przez ewa.p » 26 października 2010, o 18:18
ze mną nie jest tak źle,robię różnego rodzaju warkocze dobierane(ale klasycznego francuza nie umiem),kłosy warkocze zwykłe i odwrócone,i różniste sploty które wymyślałam sama i ćwiczyłam na włosach siostry(co prawda dość dawno temu ale jednak).Mogę się też pochwalić jak to raz postanowiłam zrobić siostrze <span style="font-style: italic">kilka</span> warkoczy,a ponieważ miała ona włosy długie i gęste tych warkoczy wyszło około 150,bardzo cienkich.Tak w ogóle to plotłam je na mokrych włosach.Później wszystkie te warkocze splatałam po trzy i powstałe w następne i następne aż powstał z nich jeden warkocz,strasznie gruby...Samo splatanie zajęło mi ze trzy godziny...Dużo więcej czasu straciłam na rozplatanie tych warkoczy po trzech dniach...Ale za to jakie loki miała siostra-marzenie...Później już się tak nie bawiłam,brakowało mi cierpliwości i jeśli nawet robiłam jej warkocze to było ich sporo mniej