przez Janka » 1 grudnia 2018, o 02:31
Kupiłam dziś lampki na choinkę. 240 sztuk, z możliwością programowania czasu świecenia, ciepłe światło, ale nie mocno żółte, tylko stonowane.
Znalazłam też klasyczny czubek w jasnoróżowym kolorze i dokupiłam mniejsze bombki pod kolor.
Te bombki, o których wcześniej pisałam, że kupiłam nowe i że są matowe, to jednak nie są. Takie wykończenie chyba nazywa się satynowe, tak mi się wydaje.
Myślę, że na tym zakończę zakupy ozdób, choć jeszcze jest coś, co nie daje mi spokoju od dwóch dni, odkąd to coś ujrzały w sklepie me piękne oczęta. Tym tajemniczym czymś jest bombka w kształcie raptora Blue z Jurassic World. Blue ma czerwoną czapeczkę Mikołaja, a w łapkach trzyma zapakowany prezent. Jest śliczny. Paski na grzbiecie wykonane ma z niebieskiego brokatu i jest niesamowicie uroczy. Nie kupiłam go od razu i teraz żałuję straszliwie. Do sklepu mam bardzo daleko i nie wiem, czy pojadę jutro specjalnie tylko po tę bombkę, bo zbyt mądre by to nie było. Bombka była tylko jedna ostatnia i możliwe, że już i tak kupił ją ktoś inny (jakiś zły człowiek). Jeśli jednak pojadę tam i ją kupię, to też będę żałować, bo jest niebieska, a mi niebieskie nie pasuje zupełnie do niczego w żadnym pokoju.