Strona 1 z 2
Książka na zimowe wieczory
Napisane:
21 grudnia 2015, o 13:32
przez Lilia ❀
Książka na zimowe wieczoryWidzę, że było lato i jesień, więc kontynuujmy spis naszych sezonowych lektur
Znalazłam dzisiaj na FB propozycję 15 książek, które rozgrzeją nas w zimowe wieczory
https://media.bookbub.com/blog/2015/12/ ... ce-novels/Niektóre zostały wydane po polsku.
Macie już jakieś listy/spisy?
Napisane:
21 grudnia 2015, o 14:34
przez •Sol•
na razie idę na żywioł, ale coś ze świątecznym/zimowo śniegowym klimatem by się przydało
Napisane:
21 grudnia 2015, o 15:27
przez gosiurka
Mi z planów na jesień zostały
Zapach kwiatu muszkatołowego
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/257538/z ... katolowegooraz książkę tej pani
http://lubimyczytac.pl/autor/102100/elizabeth-haranOprócz tego książki do konkursu na najlepszą 2015.
Napisane:
21 grudnia 2015, o 21:44
przez Liberty
U mnie wybitnie sezon na wszelkie kryminały i powieści detektywistyczne. Jak dobrze pójdzie to może t.1 Pottera powtórzę co by było magicznie
Napisane:
21 grudnia 2015, o 21:50
przez ewa.p
ja mam zamiar przeczytać cały cykl Obcej,razem z tą ostatnią,świeżo wydaną książką...A co dalej nie wiem...Chciałabym nadrobić nieprzeczytaną Garwood(zostało mi pare tytułów),ale to też zależy jak będę z czasem stała...No i na pewno nową Robb,jak tylko wyjdzie
Napisane:
21 grudnia 2015, o 21:57
przez basik
Mam w planach dalsze części Jeźdźca miedzianego i Cukiernie pod Amorem
Napisane:
25 grudnia 2015, o 13:34
przez •Sol•
Basiku, ciekawa jestem Twojej całościowej opinii i wrażeń o Cukierni
sama takich książek raczej wręcz unikam a tu...
mnie chodzi po głowie by w zimowe wieczory urządzić sobie maraton powtórek różnistych
Napisane:
25 grudnia 2015, o 21:51
przez Księżycowa Kawa
Zaczęłam sobie robić listę, ale szlag ją trafił, potem pokusiłam się o następną, gdzie jest trochę za dużo. No cóż, Kańtoch zaczęłam, pewnie niedługo Kristen Ashley i „Ślub w samą porę” Lynne Graham oraz „Something About You” Julie James. Możliwe, że Lingas-Łoniewską i chyba Corę Reilly lub Carey Heywood. Poza tym chodzi za mną Robert M. Wegner, Jen Frederick, Murakami Haruki. Miały być polecanki, ale na razie mam tylko jedną. A, i jeszcze „Podróż po miłość: Lilianna”. W końcu zamierzam się zapoznać z „The Absolutely True Story of Us” Melanie Marchande – to moja nagroda za ten miesiąc. Poza tym zobaczy się, co jeszcze…
Napisane:
26 grudnia 2015, o 01:08
przez Duzzz
U mnie nawet nie jest lista a stosik, zrobię może jutro zdjęcie[będzie szybciej], ale dwie pozycje, które na pewno jak najszybciej chcę przeczytać to...
- Sarah J. Maas, pierwszy tom, Szklany tron
Celaena Sardothien odbywała ciężką karę za swoje przewinienia wystarczająco długo, by przyjąć propozycję, z której nie skorzystałby nawet szaleniec: jej dożywotnia niewolnicza praca w kopalni soli nie musi kończyć się dopiero z dniem jej śmierci, jeśli tylko dziewczyna zdecyduje się wziąć udział w turnieju o miano królewskiego zabójcy. To będzie walka na śmierć i życie, ale Celaenie nieobce są tajniki fachu zawodowego mordercy. Jeśli się jej powiedzie, po kilkuletniej służbie na królewskim dworze odzyska wolność. Jeśli nie – zginie z rąk któregoś z przeciwników: złodziei, zabójców i wojowników, najlepszych w całym królestwie. Szanse na pomyślne przejście wszystkich etapów turnieju są niewielkie, ale Celaena nie ma nic do stracenia.
Pod okiem wymagającego dowódcy straży rozpoczyna przygotowania do starcia z najgroźniejszymi osobnikami królestwa. Wkrótce jednak pojawiają się komplikacje: ginie jeden z uczestników turnieju, a niedługo potem podobny los spotyka innego rywala młodej zabójczyni.
Czy Celaena zdoła dowiedzieć się, kto stoi za tajemniczymi zabójstwami? Czasu jest coraz mniej, a dziewczyna musi mieć się na baczności – zabójca może obrać za kolejny cel właśnie ją. Śledztwo doprowadzi do odkryć, których nigdy by się ni niespodziewała.
- I jeszcze Oksana Pankiejewa, pierwszy tom, Przekraczając granice
„Przekraczając granice” to pierwszy tom niezwykle złożonego cyklu fantasy, który spodoba się wszystkim fanom Olgi Gromyko. Oksana Pankiejewa stworzyła tak barwny i rozbudowany świat, że jego odkrywanie jest prawdziwą gratką dla miłośników gatunku.
"Kroniki Dziwnego Królestwa" to cykl urzekający humorem, mnogością wątków i postaci, wędrówkami między światami równoległymi, złożonością intryg i tajemnic oraz niepowtarzalnym stylem, który czyni obcowanie z prozą Oksany Pankiejewej niepowtarzalną czytelniczą przygodą.
Jeśli przypadkiem traficie do równoległego świata, gdzie spotkacie elfy, mężnych rycerzy i królów, nie sądźcie, że trafiliście do świata baśni i od tej pory będzie cudownie. Skoro w poprzednim życiu wszystko było u was nie „jak u normalnych ludzi”, to dlaczego teraz miałoby się to zmienić? Stare problemy pozostały i jeszcze dołączyły do nich nowe.
Dwudziestoletnia studentka Olga, znalazłszy się w królestwie Ortanu, nadal nie ma chłopaka, ani porządnej pracy, a do tego jeszcze musi walczyć z kopcącym piecem, obowiązkowym noszeniem spódnicy do kostek i czepeczka – cóż począć, średniowiecze! I do tego wszystkiego nigdzie nie ma kawy! Zainteresowanie sympatycznego króla Szellara również sprowadza na nią kłopoty – zazdrosne damy dworu, z których każda widzi siebie jako przyszłą królową, knują przeciwko ekscentrycznej „przesiedlence”. Kto wie, może król się z nią ożeni, a wtedy żegnaj korono! Najlepiej wszystko zakręcić tak, by bezczelną dziewuchę złożono w daninie smokowi.
Jednak los już rozstawia na szachownicy życia ważne i tajemnicze figury: wesoły błazen Żak o niejasnej przeszłości, równie osobliwy Mistralijczyk Cantor – zabójca i partyzant, prostolinijny i szczery paladyn Elmar z sercem na dłoni, nimfa Azille i młodziutki elf…
Opowieść, która na pierwszy rzut oka wydaje się tak nieskomplikowana, podsuwa coraz to nowe zwroty akcji, zaskakujące fakty, rozśmiesza i odkrywa skrawki tajemnic, które będą miały dalszy ciąg… w następnym tomie.
Napisane:
27 grudnia 2015, o 00:27
przez Księżycowa Kawa
Tylko czasu nie przybywa.
Z tego wszystkiego mi Frost się nie zmieściła i co gorsza rozglądam się następnymi
Napisane:
27 grudnia 2015, o 02:04
przez Duzzz
Nazbierało mi się
Stosiki na najbliższy miesiąc może troszkę dłużej...
Napisane:
27 grudnia 2015, o 02:10
przez Księżycowa Kawa
Niektóre nawet znam, niektóre możliwe, że nawet sama, tylko nie wiadomo kiedy
a w formie e-booka nie planujesz?
Napisane:
27 grudnia 2015, o 02:25
przez Duzzz
A to swoją drogą, ale tu mam tylko w planach nową Palmer, a reszta po angielsku
Clare wykończę pewnie do końca, sąsiadów z piekła rodem Mathewson, Elle Kennedy nową, która wychodzi w styczniu i nową styczniową Ashley. Marchande mnie jeszcze kusisz
Jednak znając życie to wszystko się jakoś rozwieje i rozciągnie, stosiki za to to już większe pewniaki
Napisane:
27 grudnia 2015, o 19:00
przez gosiurka
Duzz ,w 80% nasza lista się zgadza
, może dzięki tobie na niektóre bardziej się zmotywuje
Napisane:
27 grudnia 2015, o 21:55
przez Księżycowa Kawa
No i nieoczekiwanie pojawi się coś nowego
Napisane:
27 grudnia 2015, o 22:38
przez basik
Duzz z Twojego stosiku też mam zamiar przeczytać całą Puzyńską, Neuhaus i Gutowska-Adamczyk
Napisane:
27 grudnia 2015, o 23:34
przez gosiurka
Kawo o tym nawet nie pisz
Napisane:
27 grudnia 2015, o 23:40
przez Księżycowa Kawa
Tyle że ja stale na coś się łapię i przez to pewnych tytułów już od dawna nie mogę przeczytać
Napisane:
30 grudnia 2015, o 13:39
przez •Sol•
Duz, fajne plany
ciekawa jestem bardzo co powiesz o Puzyńskiej
Motylek mi się mocno podobał a druga część mnie już pokonała. Ale nie będę więcej mówić żebyś się nie sugerowała
Napisane:
5 stycznia 2016, o 23:38
przez basik
A ja zamówiłam sobie całą Puzyńska i chcę ją przez zimę przeczytać....mam nadzieję że będą takie dobre jak Motylek
Napisane:
6 stycznia 2016, o 00:42
przez •Sol•
Basiku, dla mnie druga nie była, nie dokończyłam nawet
dalsze nie wiem. Ale nie znaczy to wcale że Tobie się podobać nie będzie
Napisane:
21 stycznia 2016, o 18:33
przez Księżycowa Kawa
Tak powoli mi wychodzi, że możliwe ten rok minie pod znakiem fantastyki, w każdym razie jest jej dość sporo wokół mnie. Nawet Steven Erikson powrócił…
Napisane:
22 stycznia 2016, o 19:23
przez Liberty
Powolutku nadrabiam Flawię de Luce, na zimowe wieczory w sam raz
Napisane:
22 stycznia 2016, o 21:19
przez montgomerry
Liberty napisał(a):Powolutku nadrabiam Flawię de Luce, na zimowe wieczory w sam raz
ja przeczytałam tylko cztery, jest siedem - ponoć kolejne są mało trafione
Napisane:
22 stycznia 2016, o 23:36
przez Liberty
Po polsku na razie sześć. Chyba najgorzej oceniona jest 7 część ze względu na zmianę miejsca akcji. Ja skończyłam piątą i jak na razie wciąż mi się podoba, choć można się do paru rzeczy przyczepić. I wygląda na to, że autor postanowił wydłużyć serię (miało być tylko 7 tomów) a to nigdy dobrze nie wróży.