Levanda napisał(a):Wow! Kolekcja marzeń. Ale nie marnują się? Tusz pożyje 3-4 miesiące, a jak one wszystkie są otwarte, to chyba szybko padają?
Levanda napisał(a):Janka napisał(a):Dla mnie najlepszym tuszem, który pięknie maluje, bez grudek i bardzo równomiernie oraz nie brudzi skóry wokół oczu, jest Estee Lauder "Lash XL". Natomiast bardzo uważać trzeba z Estee Lauder "MagnaScopic" i kilkoma Lancome. Tusze Maybelline, jak są nowe, to nabiera się ich za dużo na szczoteczkę i trudno nimi maluje, a jak trochę ich ubędzie, to robią się super. Był kiedyś fajny tusz Heleny Rubinstein, ale już go nie produkują.
Generalnie świeże tusze sprawiają problemy.
duzzza22 napisał(a):Nie lubię tych co mają malusie szczoteczki, używam ich do dolnych rzęs, bo mniej rozmazują i łatwiej mi pod skręt się z nią zmieścić i tuszować ruchem odkręcającym.... Jeśli chodzi o górne to im większa szczoteczka tym lepiej Szybciej i sprawniej nakładam tusz, z małymi za dużo muszę się męczyć
Levanda napisał(a):Mam teraz tyle fluidów, pudrów i cieni, że przez jakieś 2 lata nie powinnam nic kupić
Levanda napisał(a): Kiedyś korcił mnie te tusze do koloru oczu.
Janka napisał(a):Levanda napisał(a): Kiedyś korcił mnie te tusze do koloru oczu.
Mnie ostatnio też korcił, bo Maybelline do zwykłego tuszu czarnego dodawał darmowy tusz kolorowy. To były zestawy dobrane do trzech kolorów oczu. Do oczków zielonych był fiolet. Do niebieskich granat, a do brazowych (chyba) zieleń. Czyli inaczej, niż w tamtym roku robił to L`Oreal, bo wtedy np. do zielonych była czerwień. (Wtedy tusze miały tylko dodatek innego koloru do czarnej bazy, a Maybelline są w całości barwne.)
Te zestawy szybko zniknęły z drogerii i teraz żałuję, że nie kupiłam. Przestraszyłam się tego, że to dwa tusze na raz, a przecież nie musiałam obu od razu nadpoczynać, albo mogłam kupić zestaw razem z koleżanką i się podzielić tuszami i kosztami.
Właśnie je zguglowałam i znalazłam zdjęcia, jak one na oku wyglądają i teraz żałuję jeszcze bardziej. Normalnie jestem na siebie zła.
http://marys-obsession.blogspot.de/2013/05/bunte-mascaras-maybelline-colossal.html
wiedzmaSol napisał(a):o proszę, to super cudo jakieś jest. Bardzo Ci dziękuję za recenzję, już też się jakiś czas zastanawiałam jak Ci ten kosmetyk pasuje.
W takim razie zażyczę go sobie może na imieniny wraz z podgrzewaczem do wosku, który to koniecznie muszę mieć
Powrót do Kącik Porad Wszelakich
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość