przez Dorotka » 11 grudnia 2011, o 22:33
Dobrze Wam dziewczyny, że macie możliwość wybyć z domu na czas świąt, ja, niestety, wszystko robię sama, a goście zawsze przychodzą do nas i czasami jest ich naprawdę sporo. Ale mam zasadę - gości przyjmujemy tylko w Wigilię, a dwa pozostałe dni są tylko dla nas. Zawsze też robię wszystko razy dwa lub trzy, bo i dla mojej mamy, która mieszka sama i nie chce jej się tylko dla siebie samej przygotowywać świątecznych potraw, i dla chrzestnej, bo zdrowie jej szwankuje. Dobrze chociaż, że M. nie ma w te święta dyżuru, bo kolejną porcję dań musiałabym mu przygotować do pracy.
Ale mam koleżanki, które co roku święta spędzają poza domem, a to u jednych rodziców, a to u drugich, i całe przygotowania ograniczają się u nich do zrobienia sałatki jarzynowej i upieczenia jednego ciasta. Ech, takim to dobrze..... Choć z drugiej strony uwielbiam ten czas, kiedy po Wigilii goście rozjeżdżaja się do domów, a my zostajemy sami. Zanim M. porozwozi towarzystwo, to ja już posprzątam [łącznie z odkurzaniem], pozmywam, zsunę stół, pochowam wszystko do lodówki, przygaszę światło, a potem siedzimy we dwoje i cieszy nas ta cisza, migające na choince lampki i perspektywa błogiego lenistwa przez dwa kolejne dni.
Ale ja w ogóle uwielbiam święta i tę przedświąteczną krzątaninę.