przez ewa.p » 20 grudnia 2017, o 23:06
Dzięki Dorotko,choć nie moja to zasługa,to mąż mi przywiózł gotowy.Co do stroików to zrobiłam jeszcze jeden do pracy,a przede mną kolejne,do zawiezienia na groby bliskich.Choinkę też ubrałam,ale zdjęcie zrobię jutro,przy naturalnym świetle
a tak wygląda stroik w pracy
________________***________________
Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.