Teraz jest 26 grudnia 2024, o 16:51

Książka na Boże Narodzenie

Literatura romansowa wedle pory roku, nastroju i specjalnych okazji
Książka na Boże Narodzenie!
Książka na zimowe wieczory...
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 grudnia 2020, o 00:05

Spać nie mogłam i mi się na Legimi nawinęła :D
Troszkę się momentami ciągnie, ale na odpoczynek idealna ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2266
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 16 października 2021, o 18:54

Może odkopać watek, bo tyle świątecznych książek a.d. 2021 , że hej :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 października 2021, o 12:10

Prawda!
Aż mnie naszło, aby jakąś przeczytać, tylko chciałabym coś tak turbodobrego :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 października 2021, o 13:16

Pierwsza Gwiazdka - Samanta Louis

Obrazek

Krótkie opowiadanie (ebook 66 stron), myślałam, że będzie i klimatyczne i zabawne, a co dostajemy? Mamy Zakopane w Święta, fajną przyjaźń dwóch bohaterek, idealną rodzinkę, piękny dom, a w nim wszystko dosłownie buchające świąteczną atmosferą.
Niestety mamy też miłość od pierwszego wejrzenia, zaręczyny po kilku godzinach poznania i ... kaczuszkę!

Krystian włożył czapkę Mikołaja, co spowodowało, że parsknęłam śmiechem. Wyszczerzył zęby w uśmiechu, ale gdy rozsunął moje nogi, spoważniałam. Pocałował mnie namiętnie w usta, a po chwili wszedł w moją kaczuszkę, a ja zamiast zakwakać, jęknęłam z ulgi, że wreszcie jest we mnie.

Autorka ma 30 lat, a myślałam że 15 -cie. :zalamka:

Do tego scena już po, kiedy zostają przez wszystkich przyłapani:



Wolnym krokiem ruszyliśmy przed siebie. Skupiłam się na drodze przed nami i wszelkich przeszkodach do pokonania, jednak okazało się, że dupa ze mnie, a nie pilot. Być może wzwód między moimi pośladkami spowodował, że byłam nieco rozkojarzona, bo gdy doszliśmy do schodów – mając świadomość, że musimy się zgrać i jednocześnie stawiać stopy na stopniach – puściłam krawędź narzuty, nadepnęłam na materiał i poleciałam do przodu, a wraz ze mną Krystian. Byliśmy nadzy i wystawieni na widok. Wybuchnęłam gromkim śmiechem, gdy leżąc na tych schodach i patrząc przez ramię na wpół leżącego na mnie Krystiana, uświadomiłam sobie, jak wyglądało to z boku. Jego twardy penis wślizgnął się między moje pośladki, a on opierał ręce na schodach, dociskając mnie do stopni, jakbyśmy robili to na pieska.
Michał parsknął śmiechem, zakrywając dłonią oczy Natalii. Krystian zgarnął zgubioną narzutę, nakrył nas i dotarliśmy do sypialni już bez przygód po drodze.
Opadłam na łóżko i schowałam twarz w poduszkę. Tych świąt nigdy nie zapomnę, i jestem przekonana, że moja mama również. Całe szczęście, że mam wyrozumiałych i nowoczesnych rodziców. W przeciwnym razie wypominaliby mi ten incydent bardzo długo i często.


Miało być śmieszne, ale nie widzę nic śmiesznego w uprawianiu seksu w domu rodzinnym, przed kominkiem, gdzie mama i tata mogą zobaczyć nago i mnie i mojego faceta.

Gdyby nie ta nieszczęsna kaczuszka i miłość na pstrykniecie palca, to byłaby fajna z tego historyjka, bo klimat śwąteczny aż bucha z każdej strony.

2/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 października 2021, o 15:08

Kaczuszka zabija wszystko :zalamka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 października 2021, o 15:17

Cóż, lekki humorystyczny ekshibicjonizm wydaje się dosyć popularny w literaturze polskiej rozrywkowej - mam parę teorii, dlaczego, szczególnie właśnie w gronie rodzinnym (nie ma stricte seksualnego tylko wymiaru :lol:

Ba, kaczuszka tu wręcz przemawia na korzyść jednej z nich :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 października 2021, o 16:05

Dla mnie to taki już deko żenujący ten humor, ale może nie jestem koneserką :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 października 2021, o 17:23

Humor polski jest... specyficzny. Znaczy: bardzo łatwo wyłapać w literaturze popularnej, że autor/ka jest z wychowania i redakcji polskokulturowa i popełnia dzieła dla "polskiego odbiorcy" właśnie po humorze.

No i że się wrzeszczy na dzieci, to od razu wiadomo :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 18 października 2021, o 17:13

•Sol• napisał(a):Dla mnie to taki już deko żenujący ten humor, ale może nie jestem koneserką :hyhy:


Dla mnie to też było żenujące. :paluszki: Różne rzeczy mogę przeboleć, ale kaczuszka jest nie do przełknięcia.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 października 2021, o 18:59

Niestety to, co w publicznej prozie się przełknie, to w erotyce chyba się jest o wiele bardziej wyczulonym na żenady różne :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6742
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 grudnia 2021, o 14:46

to zapytam tez tutaj: co byście poleciły na takie spotkanie?
https://mbp.czechowice-dziedzice.pl/klu ... aprasza-3/
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 grudnia 2021, o 15:00

Ale "pod choinkę" czy "bożonarodzeniowa"? :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6742
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 grudnia 2021, o 19:07

No ja interpretuję ze Bożonarodzeniowa pod choinkę . Chyba ze chodzi o prezent. Ale pod choinkę to mona świąteczną …
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 8 grudnia 2021, o 14:17

Ja bym optowała za nią https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4986543 ... u-nie-zyje , tylko wiadomo, że każdy ma inne poczucie humoru i może być różnie :hihi: . Powiem szczerze że jak dotąd, to jedyna książka świąteczna, jaka mi się tak całościowo spodobała.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6742
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 8 grudnia 2021, o 18:53

Lucy dzięki. Przeczytam i pójdę do klubu :-)
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 grudnia 2021, o 01:23

O, umknęło mi, że wydana jest po polsku Jeffries Czar wigilijnej nocy z całkiem sympatyczną okładką...
https://wydawnictwobis.com.pl/produkt/c ... jnej-nocy/

Obrazek
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10168
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 16 grudnia 2023, o 11:38

przyznam, że jakoś zaczęłam omijać ten motyw :bezradny:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 grudnia 2023, o 04:31

Coś w tym jest, że od lat nie trafiam na porządne bożonarodzeniowe dzieło mające to święto w blurpie, ale sporo tytułów z bardzo dobrym elementem bożonarodzeniowym ukrytym w fabule ;)

W sumie to ostatnimi laty tylko najnowszy tytuł Rachel Reid, który jest zdecydowanie świąteczny, od okładki zaczynając, ale... ha! po prostu ogólnie jej twórczość ma bardzo cieplutko-nastrojowy nastrój, w tym wypadku trzeba było tylko dodać faktyczny grudzień :hyhy:

Żeby romans świąteczny dobrze wypadł, Święta muszą być źródłem fabuły, a nie dekoracją (wtedy mamy "opowieść może równie dobrze być osadzona w sierpniu w Wietnamie").
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 13129
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 11 grudnia 2024, o 21:51

Dawniej o tej porze roku [a zaczynałam już w listopadzie] czytałam mnóstwo książek z motywem świątecznym. A teraz już nie. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Może już mi się "przejadły"? A może żaden opis nie zaciekawił mnie na tyle, żebym sięgnęła do portfela i wydała trzydzieści parę złotych na którąś z nich...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 grudnia 2024, o 13:12

Dla mnie o świąteczności lektury świadczy klimat - musi być pewien zestaw cieplutkości ;) i ogólnie motyw przewodni to "pokój ludziom dobrej woli" w fabule, reszta to sztafaż.

I dlatego rzeczy pisane "na Święta" się ostatnimi już prawie dekadami nie sprawdzają. Bo te Święta po prostu realizują się jako komercja, więc... co tu do opowiadania?
Ja nawet Hallmarkowe filmy przestałam oglądać od listopada :P

Serio ostatnie bożonarodzeniowe opowieści, gdzie Święta miały sens dla całej fabuły, a wręcz stanowiły niezbędnik dla odpowiedniego przeprowadzenia akcji i osadzenia bohaterów, popełniła dla mnie Mary Balogh.
Ogólnie regencyjne tytuły z lat 90. spełniały te standardy całkiem często...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 13129
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 grudnia 2024, o 16:34

Jedna z najładniejszych świątecznych opowieści [dla mnie oczywiście] to "Iskierka nadziei" Anny Szczęsnej. Przeczytałam ją w listopadzie 2019 roku i do dziś ją pamiętam. Jest to historia małego chłopca, który przez przypadek poznaje starszą kobietę, która w mroźne, grudniowe dni i noce mieszka na działkach pracowniczych. Chłopiec zaprzyjaźnia się ze starszą panią, a w Wigilię przyprowadza ją do domu.
I szukam historii w podobnym klimacie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10168
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 13 grudnia 2024, o 18:51

dla mnie nadal mają swój urok "Świąteczne dzwonki" Sarah Morgan, na tyle że mam po angielsku kolejną część ale do tej pory nie tknęłam :hihi: a tak ogólnie to niby święta ale nie mam ochoty nic czytać w tym klimacie :bezradny:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 grudnia 2024, o 03:38

Dorotka napisał(a):Jedna z najładniejszych świątecznych opowieści [dla mnie oczywiście] to "Iskierka nadziei" Anny Szczęsnej.

A inne książki autorki to już nie to?

A tej Morgan nie kojarzę.. :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10168
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 14 grudnia 2024, o 08:48

mam wrażenie, że jest inna niż jej typowe HQ, taki dobry romans ale czytałam już dawno więc może miałam klapki na oczach :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30782
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 18 grudnia 2024, o 22:26

ja w tym miesiącu przeczytałam kilka świątecznych opowieści(wiem,nietypowo dla mnie,bo tego typu historyjki lubię czytać latem) i spodobała mi się Skrzynka życzeńPauliny Jurga.Bardzo klimatyczna ,ciepła książka,troszkę schematyczna ale fajna do przeczytania(dostępna na Legimi).Trochę się obawiałam polskiej autorki,której nie znałam,bo kilka razy zdarzyło mi się przejechać na naszej rodzimej twórczości(szczyt był,jak się nastawiłam na świąteczny klimat w zaśnieżonym pensjonacie i rzeczywiście pensjonat był,śnieg też,ale zamiast klimatu były morderstwa :hyhy: )
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon na książkę...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość