Dobra kondycja: styl życia, ćwiczenia, diety

przez **Nocny Anioł** » 9 stycznia 2015, o 10:04

tym sie pocieszam, ale i tak mam doła :smutny:

przez **Desdemona** » 9 stycznia 2015, o 21:59

..poświątecznie od jutra powrót do formy w planach :cheer:

czyli bieganie co drugi dzień i takie tam gimnastyczne wygibasy co by brzuszek w miarę płaski był....ale za to dziś wcięłam całą czekoladę ...na miesiąc starczy.... :evillaugh:

przez **KatiaBlue** » 9 stycznia 2015, o 22:09

Ja się nie ważę, ale po świętach centymetr w biodrach z.więcej. W sumie nie jest źle, ale lepiej bym się czuła bez niego.
Des, bieganie? Raju, tyłek by mi zamarzł

przez **Desdemona** » 9 stycznia 2015, o 22:12

Katiu az tak poświęcać się nie będę :evillaugh:

...na bieżni w domku biegam od wakacji i tak jakoś w krew weszło iż teraz kilka dni nie miałam czasu i padnięta byłam to szlag mnie trafiał iz pobiegać nie mogę...ale od jutra powrót do rutyny...i fajnie... :cheer:

przez **KatiaBlue** » 9 stycznia 2015, o 22:13

Już myślałam, że coś ci się w główce pomyliło

ale jak na sprzecie to popieram

przez **Desdemona** » 9 stycznia 2015, o 22:28

...podziwiam istoty biegające w zimę... :padam:

ja jednak pozostaję przy bieżni w domku...słuchawki na uszach z dobra muzyką i można biegać... :cheer:

przez **klarek** » 9 stycznia 2015, o 22:40

Dzisiaj w deszczu telepałam się pół dnia po Warszawie. Wiecie ile biegających wariatów spotkałam :shock:

Nie podejrzewałam, że w ciagu dnia po mieście biega tak dużo osób. I to w taką pogodę :shock:

przez **Desdemona** » 9 stycznia 2015, o 22:41

tez widuje takich klarku...ale to taki chyba poświąteczny wysyp....ale podziwiam za chart ducha w tej materii... :evillaugh:

przez **KatiaBlue** » 9 stycznia 2015, o 23:12

Dla mnie musi być ciemno, cicho, pusto i ciepło

inaczej nie biegam

przez **Desdemona** » 9 stycznia 2015, o 23:16

...ciepło to też lubię...ale nie za bardzo bo zmęczyć się okrutnie można biegając jak ja 6-10 km...ale za to muzyka musi być... :cheer:

a ciemno nie koniecznie...

przez **KatiaBlue** » 9 stycznia 2015, o 23:18

Nie wybiegne, jak za dużo ludzi się kręci, a gdy jest ciemno to zazwyczaj mało ludzi... A muzyka owszem

przez **Desdemona** » 9 stycznia 2015, o 23:19

a to prawda...u mnie w okolicy to po zmroku mnóstwo ludzi biega...i chodzi z kijkami...całe grupy maszerują...

przez **KatiaBlue** » 9 stycznia 2015, o 23:22

Po zmroku nawet tak przyjemniej jest. Ale ja się po prostu wstydzę w dzień. Nie mam fajnych sąsiadów

przez **Dorotka** » 10 stycznia 2015, o 00:12

Przeszłam na dietę. Znowu. Ale tym razem nie dlatego, że kilogramów mam za dużo [bo i tak zawsze mam ich za dużo o czym doskonale wiem, ale kompletnie mi to tita], bo nawet się nie zważyłam, ale z powodu absolutnego, kompletnego, mega przeżarcia świątecznego. Nie obżerałam się znowu aż tak bardzo [dobra, przyznaję się bez bicia, cist trochę podjadłam, szczególnie keksy, bo mi super smaczne wyszły. Mniam ], ale po świętach miałam wrażenie jakby mnie ktoś napompował helem [niewiele brakowało, a zaczęłabym przypominać ogromny balon].

przez **Papaveryna** » 10 stycznia 2015, o 03:08

Desdemona napisał(a):...ciepło to też lubię...ale nie za bardzo bo zmęczyć się okrutnie można biegając jak ja 6-10 km...ale za to muzyka musi być... a ciemno nie koniecznie...

Po ciemku to można jakiegoś zboczka napotkać albo obnażacza parkowego :evillaugh:

Ja miałam z początkiem Nowego Roku zacząć robić brzuszki i w ogóle wziąć się za siebie, ale że ciągle jakieś święta, a od środka tygodnia zaczynać mi się nie chciało to postanowiłam sobie, że może jednak od tego poniedziałku się za to zabiorę

I tak mojemu wczoraj stękałam, że gruba jestem, a on drwiącym tonem, że przecież brzuszki robię to powinnam chudnąć. Ja do niego, że skąd wie, że nie robię, a może robię jak on jest w pracy. Skąd może to wiedzieć?! A on tym samym tonem, że przecież absolutnie nie wątpi w to, je że robię. Przecież skoro powiedziałam, że od Nowego Roku będę robić to na pewno robię, bo bym słów na wiatr nie rzucała i tak dalej. Okropny człowiek :zawstydzony:

przez **Nocny Anioł** » 10 stycznia 2015, o 10:29

wierzy w ciebie, a to chyba dobrze, zuch chłop

przez **•Sol•** » 10 stycznia 2015, o 13:51

Very, ten Twój chłop

może on Ci kamery pomontował że tak szydzi? :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 10 stycznia 2015, o 14:01

On już mnie zna na tyle dobrze, że doskonale wie, że ich nie robię :evillaugh:

Ale nie musi się od razu ze mnie nabijać :foch:

przez **•Sol•** » 10 stycznia 2015, o 14:18

jakby sam był sportowcem wyczynowym to miałby podstawy a że jego ulubionym sportem z tego co kojarzę jest spanie na wyścigi to powinien Cię chwalić już za sam zamiar. I nie wymagać jego realizacji :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 10 stycznia 2015, o 15:28

No nie?

Chyba powinnam mieć żonę. Ona by mnie zrozumiała i nie dogryzała :evillaugh:

przez **KatiaBlue** » 10 stycznia 2015, o 17:56

Chyba to jest jedyne rozwiązanie...

przez **Desdemona** » 11 stycznia 2015, o 23:28

dziś ważenie sobie zrobiłam i trochę się przytyło przez święta :zalamka:

...plan to pozbycie się 2 kg...od środy bieganie już regularnie to zleci chyba.... :evillaugh:

przez **traitor** » 16 stycznia 2015, o 01:27

Przez samą migrenę i bezsenność schudłem 10 kg :shock:

Teraz sobie przynajmniej mogę wszystkie żebra policzyć xDD

przez **joakar4** » 16 stycznia 2015, o 08:25

A ja się od poniedziałku ostro zawzięłam i nie zjadłam ani jednej czekoladki, trzy razy byłam na kijkach i raz ćwiczyłam z Chodakowską.

przez **Desdemona** » 20 stycznia 2015, o 21:32

czas wracać do formy....rozbiegałam się jak Forest dosłownie :evillaugh:

i kilka dni bez bieżni czuję się do bani...ae od jutra już rutynowy dystansik.... :cheer:

Dobra kondycja: styl życia, ćwiczenia, diety

Kto przegląda forum