lekarzy
A ja też miewam takie tendencje, niestety