Strona 1 z 1

Książka na Walentynki

PostNapisane: 8 lutego 2021, o 03:33
przez Fringilla
Zbieramy inspiracje do listy książek walentynkowych!

Kto ma ochotę podzielić się tytułami romansów, w których motywem głównym a nie tylko przypadkowym ozdobnikiem (najwyżej okładki) są Walentynki? :D

PostNapisane: 8 lutego 2021, o 17:30
przez Dorotka
Jedyna książka, która kojarzy mi się z Walentynkami to "Miłość z błękitnego nieba" Krystyny Mirek. Innych nie pamiętam. Ale gdybym miała komuś polecić książkę na Walentynki, taką mega romantyczną, to byłoby to "Tamtego lata w Bułgarii" autorstwa Małgorzaty Winkler-Pogody.

Obrazek

PostNapisane: 9 lutego 2021, o 00:05
przez Fringilla
Dla mnie Walentynki to okazja do powrotu do opowiadań i antologii.
Niestety u nas specjalizował się w tym przede wszystkim Harlequin... więc po polsku mam niewiele :niepewny:

***

Na pierwszy ogień:
Powróciłam po latach w poprzednim roku:
Walentynki '94, Anne Stuart, Judith Arnold, Wisdom Randall, Anne McAllister
Harlequin Special (tom: 1994/03)
Oryginalny tytuł: My Valentine 1993

Obrazek

Jedna z pierwszych walentynkowych antologii Harlquina w Polsce (oryginał z 1993 roku) więc to już prawie 30 lat!
Raaany...
Bardzo byłam ciekawa, jak się zestarzało ;)

W wielkim skrócie: wszystkie są współczesne, czyli realia lat 90., i oparte na klasycznym "Ten dzień miał wyglądać zupełnie inaczej".
  • Anne Stuart: Święci istnieją naprawdę (Saints Alive); przeł. Alicja Dobrzańska
    Motywy: magia w stylu typowym dla Stuart, czyli nieprzypadkowe spotkanie, zakład między Erosem a św. Walentym, typowe ówczesne “kto się czubi…” oraz gdzieś tam pogubienie we współczesnym świecie.
  • Judith Arnold: Czekoladowe całuski (Chocolate Kisses); przeł. Marzena Wrzaszczyk
    Jak w tytule: czekolada, kryzysowa sytuacja, lekki szantaż, wyścig z czasem.
  • Anne McAllister: Talizman Jane Kitto (Simple Charms); przeł. Marcin Stopa
    Motywy: wścibscy drugoklasiści i spotkanie po latach.
  • Linda Randall Wisdom: Pechowa Walentynka (Ms. Scrooge Meets Cupid).
    Motywy: Pani Scrooge i powrót po latach.

Przyznam, że niegdyś sięgnęłam, bo Anne Stuart, i wciąż sięgam, bo Anne Stuart, z wielkiego sentymentu.

Nie sądzę, aby komukolwiek spodobały się wszystkie 4 opowiadania naraz, ale to niezły zestaw, aby poznać smak i wymagania romansowe wczesnych lat 90. W krótkiej formie.
Wszystkie cztery autorki to rozpoznawalne postacie w Harlequinowym uniwersum, a w przypadku Stuart - także poza nim.
I tak ładnie widać, co się zmieniło w podstawowych założeniach romansów współczesnych, a co pozostało :D

PostNapisane: 14 lutego 2021, o 19:01
przez Księżycowa Kawa
Na ten motyw najczęściej trafiam w postaci opowiadań o bohaterach, którzy są bliscy autorce; taki dodatek do głównej historii, gdy jest już HEA.

Poza tym gdzieś jeszcze się pojawił, ale tytułów już to chyba sobie nie przypomnę...

PostNapisane: 12 lutego 2022, o 02:13
przez Fringilla
CO NOWEGO WALENTYNKOWO W 2022?
hmmm
Tytuły, inspiracje... na nie-wiadomo-czy-zimowe-czy-wiosenne-lutowe-popołudnia... ;)