Strona 1 z 2

Klasyka RKD w Wakacje 2021: ZIMNY JAK LÓD — ANNE STUART

PostNapisane: 18 czerwca 2021, o 19:41
przez Szczypta_Kasi
Zimny jak lód — ANNE STUART — 2009
Cold as Ice 2006
kryminał, sensacja, thriller
Obrazek

Pierwsze wydanie polskie
Wydawnictwo: Harlequin
Data wydania: 2009
Liczba stron: 384
Tłumacz: Słowiczanka Klaryssa

Pracownica znanej kancelarii prawniczej z Manhattanu, Genevieve Spenser, wyrusza na zasłużony urlop. Po drodze musi wykonać jeszcze jedno służbowe zadanie. Czeka ją spotkanie z milionerem Harrym Van Dornem, znanym playboyem, który powinien podpisać dostarczone przez nią papiery. Miało być łatwo, miło i przyjemnie, jednak pokład luksusowego jachtu Van Dorna okazał się śmiertelną pułapką. Van Dorn, uwikłany w ciemne interesy, pozbawiony skrupułów człowiek pragnie uczynić z Genevieve swoją zabawkę na jedną noc, a potem ją uwięzić lub... zgładzić. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi jej asystent Van Dorna, Peter Jensen - w rzeczywistości tajny agent, dla którego zniszczenie Van Dorna stało się niemal obsesją. Peter musi zdecydować, co jest dla niego ważniejsze? Powodzenie misji czy życie Genevieve

PostNapisane: 18 czerwca 2021, o 20:35
przez kejti
już nie długo zacznę, jestem ciekawa :smile:

PostNapisane: 18 czerwca 2021, o 21:18
przez Kawka
Czytałam dawno temu i z tego, co pamiętam, było ok ale bez wielkiego zachwytu. Chyba nie będę powtarzać tej książki.

PostNapisane: 19 czerwca 2021, o 02:46
przez Fringilla
Tu jest wiele do rozpakowania po 15 ponad latach :lol:

Przy okazji powinna być w dzisiejszych czasach lista ostrzeżeń dla osób wrażliwych na pewne kwestie:
Spoiler:


W każdym razie: można zacząć od motywu otwierającego fabułę bohatera poznajemy w poprzedniej części jako agenta w roli asystenta (i kochanka) jednego z pomniejszych Czarnych Charakterów - Ricottiego ^_^

Ten cykl ładnie wpisuje się w tradycję klasycznych romansów z fantazją dla hetero kobiet o biseksualnych mężczyznach - to też jeden z pierwszych w mainstreamie romansowym (Mira/Harlequin) gdzie tak wyraźnie zostało to zaznaczone a nie jedynie leciutko sugerowane jak w latach 90.

Cóż, to ciekawe czasy: przykładowo cykl Lód popkulturowo nakłada się na nową odsłonę serii o Bondzie z Danielem Craigiem i (wreszcie, jak niektórzy twierdzą) mocna sugestią, że Agent 007 działa na wszystkie fronty (czyli jest co najmniej bi).
Ach, Casino Royale... a potem Skyfall... :lol:

W każdym razie Peter Jensen zostaje przedstawiony pierwszym tomie cyklu - Czarny lód - jako zimna brytyjska homoseksualna blond ryba bez wyrazu ^_^

To klasyczne zagranie Stuart (która w 2006 roku miała za sobą 25 praktyki pisania zabawno-mrocznych romansów dla fanek fantazjujących o o socjopatycznych bohaterach i zmęczonych egzystencją bohaterkach).
Gdy ktoś taki pojawia się u niej w fabule, to wiadomo, że pewnie będzie główną postacią w kolejnym tomie ;)

PostNapisane: 19 czerwca 2021, o 08:37
przez kejti
trochę słabo, że to druga część, mam tyle książek w planie.... a jeszcze jakby mi się nie spodobała to bym drugiej już nie czytała :mysli:
(nie lubię czytać nie po kolei)

PostNapisane: 19 czerwca 2021, o 15:06
przez Fringilla
Znajomość pierwszego tomu nie jest w sumie istotna - nie na tym polega założenie cyklu :lol:

To jest klasycznie zbudowana i osadzona w popkulturze dorosła fantazja nie udająca niczego innego ;)
Mam wrażenie, że w ramach mocnego odmłodzenia gatunku (dominacja YA i NA) dziś już trudno spotkać ten typ romansu.

PostNapisane: 19 czerwca 2021, o 17:41
przez kejti
ok, dobrze wiedzieć :smile:

PostNapisane: 19 czerwca 2021, o 19:17
przez •Sol•
No nie był to mój wybór, ale romanse mające te naście albo więcej lat mają też pewien urok :D
więc kto wie, może tak raz dwa zaliczę :hyhy:

PostNapisane: 19 czerwca 2021, o 19:27
przez Fringilla
No bym była ciekawa, kto na to głosował :lol:
znaczy: oprócz mnie (dla zasady ;)

PostNapisane: 21 czerwca 2021, o 07:43
przez Kawka
ja chciałam "Układ" więc to nie moja sprawka. :P

PostNapisane: 21 czerwca 2021, o 13:58
przez Ewa-j166
Przyznaję się - to ja głosowałam na nią XD lata temu czytałam i tak mi zapadła, że mam ochotę powtórzyć :P Szukałam tylko wymówki by wcisnąć ją ponownie na swoją listę xp

PostNapisane: 21 czerwca 2021, o 17:11
przez kejti
za mną na razie 10% i takie sobie, mam wrażenie że autorka się trochę śpieszy niczym w harlequnie ale to mi akurat nie przeszkadza

PostNapisane: 21 czerwca 2021, o 20:57
przez Szczypta_Kasi
Ja też głosowałam.
Ale zaczęłam przygodę z tą książką od zadniej strony.
Przeczytałam część trzecią serii "Błękit zimny jak lód". Przy okazji uświadomiłam sobie, że nie tak dawno czytałam po angielsku I cześć serii Fire, która jest kontynuacją serii Ice.
A teraz czytam część pierwszą - "Czarny lód"
Więc, gdy już dotrę do właściwej powieści będę miała pełny przekrój przez działania Komitetu.

PostNapisane: 21 czerwca 2021, o 21:16
przez Fringilla
A, no tak, Komitet i jego misja...

Obrazek

PostNapisane: 21 czerwca 2021, o 21:34
przez Szczypta_Kasi
Na razie nie mam pojęcia o co w tym Komitecie chodzi. Miałam nadzieję, że pierwsza część mi pozwoli to zrozumieć. Ale patrząc na grafikę Frin mam pewne obawy, że jednak nie.
Na razie widzę to tak, że Oni walczą z tymi złymi, nie respektując żadnych praw i wartości, oprócz swoich własnych zasad. Nie wiadomo w zasadzie jak wybierają sobie wrogów. Nie wiadomo kto ich finansuje. Nie wiadomo skąd się biorą w miejscach, w których bez ich pojawienia się była by katastrofa. Nie wiadomo też jak to się dzieje, że ich członkowie to sami bezlitośni mordercy, którzy akurat nie mogą zdecydować się zabić żeńskiej bohaterki powieści. A bez mrugnięcia okiem pozbawiają życia wszystkich innych dookoła.

PostNapisane: 21 czerwca 2021, o 22:09
przez Fringilla
Pod względem logistycznym proponuję olać :lol:

Cała seria od tej strony to raczej, hm, gra z popkulturowym nurtem thrillerów szpiegowskich lat 80. - 90. i takie pełne sympatii podszczypanie całego gatunku łącznie z motywem "kobiety lubią złych chłopców" oraz tradycją "I need a hero (...) and he's gotta be fresh from the fight)". Bo już za chwilę (od 2008, bym zaryzykowała) będzie wreszcie modne otwarte dyskutowanie problemów z PTSD bohaterów (obojga!). Między innymi.

Spoiler (nie jakiś wielki)
Spoiler:

PostNapisane: 22 czerwca 2021, o 13:33
przez Kawka
Seria Ice to takie "zabili go i uciekł" w wersji romansowej. Obawiam się, że wyrosłam z tego konkretnego nurtu. :P

PostNapisane: 22 czerwca 2021, o 14:18
przez Szczypta_Kasi
:evillaugh: no może nie aż tak.
Frin dobrze porównała do filmów sensacyjnych z lat 90, ale one mają swój urok, niepowtarzalny klimat, którego obecnie akurat brakuje mi w filmach.
Czytając Stuart na myśl przychodzi mi na przykład "Czysta gra" z Williamem Baldwinem.

PostNapisane: 22 czerwca 2021, o 18:42
przez Fringilla
Na marginesie: cały cykl liczy 6 tomów i szkoda, że nieprzetłumaczony, bo to taka mirowa seria w ramach guilty pleasure do konsumpcji za jednym zamachem na tygodniowym urlopie w upale ;)

Ja do odniesień i kontekstu jeszcze wrócę :hyhy:
Bo uważam, że dlatego to już klasyka, którą niekoniecznie załapie pokolenie młodsze bez pewnej wiedzy o ówczesnej popkulturze ^_^ A także typie bohaterki przede wszystkim (z pokolenia późnej generacji X mimo książkowego wieku i kultury pracoholizmu lat 90. :hyhy:

PostNapisane: 26 czerwca 2021, o 18:37
przez kejti
w końcu skończyłam, już na siłę, ależ to było nudne :zalamka: coś jak kryminały Garwood, chociaż ona zdecydowanie lepsza i u niej bohaterowie są fajnie wykreowani.
To po prostu harlequin z domieszką kryminału, mało akcji, więcej siedzimy w głowach bohaterów, co też było nudne bo ciągle to samo było wałkowane.
Byłam na tyle wynudzona, że miałam nadzieje że główna bohaterka zginie, tak mnie irytowała... Peter taki sobie. To tyle, potrzebuje teraz czegoś mocnego po tej męce :hihi:

PostNapisane: 26 czerwca 2021, o 19:03
przez gosiurka
Kejti :paluszki: Obojga nie polubiłam. Ani charakterem mi nie podeszli, ani romansowo.

I widzę ,że tą samą ocenę wystawiłyśmy :hihi:

PostNapisane: 26 czerwca 2021, o 19:05
przez kejti
też mi się rzuciło w oczy, że ta sama ocena 3/10 :paluszki:

PostNapisane: 26 czerwca 2021, o 19:09
przez gosiurka
Dla mnie to dziwne, a kiedyś dobrze ją oceniałam... ,choć widzę ,że LC też dość nisko jest oceniana. Wyjść z mroku mam jako dobrą ocenioną, ale o czym była ? :bezradny:

PostNapisane: 26 czerwca 2021, o 19:12
przez kejti
wydaje mi się, że to kwestia czasu, jestem prawie pewna że jakbym czytała to wiele lat temu to bym to dobrze oceniła :hihi:

PostNapisane: 27 czerwca 2021, o 13:32
przez Kawka
No widzicie, trzeba było za "Układem" głosować, to by takich opinii nie było. :P