Strona 1 z 2

I strasznie, i romantycznie: Lektury na Halloween

PostNapisane: 1 października 2021, o 23:00
przez Fringilla
OD HALLOWEEN PO ZADUSZKI
Groza — Horror — Fantastyka — Romans



A w bonusie:
Od pogodnego września przez złoty październik po mglisty listopad także TUTAJ: Książka na jesienne wieczory



WIĘCEJ JESIENNIE I HALLOWEENOWO W MAGII ŚWIĄT

PostNapisane: 12 października 2021, o 20:34
przez Fringilla
Ja mam do polecenia tytuł może nie stricte romansoholiczny, ale bardzo ekhm dziadowy bardziej niż halloweenowy :hyhy:
czyli zbiór opowiadań lokalnie mocno w klimacie z epok różnych i z różnych europejskich kultur językowych (angielska, niemiecka, rosyjska, francuska), a w szczególności wersja polska:

Opowieści niesamowite, t. 5: z języka polskiego
PIW, 2021

Seria: Opowieści niesamowite

Piąty tom Opowieści niesamowitych przynosi przegląd rodzimych strachów i niezwykłości. Rozpoczyna go Anna Mostowska oświeceniową przypowiastką w gotyckim nastroju. Straszą biesy i czarownice Jana Maksymiliana Ossolińskiego. Mamy wampiryczną opowieść Zygmunta Krasińskiego, Kresy niesamowite Romana Zmorskiego, eksperymenty ze znikaniem Sygurda Wiśniowskiego, symbolistyczną baśń Bolesława Leśmiana, nowele kolejowe Stefana Grabińskiego i nowele lotnicze Janusza Meissnera, podróże w czasie Antoniego Lange, najbardziej gotyckie z opowiadań Brunona Schulza i duchy w sztafażu kosmicznym u Stanisława Lema. I wiele innych niesamowitości. Wielcy literaci sąsiadują z mistrzami gatunku.

Wybór, wstęp i noty o autorach Piotr Paziński.


Obrazek

Więcej na stronie wydawnictwa: Państwowy Instytut Wydawniczy


Na zachętę Spis Rzeczy:

Piotr Paziński: Gotycyzm cudzy i własny (wstęp)

Anna Mostowska
— Strach w Zameczku. Powieść prawdziwa

Józef Maksymilian Ossoliński
— Nieboszczyk i nieboszczyk
— Czarownica
— Mara
—Upiór

Zygmunt Krasiński
— Mściwy karzeł i Masław, książę mazowiecki. Powieść
narodowa
— Zamek Wilczki. Powieść narodowa

Jan Barszczewski
— Włosy krzyczące na głowie

Roman Zmorski
— Strzyga. Baśń
— Ucieczka. Baśń
— Skarb ukryty

Józef Korzeniowski
— Narożna kamienica

Sygurd Wiśniowski
— Niewidzialny
— Konstanty Górski
— Biblioman

Bolesław Leśmian
— Błędny ognik

Władysław Stanisław Reymont
— Dziwna opowieść

Antoni Lange
— Rebus

Franciszek Mirandola
— Ulica Dziwna
— Dola

Stefan Grabiński
— Czad
— Błędny pociąg. Legenda kolejowa

Wacław Filochowski
— Amulet Ozirisa

Stanisław Baliński
— Koniec rodziny Jasnych

Jerzy Sosnkowski
— Lot w zaświaty
— Duch Białego Szczytu

Mieczysław Smolarski
— Ostatni taniec na statku „Makaber”

Józef Relidzyński
— Przygoda Huberta Pogody

Józef Tyszkiewicz
— Seans

Janusz Meissner
— Dziwny pasażer
— Hangar nr 7

Bruno Schulz
— Sanatorium pod Klepsydrą

Stanisław Lem
— Terminus
— Ze wspomnień Ijona Tichego III

PostNapisane: 13 października 2021, o 10:42
przez •Sol•
Na Halloween mam dwie książki przygotowane, totalnie jesienne, mroczne i w ogóle:

Obrazek Obrazek
A groza z romansem to mi jedynie Dracula Stokera przychodzi do głowy :hyhy:

PostNapisane: 14 października 2021, o 23:18
przez ewa.p
ja bym proponowała opowiadania z Hardej hordy.Na Halloween w sam raz.Zwłaszcza Jawor Marty Kisiel,Tylko nie w głowe Białołęckiej i Idzie,powtarzał wiatr Kisiel(z tej drugiej antologii)

PostNapisane: 15 października 2021, o 13:33
przez gosiurka
Klub książki mam w koszyku kupię jak będę do domciu jechać, jestem ciekawa tej książki.
Ja mam tyle zaległości, ale w planach mam Kisiel i Dywan z wkładką i nadgonić Briggs z serią Alfa i Omega.

PostNapisane: 16 października 2021, o 17:23
przez Lucy
Ja mam ochotę na taką książkę, ale czy finalnie będzie to straszne... :bezradny:

Obrazek

Zniknął, jakby wpadł wprost do samego piekła...
Cmentarna Góra – niewielka wieś ukryta pośród lasów – nie cieszy się dobrą opinią. Zagadkowe zaginięcia, seria samobójstw, konflikty sięgające jeszcze czasów Żołnierzy Wyklętych, tajemniczy kult słowiańskiej pramatki… To tylko niektóre z niezwykłych wydarzeń, które miały tam miejsce.
Kiedy więc dwa dni przed świętami Bożego Narodzenia do lokalnego komisariatu spływa zgłoszenie o zaginięciu starszego mieszkańca tej wsi, sprawą zajmuje się sam szef posterunku – podinspektor Nikifor Poradecki. Wkracza w sam środek zimowej zawieruchy. Nie wie jeszcze, że zaginięcie to dopiero początek, a niepozorna wieś skrywa wiele tajemnic…
Czy wszystkie samobójstwa i zniknięcia to tylko nieszczęśliwe zbiegi okoliczności czy niekończąca się seria zbrodni doskonałych? Co wspólnego ma z tym wiejski głupek, lokalna piękność i tajemniczy kult, który rozwinął się pod nosem mieszkańców??
Czy to możliwe, że Cmentarna Góra to siedlisko samego Diabła, który chodzi po niej nocą i zabija ludzi?

PostNapisane: 17 października 2021, o 21:44
przez Księżycowa Kawa
Dawno już tego nie czytałam, ale cykl Upiór południa Mai Lidii Kossakowskiej miał niezły klimat.

PostNapisane: 25 października 2021, o 08:16
przez Szczypta_Kasi
Właśnie przeczytałam książkę

"Zaraza" Laury Thallasa
Obrazek

Właśnie rozpoczęła się apokalipsa. Najpierw świat odwiedzają czterej Jeźdźcy. Przestaje działać elektryczność, znika Internet. Jeźdźcy jednak znikają i dopiero po czterech latach ponownie pojawia się pierwszy z nich Zaraza Zwycięzca.
Na swoim białym rumaku przemierza kontynet Ameryki Północnej rozsiewając śmiertelna chorobą, na którą nie ma lekarstwa.
Aż do momentu gdy na swojej drodze napotka Sarę, która podjęła się samobójczej misji zabicia Jeźdźca.

Świat post apokaliptyczny jest słabo rozbudowany. Nie ma zbyt wielu opisów realiów życia. Autorka skupia się bardziej na relacjach między Sarą a Zarazą. Od nienawiści - relacji więzień i oprawca, przez coraz większą wzajemną fascynację, do miłości, która niespodziewanie dla obydwojga bohaterów rodzi się między nimi.

Brakowało mi ostatnio takich książek. Historii, od których nie można się oderwać. Przy których nie trzeba zapamiętywać setek dziwacznych imion i nazw. W których chodzi emocje, ale rozgrywają się w świecie fantastyki.

PostNapisane: 25 października 2021, o 09:39
przez gosiurka
Zapisałam sobie, jakbym nie przeczytała za szybko, możesz dać mi w polecance :wink:

PostNapisane: 25 października 2021, o 11:09
przez Szczypta_Kasi
Zapamiętam to sobie.

PostNapisane: 25 października 2021, o 14:01
przez Karina32
Mam to na liście do przeczytania, ale jakoś się nie sklada :bezradny:

PostNapisane: 25 października 2021, o 20:27
przez Liberty
Za Szczyptą Kasi polecam Laurę Thalassę. Jestem już po trzecim tomie Jeźdźców i trzeci jest teraz moim ulubionym. Ma bardzo ciekawą bohaterkę a świat przedstawiony czy też "wystrój" a la Głód jest tak makabryczny, że w sam raz na Halloween. I czekam na Śmierć, zapowiada się pysznie.
Thalassa ma jeszcze jedną serię, która ma klimat w sam raz na ten okres - "The Bargainer".

Czytałam jeszcze jedną serię z Jeźdźcami (to chyba teraz modny motyw) i bohaterką duchem: "The Dark Side" Kristy Cunning, nie tak dobra jak Thalassy, w pewnym momencie nawet mnie zmęczyła, ale może ktoś ma ochotę na reverse harem :hyhy:

W klimacie Halloween jest też seria Penelope Douglas "The Devil's Night", wg mnie bardzo udane odświeżenie romansu gotyckiego, zwłaszcza w tomie 1.

PostNapisane: 25 października 2021, o 20:50
przez ewa.p
gosiurka napisał(a):Klub książki mam w koszyku kupię jak będę do domciu jechać, jestem ciekawa tej książki.
Ja mam tyle zaległości, ale w planach mam Kisiel i Dywan z wkładką i nadgonić Briggs z serią Alfa i Omega.

Gosiurko,już wyszła druga część przygód Tereski czyli Efekt pandywięc masz od razu dwie do zaliczenia

PostNapisane: 25 października 2021, o 21:00
przez Fringilla
Za Szczyptą Kasi polecam Laurę Thalassę.

:lol: chciałam zaproponować na listopad autorkę w Klubie, ale tylko jeden tom na razie wydany :shades:

PostNapisane: 27 października 2021, o 21:34
przez Liberty
No właśnie coś wolno wydają. Może się przestraszyli :hyhy:

PostNapisane: 28 października 2021, o 18:40
przez Szczypta_Kasi
Kupiłam "Wojnę" po angielsku. Napiszę opinię na Lubimy Czytać. Wrzucę na Instagram... może jeśli coś będzie się działo wokół autorki to ktoś pomyśli o tym że warto wydawać dalej.

PostNapisane: 29 października 2021, o 08:36
przez Fringilla
Niestety, ale - nawiązując do rozmów w innym temacie ;) jako konsumenci a nie produceńci bez danych o wynikach sprzedaży tomu pierwszego i przede wszystkim oczekiwaniach wydawcy co do zysków itd. z naszej strony żaden szum nie pomoże...

PostNapisane: 29 października 2021, o 12:33
przez Szczypta_Kasi
No właśnie jedynie szum może pomóc. "Zaraza" pojawiła się na rynku polskim zupełnie bez echa. Promocja była marna, więc i sprzedaż była marna. Za to sprzedaż gniotów jest olbrzymia właśnie dlatego że wszyscy o nich mówią. Często nawet Ci, którzy wiedzą że to gniot to i tak przeczytają, żeby sprawdzić i rozgłos robi się coraz większy.
Owszem to jacyś nam anonimowi ludzie podejmują decyzje co wydawać, ale robią to na podstawie wyników i statystyk. A te znów tworzymy my, kupując, czytając, oceniając, dyskutując o książkach.

PostNapisane: 29 października 2021, o 14:30
przez Fringilla
Też zależy, o jakich gniotach mowa i na czym polega ich sukces i kontynuacja wydania.

Dopóki nie operujemy na liczbach, to bardzo trudno ocenić, jakie promo na jaką skalę może się przełożyć na sprzedaż.

Za wspomnianymi gniotami (myslę bardziej o Blanki Lipińskiej) idzie konkretna spora promo forsa bynajmniej nie trafiająca do zwykłych promotorek-czytelniczek tylko do speców (to, że spece potem rekrutują za darmo lub za grosze zwykłe - nie chcę używać sformułowania "prawdziwe" ;) - czytelniczki/promotorki, to tylko ciąg dalszy, i tylko znikomy ułamek w kwotach trafiających do konglomeratów medialnych i dystrybucyjnych).
Statystyki liczą się sprzedażowe, reszta to ściema.

I znowu: jeśli zwykłe czytelniczki miałyby w jakikolwiek sposób robić adekwatny szum oddolny, to wciąż musiałyby posiadać dane, na jaką skalę trzeba działać i w jakiej wspólnej, solidarnej sile. Konkretnie: ile egzemplarzy musiałyby wypromować/sprzedać w jakim formacie i za ile. I jak to się przekłada na możliwości i oczekiwania co do benefitów.
Tak, trochę amwayowsko to zabrzmiało :hyhy:

A nawet z kasą na promo można się przejechać choćby na spolecznościówkach i ich nieprzewidywalnych fluktuacjach zasięgowych (szczególnie dla mniejszych promo-influencerów, mniej lub bardziej profesjonalnych).

Przypadek Blanki Lipińskiej pokazał, jak to się robi przy mega bestsellerze.
Jakie inne przykłady o mniejszym też wyniku? (Znowu: przełożenie kosztów na zyski oraz skala przedsięwzięcia).

PostNapisane: 1 listopada 2021, o 22:26
przez kejti
idealnie na halloween, mrocznie, duchy, czarownica, inne spojrzenie na świat (aczkolwiek bohaterka jak dla mnie psuje książkę)

Nieświęte duchy Stacia Kane
Obrazek
Świat się zmienił. Zmarli powstali, by nawiedzać żywych. Tylko potężny Kościół Prawdy może ochronić ludzi przed duchami…

Chess Putnam, czarownica na usługach Kościoła, ma prawdziwy talent do odsyłania duchów z powrotem do zaświatów. Ale ma i kłopotliwy sekret: ogromny dług za narkotyki. Żeby go odpracować, Chess musi oczyścić z duchów nawiedzone lotnisko. I pakuje się w piekielne kłopoty, przy których jej dotychczasowe problemy rozwiewają się jak zjawa potraktowana ektoplazmarkerem…


----

Szczypta_Kasi napisał(a):No właśnie jedynie szum może pomóc. "Zaraza" pojawiła się na rynku polskim zupełnie bez echa. Promocja była marna, więc i sprzedaż była marna. Za to sprzedaż gniotów jest olbrzymia właśnie dlatego że wszyscy o nich mówią. Często nawet Ci, którzy wiedzą że to gniot to i tak przeczytają, żeby sprawdzić i rozgłos robi się coraz większy.
Owszem to jacyś nam anonimowi ludzie podejmują decyzje co wydawać, ale robią to na podstawie wyników i statystyk. A te znów tworzymy my, kupując, czytając, oceniając, dyskutując o książkach.

nic dodać, nic ująć

PostNapisane: 3 listopada 2021, o 12:07
przez Szczypta_Kasi
Ja i tak będę się bawić w moją donkiszoterię. I Jeźdźców będę wciskać wszystkim po kolei.
Bójcie się polecanek ode mnie :evillaugh:

PostNapisane: 3 listopada 2021, o 17:40
przez Fringilla
Ja tylko formalnie, że czytanie =/= sprzedaż, wobec tego:
1. nie mozna poczytywać za porażkę donkiszotujących czytelniczek-aktywistek, że kolejnych części nie wydają, bo:
2. czasem (a w sumie wcale często) jesteśmy jako fanki poza - wbrew pozorom - głównym nurtem odbiorców faktycznie nakręcających sprzedaż kluczową dla sukcesu finansowego.

Podsumowując: jeśli nie wyjdzie kontynuacja, to nie jest to nasza wina, zrobiłyśmy w sumie tyle, ile było można ^_^

PostNapisane: 14 listopada 2021, o 22:17
przez Fringilla
Jako uzupełnienie Opowieści niesamowitych:

Upiór Historia naturalna Łukasza Kozaka
2021
Obrazek
Wydawca

Tu jest bardzo sympatyczny wywiad o naszych strzygach, strzygoniach, upiorach, wieszczych :P
https://bit.ly/3kBrbkM
I wciąż zadziwia, że mimo wszystko mało u nas porządnie wykorzystane w popkulturze polskiej (jeden Sapkowski z epigonami ani wiosny ani jesieni nie czyni ;)

Badacz parę rzeczy podważa, choćby status Marii Janion jako badaczki zjawisk "upiorzych" w kulturze (jest autorką słynnej monografii Wampir):

Jej Wampir rozczarował mnie nie tylko nieznajomością źródeł, ale też wszędobylskim freudyzowaniem i metodologicznym niechlujstwem. Dla Janion istnieje tylko kanon, mieszczańska literatura i garść popularnonaukowych opracowań. Chłopami, ludoznawcami i staropolszczyzną już gardzi. Jej wnioski w większości powielają stereotypy lub nie znajdują podparcia w źródłach – Janion ma obsesję na punkcie literackiego erotyzmu wampirów, nekrofilii czy wampirycznej femme fatale, co może przydać się studentom chcącym przeanalizować sagę Zmierzch, ale jest odległe od upioryzmu, nawet romantycznego.


Od wydawcy:
Historyczno-antropologiczne studium, które czyta się jak trzymającą w napięciu powieść. Dysputy paryskich uczonych o polskich wampirach, Mickiewicz wychodzący z grobu, picie trupiej krwi w czasie zarazy i zupełnie nowe spojrzenie na ludowe wierzenia.

Bogactwo nieznanych dotąd materiałów źródłowych odsłania zapomnianą i odrzuconą historię życia, śmierci i czegoś pomiędzy nimi – wiarę trwającą w Polsce przynajmniej przez pół tysiąclecia, aż do schyłku XX wieku.

Książka bogato ilustrowana obrazami jednej z najważniejszych polskich malarek współczesnych, Aleksandry Waliszewskiej.

Upiór. Historia naturalna Łukasza Kozaka, to praca bezprecedensowa. Trudno zrozumieć polską kulturę – w tym jej najważniejsze dzieła literackie, wymieniając choćby Mickiewicza czy Leśmiana – nie znając wierzeń ludowych. Upiory, wieszczy, strzygi i strzygonie – czyli „polskie wampiry” są najważniejszym ich elementem. Zjawiska spychane często na peryferia „zabobonu” i uznawane za element niepoważny lub niepożądany, doczekały się wreszcie szerokiego opracowania.

Upiór otwiera całkowicie nowy rozdział w postrzeganiu tej części polskiej kultury i historii, która była albo marginalizowana, albo – odcięta od źródeł – ulegała deformacji będąc zepchniętą do pojęć „ludowej demonologii” czy „mitologii niższej”.

Autor przeprowadził szeroką kwerendę w zignorowanych dotąd źródłach – od uczonych rozpraw z czasów nowożytnych, przez dokumenty sądowe, traktaty teologiczne, barokową poezję i oświeceniową publicystykę, a wreszcie materiały etnograficzne i doniesienia prasowe sięgające XX w., które pokazują, jak trwała była wiara w upiory na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej. Materiały obejmują również teksty łacińskie, francuskie, ukraińskie, kaszubskie, niemieckie i hebrajskie – przełożone i zebrane w źródłowym aneksie do książki. Upiór powstał na podstawie ponad stu historycznych i etnograficznych przekazów. Ten obszerny wybór stanowi doskonały punkt wyjścia do dalszych badań, interpretacji i twórczych inspiracji.

PostNapisane: 22 listopada 2021, o 20:51
przez Liberty
Ja bym aż tak na Janion psów nie wieszała ;) To nie do końca jej specjalizacja. W 2002, w wieku ponad 80 lat raczej ciężko było jej robić badania. Niby już był internet, ale nie było w nim tylu opracowań i materiałów co teraz więc Janion musiałaby sama grzebać po bibliotekach, a to wbrew pozorom ciężka, fizyczna praca.
Tego Kozaka zapisuję do zakupu. Swego czasu przeżywałam fascynację wampirem (a kto nie przeżywa? xd) więc nowe opracowanie zawsze ciekawi :D

PostNapisane: 22 listopada 2021, o 22:37
przez Fringilla
No proszę Cię
Janion musiałaby sama grzebać po bibliotekach, a to wbrew pozorom ciężka, fizyczna praca.

od czego ma się asystentów... ^_^

A na serio: Pamiętam jednak jej ekhm stosunek faktycznie lekko olewczy w dyskusjach, gdy te watki ludowe i rodzime się pojawiały, więc nie dziwię się dziś, że "młodzież" odreagowuje, badając samodzielnie :D
Powiedzmy, że to trochę jak badacze komiksu europejskiego w latach 90., gdy się podnosiło kwestie mangi... :P

Ba, czekam, aż w końcu zostanie ponownie poruszony problem Piroga aka Nie Ma Złota w Górach Szarych ;)
(na zimno ujmując: gdy Andrzej jeszcze przy umyśle ;)

PS Ja to jednak lubię tak, jak młodsze misie zaczynają podgryzać Autorytety :bigeyes:
Niepodgryzany Autorytet to Martwy Autorytet.

***
A swoją drogą to, po przeprowadzeniu kwerendy w rodzinie, mam cały zestaw opowieści o znajomych "upiorach" i "mądrych".
Ba, obecnie chętniej się dzieli rodzina i znajomi niż niegdyś...

Serio, sympatyczna książka ;)