Nieobecna - Agnieszka Olejnik (•Sol•)
Napisane: 2 sierpnia 2018, o 13:56
Nastawiłam się na thriller trzymający w napięciu od pierwszego słowa, zaskakujący i nie dający spać. No i nie do końca to dostałam.
Jak wiecie z blurba, siostra bliźniaczka Julity – Julia zostaje zamordowana w momencie gdy te dwie zamieniły się rolami. Nie następuje to od razu na początku książki i do momentu popełnienia zbrodni ta książka się wlecze.
Julita to zrzęda, maruda i postać bardzo depresyjna. Wkurzała mnie potwornie swoją nieporadnością i nieżyciowością. Szczęście w nieszczęściu, że śmierć siostry ją obudziła.
Chociaż, to jak dała się prowadzić za nos… Do końca za to nie mogłam tak w pełni jej polubić, lecz nie przeszkadzało mi to jej kibicować i mieć nadzieję, że wyjdzie cało z tego zamieszania
Jeśli chodzi o samą zawartość thrillera w thrillerze… Nie jest tego dużo, autorka powoli zagęszcza napięcie. Chociaż jak już to robi to robi to dobrze.
Czytałam sobie na luziku, nie mając problemów z odłożeniem książki na bok, ale jak rozpoczęły się te chwile z napięciem to raz że bałam się mieć otwarte okno (mówcie mi Boidupka) a dwa czytałam w nocy do oporu
Sama zagadka, jej powiązania z pewnymi elementami z życia bliźniaczek naprawdę ciekawie skonstruowana i przemyślana. Co prawda morderca dla mnie trochę zbyt oczywisty, domyśliłam się, że to on zanim autorka nam to ujawniła albo dała pewną podpowiedź. Ale sam motyw i psychologia bandziora na medal.
Dłuuugo myślałam sobie, że książka byłaby o wiele ciekawsza, gdyby narratorem była zamordowana Julia. Psychologia jej postaci jest tak pokręcona, że aż chciałam zajrzeć jej do głowy. Bo chwilami książka robiła się obyczajówką z nutką romansu, czyli nie tym na co się nastawiłam. Sam wątek romansowy bardzo przyjemny, nie powiem. Rozwijający się ciekawie i całkiem wiarygodnie, ciekawiło mnie rozwiązanie i jego.
W ogóle jestem usatysfakcjonowana lekturą
Nie było bolączki wielu polskich autorów, czyli zdrobnień i pieszczenia się, nie było sztywnych sztucznie zabawnych dialogów, nie było zżynania z Chmielewskiej. Autorka pisze po swojemu i chwała jej za to.
Jedynym minusem całości jest fakt, że książka nie przedstawia miłości, małżeństwa i jego trwałości jako coś pewnego. Nagromadzenie zdrad, rozwodów, rozstań i oszustw jest przygnębiające.
Polecam. To kawałek dobrej polskiej literatury.