Teraz jest 21 listopada 2024, o 23:55

Dobra kondycja: styl życia, ćwiczenia, diety

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Online
Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2021, o 01:09

Ale w ogóle co to ma być?
niewłaściwie się kręcę i spowalniam koleżanki i odstaję od grupy.

Co to za zarzut w ogóle? [szok i niedowierzanie] :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 11 czerwca 2021, o 09:25

No, hehe, a to była trenerka, która nawet w DDTVN występowała, bo na jakieś zawody w tańcu brzucha jeździła i że sławna i coś tam. Ale no jak widać, słoma z butów wystaje :ermm:
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 11 czerwca 2021, o 09:46

To, że ktoś jest sławny, nie oznacza, że jest kompetentny.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Online
Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2021, o 14:30

Jako trener dla danej grupy ;)

Miałam traumę z liceum, gdzie też wfistką była mistrzyni w różnych sportach, w tym aerobiku, więc... no... tak ;)
Tak się rodzi niechęć do ruchu :P

W ramach ogólnej dyskusji o "ciałopozytywności" - tak, własnie o to chodzi: jakich argumentów nie stosować, bo są kontrpoduktywne ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 11 czerwca 2021, o 23:08

Ooo temat dla mnie :hyhy: Że instruktorka zumby jestem to chyba wiecie, ale w międzyczasie zrobiłam instruktora fitness i mam własne Studio :hyhy: W tej chwili absolutnie nieopłacalne przez covida :disgust: A otworzyłam swoje fitnessy rok temu w styczniu :disgust:
Wybaczcie, że tak z d**y wyskoczyłam, ale dawno mnie nie było i jak bym miała wszystko czytać, to by mi czasu brakło :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2021, o 12:27

Fringilla napisał(a):Miałam traumę z liceum, gdzie też wfistką była mistrzyni w różnych sportach, w tym aerobiku, więc... no... tak
Tak się rodzi niechęć do ruchu
albo gdy na wfie przez całe gimnazjum gra się w siatkę. TYLKO w siatkę.
Nosz...

Lore, super! Tylko ten covid-srovid przebrzydły...
A nie robiłaś zajęć online? Takie metody widziałam, że trenerzy stosowali ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 12 czerwca 2021, o 15:30

Robiłam, ale zumba z tego wypadła :disgust: No i zmuś ludzi, żeby w domu ćwiczyli :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 12 czerwca 2021, o 20:51

Lore :przytul: covid dużo biznesów zniszczył :cry:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2021, o 21:48

Lore, to fakt, ludzie i ćwiczenia w domu to tak bardzo różnie :hyhy:

Ten covid mógłby już iść precz, serio. Tyle zła, co on wyrządził...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 247
Dołączył(a): 30 czerwca 2020, o 14:40
Ulubiona autorka/autor: Anne Stuart, Sherrilyn Kenyon, Julie Garwood

Post przez Ewa-j166 » 26 grudnia 2022, o 21:48

Widzę, że dobrze trafiłam :) ten rok mam zamiar zacząć z dieta... heh te postanowienia... ale poważnie, chce zrzucić na wesele sis we wrześniu ok 6 kg bez efektu jojo... i nawet wiem co u mnie podziałałoby... mocniejszy charakter... ale ja tak kocham słodycze :( myślałam o wspomagaczach ale biorę tabsy anty i te w nie potrafią ingerować... :O no i jeszcze pytanko, czy któraś z was ma dobry sposób na żylaki :/ masaże, maści czy cokolwiek... praca po 11h bez możliwości by usiąść na chwilę niestety, odciska mi się na tym tle...
"Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają
przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko,
co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie
potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy.
"
- "You" Kepnes Caroline

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 29 grudnia 2022, o 10:41

Zacznę od tego, że być może masz prawidłowa masę i wcale nie potrzebujesz schudnąć. Dużo kobiet chce być bardzo szczupła, choć obiektywnie są w normie.

Na Twoim miejscu nie ryzykowała bym ze wspomagaczami. Wydasz tylko kasę, a efekt będzie żaden. Nie ma łatwej drogi przy odchudzaniu. Nie daj sobie wmówić, że są jakieś cudowne spalacze albo tabletki na odchudzanie. Gdyby tak było, to wszyscy byliby szczupli bo takie coś byłoby hitem sprzedażowym i każdy by o tym wiedział już dawno.

Najskuteczniejsze jest połączenie dobrej diety i ruchu.
Z doświadczenia moich znajomych mogę zasugerować, że dobrze spisuje się dieta Keto, bo można dużo jeść i nie czuje się głodu ale z każdą dietą trzeba ostrożnie o najlepiej najpierw zapytać swojego lekarza rodzinnego czy na pewno można wprowadzić taką zmianę. Są różne schorzenia, przy których pewne diety są niewskazane i warto to wiedzieć zanim się sobie rozreguluje organizm. Tak samo przy ćwiczeniach.

Jeśli masz żylaki to tym bardziej powinnaś wybrać się do swojego lekarza i po prostu zapytać co zrobić, żeby nie pogłębić problemu, bo prawdę mówiąc, żadna rada osoby z internetu nie jest dobra. Nie znamy Twoich problemów zdrowotnych, więc mimo dobrych chęci możemy zrobić Ci krzywdę.

Ja np. mam unikać soli (ze względu na nerki), zapytałam kiedyś jednego znanego youtubera, który promuje post przerywany, co zrobić mając moją chorobę, bo on zaleca m.in. zwiększenie soli w diecie. Doradził właśnie więcej soli, co w moim przypadku może się skończyć słabo.

Są różne drogi i metody. Jeśli jesteś typem osoby, która lubi kontrolę i sztywne ramy to sprawdzi się raczej liczenie kalorii i trzymanie się dziennego bilansu. Wymaga to określenia Twojego dziennego zapotrzebowania oraz podstawowej przemiany materii, poniżej której NIGDY nie powinnaś schodzić. Generalnie metoda jest taka: na podstawie wzrostu, wagi i dobowej aktywności liczysz swoją podstawową przemianę materii i dobowe zapotrzebowanie i aby schudnąć odejmujesz maksymalnie 200-300 kcal ale nigdy poniżej podstawowej przemiany materii! Wtedy jesteś na ujemnym bilansie. Jesz wszystko ale trzymając się tego bilansu. Odpowiednie kalkulatory są w internecie.

Inna metodą jest jedzenie intuicyjne ale nie wiem czy to dobry pomysł gdy kochasz słodycze.

Oczywiście są też diety low carb, posty przerywane i wiele innych sposobów. Odradzam jednak wszystko, co wymaga zejścia poniżej podstawowej przemiany materii, czyli wszystkie posty Dąbrowskiej, diety kapuściane, jak również diety oparte o eliminacje grup produktów (np. nie ma potrzeby rezygnacji z glutenu o ile nie masz nietolerancji albo alergii), tak samo nie reagnowalabym z białka i tłuszczu, bo one sycą i wbrew pozorom wspomagają odchudzanie, o ile się wie jakie tłuszcze i białko przyjmować.

Ogólnie temat jest rozległy i trudno streścić wszystko w jednym poście. Dieta powinna być dopasowana do Ciebie, Twojego stylu życia i preferencji więc ja np. polecę jedną, a Ty stwierdzisz , że to nie dla Ciebie i będziesz mieć rację. Podobnie z ćwiczeniami. Jedni wolą bieganie, inni pływanie albo podnoszenie ciężarów. Wybierz coś, co sprawia Ci największą frajdę, a nie jest przykrym obowiązkiem. Jak będziesz się zmuszać do ruchu, to po kilku tygodniach to rzucisz. A jak masz na coś zajawkę to będziesz robić regularnie. A w ćwiczeniach właśnie najbardziej liczy się regularność. Musisz znaleźć coś, na co bedziesz chciała poświęcić przynajmniej 3-5 godzin w tygodniu.

Podsumowując: pierwsze kroki skierowałabym do lekarza rodzinnego, potem ewentualnie do dietetyka albo (bo wiadomo, dietetyk kosztuje), powoli wproadzała zmiany w diecie i obserwowała czy to dobrze działa. Generalnie to długi proces.

Owszem, możesz chudnąć też za pomocą jednego z cudownych" sposobów ale jojo po nich gwarantowane.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 29 grudnia 2022, o 19:12

ja akurat chodziłam do dietetyka.Fakt,że troche to kosztowało,choć płaciłam tylko za suplemnty diety dobierane indywidualnie przez dietetyczkę.za same porady nie płaciłam,nie płaciłam też za konkretne jadłospisy czy przepisy przygotowywane dla mnie .Tu ważna jest akurat systematyczność.W ciągu 8 miesięcy zrzuciłam około 18 kg nadwagi,i choć minęło nieam półtora roku nadal tzrymam okreslona wagę.Nie mam efektu jo jo.Fakt,że mam juz określone nawyki,stałe godziny posilków oraz piję więcej wody niż wcześniej.Mogę sobie oczywiście pozwolić na ciacho czy czekoladę,cjhoc raczej umiarkowanie.Jeśli chodzi o ruch nadal ćwiczę dwa razy w tygodniu,ale na fitness chodzę niemal od 6 lat,nie zwiększam raczej aktywności,no chyba że w wakacje
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 247
Dołączył(a): 30 czerwca 2020, o 14:40
Ulubiona autorka/autor: Anne Stuart, Sherrilyn Kenyon, Julie Garwood

Post przez Ewa-j166 » 29 grudnia 2022, o 23:16

U mnie dziewczyny jest tak, że mam 162 i ważę 62 kg z różnicą jednego rozmiaru między górą a dołem, wszystko idzie mi w biodra. Najlepsze wyniki miałam jak trzymałam się fat secret bo tam wyliczyło mi 1700kcal na dzień i można było wpisywać co się je z dużą dokładnością, nawet robiąc posiłki, jednak słodycze ciągle swoje :( bo miałam już 58 w tym roku i znowu wpadłam w cug słodyczowy. chce 55-56 ważyć - by odciążyć biodra i stawy. Z wysiłku to chodzę na piechtę do pracy - tj. ok 4,2 km - 40min 3-4 razy w tyg. i co miesiąc mam zrywkę z ćwczeniem a potem znowu słodycze i tak w kółko. Co do pójścia do lekarza, to po nowym roku zamierzam zrobić pełne badania - chorób nie znam - nie badałam się od lat, więc nawet jeśli są jakieś, nie wiem o tym :) a co do żylaków... 11h stania, non stop - nie mamy kiedy ani na czym usiąść za bardzo - ktoś mi kiedyś mówił o rajstopach, ale nie cierpię spódnic ani sukienek, a wchodzę często po drabinie więc też nie bardzo ten ubiór by się sprawdził... zaczęłam ostatnio pić witaminę C, jest ciut lepiej.

Do lekarza na pewno pójdę po komplet badań, dziękuję wam za odpowiedź :)
"Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają
przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko,
co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie
potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy.
"
- "You" Kepnes Caroline

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 grudnia 2022, o 01:47

Piszesz, że masz napady na słodycze i płyniesz wtedy, zarzucając dobre nawyki (również sport). Być może to z powodu właśnie małej ilości kalorii, bo 1700 to nie jest za dużo. Spróbowałabym wprowadzić więcej dobrego bialka i tłuszczu (np. Jajka na miękko, orzechy, migdały, ryby) i obserwowała czy ochota na słodycze mija. Ochota na słodkie bierze się z tego, w dużym uproszczeniu, że organizmowi brak energii i chce sobie ją szybko uzyskać, a najłatwiej z cukru. Przy dobrej zbilansowanej diecie nie ma raczej napadów na słodkie. Nawet ja, kochająca słodycze jak jem dobrze to praktycznie nie czuję pociągu do słodkiego. Problemy pojawiają się gdy zaczynam jadać mniej wartościowe posiłki. Zaznaczam jednak, że moja wiedza jest czysto teoretyczna i nie mam żadnego wykształcenia w tej dziedzinie.
Zapomniałabym o śnie i unikaniu stresu. Sen ma bardzo duże znaczenie przy odchudzaniu, o czym mało osób mówi Jak człowiek jest wyspany, to ma więcej energii i mniejsze ciągoty do uzupełnienia jej słodkim oraz więcej chęci do ruchu. Poza tym niewyspany, zmęczony i zestresowany organizm produkuje kortyzol, co też blokuje odchudzanie.

Zareklamuje Ci blog Codziennie fit Marty Kruk. Kompetentna trenerka, z magistrem AWF (więc nie jakaś samozwańcza ekspertka). Ma świetne ćwiczenia na YT (kanał Codziennie fit). Bardzo dobrze tłumaczy wszystko, od odżywiania, uczy jak odpowiednio robić ćwiczenia i przekazuje to wszystko w bardzo przystępny sposób. Poza nią na YT jest jeszcze Agata Zając, dowytrenowania (studentka fizjoterapii). Z blogów dietowych, które mogę z czystym sumieniem polecić to dr lifestyle (współpracuje z Martą). Jak sobie więcej przypomnę to dam znać.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 30 grudnia 2022, o 09:24

Kawka napisał(a):Zareklamuje Ci blog Codziennie fit Marty Kruk. Kompetentna trenerka, z magistrem AWF (więc nie jakaś samozwańcza ekspertka). Ma świetne ćwiczenia na YT (kanał Codziennie fit). Bardzo dobrze tłumaczy wszystko, od odżywiania, uczy jak odpowiednio robić ćwiczenia i przekazuje to wszystko w bardzo przystępny sposób. Poza nią na YT jest jeszcze Agata Zając, dowytrenowania (studentka fizjoterapii). Z blogów dietowych, które mogę z czystym sumieniem polecić to dr lifestyle (współpracuje z Martą). Jak sobie więcej przypomnę to dam znać.

O to chciałam napisać :hihi: :yes: Wszystkie te dziewczyny są bardzo kompetentne i nie obiecują cudów na kiju.
Ja teraz bardzo przytyłam i bardzo sie rozleniwiłam. Mam 166 cm i 68 kg. Ale jestem taka niekształtna.
Wagowo mi nie zależy, bardziej tak ruchowo i ujędrniająco. Marta będzie miała wyzwanie w styczniu i musze się bardzo zmobilizować. Bo w głowie mam zmęczenie i chęć drzemki po powrocie z pracy. To jest największy mój problem - to zmęczenie. i nie zapowiada sie na poprawę.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 30 grudnia 2022, o 10:24

Ja jestem przeciwniczka jakichkolwiek diet.... problem z nimi jest jeden jak ja skończysz wracasz do punktu wyjścia.... najważniejszy jest ruch i zmiana nawyków żywieniowych... wtedy to ci zostaje na cale życie i nie musisz się bać. Nie proponuje wam nawet takich ekstremów jak weganizm ale ograniczenie się z mięsem na pewno... i duzo warzyw... jeszcze do tego jak dorzucicie bieganie alb fitness to problem się sam rozwiąże...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 grudnia 2022, o 14:21

Wiesz ja też nie jestem zwolenniczką diet, rozumianych jako ściśłe trzymanie się jakichś reguł ale są różni ludzie. Niektórym to pasuje. Ja jestem za stopniowym wprowadzeniem dobrych zmian. Osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest słuchanie swojego ciała, czyli w jedzeniu to co się nazywa intuicyjnym odżywianiem, a jeżeli chodzi o ruch to robienie tego, co się lubi.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 30 grudnia 2022, o 14:24

Tully ale zmiana nawyków żywieniowych to tez dieta ...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 grudnia 2022, o 14:31

Kwestia definicji.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 30 grudnia 2022, o 16:16

szuwarek napisał(a):Tully ale zmiana nawyków żywieniowych to tez dieta ...

Jesli dieta ma charakter dożywotni to tak.... ale z taka się jeszcze nie spotkałam... zwykle to krótkotrwała katorga dla organizmu od 2 tyg do kilku miesięcy....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 grudnia 2022, o 22:03

Rzecz w tym, że dieta diecie nie równa i niektóre z nich bywają do bani.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 31 grudnia 2022, o 08:18

Jako 46 latka dodam, że wielka prawdą jest spowolniona i zmieniona przemiana materii w pewnym momencie. To nie następuje tak hop. Po prostu powolutku, nic w życiu nie zmieniając nagle zaczyna nas być miejscowo więcej, bardziej obwisająco… ja przez lata jadłam bezkarnie wszystko bez limitu, nie ruszałam się absolutnie i było super. A teraz mi się skończyło :shit:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 31 grudnia 2022, o 14:34

Jako osoba która na diecie będzie do końca życia, powiem że wszystko trzeba robić z głową i żadna skrajność nie jest dobra. Przez ostatnie 10 lat walki z dieta przerobiłam różne etapy od skrajnego nie jedzenia do obżarstwa bo ile można że wszyscy jedzą a ty patrzysz, a efektu żadne. Moim zdaniem metodą małych kroczków i zarazem dużo kroczków, żadna dieta bez ruchu nie zadziała i odwrotnie. A wszystko pomiędzy to męczarnia która przeradza się w nienawiść do kanapki i swojego odbicia w lustrze.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 247
Dołączył(a): 30 czerwca 2020, o 14:40
Ulubiona autorka/autor: Anne Stuart, Sherrilyn Kenyon, Julie Garwood

Post przez Ewa-j166 » 31 grudnia 2022, o 20:08

Każda z was ma trochę racji. Pośród tego wszystkiego muszę na pewno u siebie wprowadzić regularność żywienia i snu - sypiam 4-8h zależy od pracy, wolnego ;) na stres... haha nigdy nie ogarniałam powiedzenia ogranicz stres, on jest albo nie, nie wiem na ile można mieć na niego wpływ, co najwyżej staram się tak nie przejmować wieloma rzeczami lub je dawkować, podobało mi się powiedzenie z którejś książki "jeden problem na raz" i od tamtego momentu, gdy jestem zasypana czymś, myślę: jeden problem na raz co mnie bawi, i zdejmuje trochę napięcie i działam :)

Kupiłam gumę średnią, odzyskałam twister, dostałam kółko do brzucha i zaczęłam wyzwanie z przysiadami i Chloe Ting z 2tyg wyzwaniem - podpasowały mi jej cwiczenia :) póki co mam zakwasy okropne, ale i radochę, że ponownie ruszyłam... co do nie regularnego jedzenia a przez to napadów na słodkie, święta prawda! Ostatnio odkryłam pyszne musy ovolovo, które są czystym koncentratem owoców i mają w 200gr 100kcal, a po nich nie czuję takiego pędu do słodyczy, mam nadzieję, że tym razem prawdziwie wytrwam!
"Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają
przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko,
co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie
potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy.
"
- "You" Kepnes Caroline

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 31 grudnia 2022, o 22:48

Uważaj na Chloe ona robi niektóre ćwiczenia źle. Jeśli nie masz obcykanej techniki to ostrożnie też z Moniką Kołakowską. Prywatnie może fajne osoby ale błędów w ćwiczeniach jest trochę (jak widzę, że trenerką luźno puszcza kręgosłup i giba się na wszystkie strony, zamiast trzymać pozycję, to wiem, że ma ma sensu jej ufać i wierzyć, że wie co robi). Najgorsza rzecz jaką możesz zrobić, to nauczyć się źle i robić niewłaściwe ćwiczenia. Jeśli koniecznie chcesz ćwiczyć z tą konkretną trenerką, najpierw sprawdź jak prawidłowo wykonać dane ćwiczenia i rób jej zestawy.
To ci piszę z własnych doświadczeń, bo przez własną głupotę i ćwiczenia z Moniką omal sobie kolan nie zajechałam.
Wiem, że może to do znudzenia powtarzam ale tamte osoby, które poleciłam uważam za najlepszy wybór a początek, jak dopiero zaczynasz. Nauczysz się od nich prawidłowej techniki,a to najważniejsze. Potem możesz ćwiczyć z każdym bez obaw o kontuzje.
Jeszcze kanał na YT Gym break. Mają w sumie tylko starsze filmy ale to też prowadzi facet, który się zna na rzeczy.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości