Strona 1 z 1

Ty - Caroline Kepnes (Dorotka)

PostNapisane: 10 lipca 2015, o 13:51
przez Dorotka
"Ty” Caroline Kepnes

Obrazek

Wydawnictwo: Dom Wydawniczy PWN
tytuł oryginału You
data wydania 22 czerwca 2015
liczba stron 416
kategoria literatura współczesna


OPIS:
Książka w stylu „Greya”, ale na zdecydowanie wyższym poziomie literackim, pokazująca psychologiczne motywacje działań osób owładniętym obsesją; o stalkerze obsesyjnie prześladującym pewną dziewczynę.
Kiedy do księgarni w nowojorskiej East Village wchodzi początkująca pisarka Guinevere Beck, pracujący tam Joe zupełnie traci dla niej głowę. Beck jest bowiem wszystkim, czego Joe pragnie: kobietą obdarzoną nieustępliwością i ciętym językiem, a przy tym olśniewająco piękną i seksowną.
Ich związek oparty na wzajemnej fascynacji nabiera tempa, obsesja ma zgubne konsekwencje…



„Ty” to opowieść o młodym mężczyźnie, który zakochał się w ślicznej dziewczynie. Zaczynasz czytać tę historię i w pierwszej chwili myślisz, że to nic nowego, ot zwykle love story z obowiązkowym happy endem, ale nic bardziej mylnego, bo „Ty” to nie jest romans, tylko thriller i to chwilami naprawdę mrożący krew w żyłach.
Głównym bohaterem i narratorem jest tu Joe, który krok po kroku opisuje nam historię uczucia jakie żywi do uroczej i seksownej Beck. Ale to uczucie to nie tylko ogromna, wszechogarniająca go miłość, lecz też zaborczość, osaczanie, kontrolowanie życia niczego nie podejrzewającej dziewczyny i nieustanne wtrącanie się w nie. Poznajemy jego myśli, pragnienia, emocje, a także pokrętny tok myślenia, którym tłumaczy wszystkie, nawet te najgorsze czyny, bo przecież wszystko to robi dla niej i dla jej dobra. Bo ją kocha. Bo chce żeby stała się lepsza i żeby w pełni mogła docenić łączącą ich miłość.
Początkowo jedynie podkrada się wieczorami w pobliże jej domu i przez szeroko otwarte okna obserwuje ją, ale któregoś dnia dostaje się do środka i przeszukuje jej rzeczy, a potem kradnie jej bieliznę, napisane przez nią opowiadania, a nawet zużyty tampon i pieczołowicie przechowuje te rzeczy u siebie w mieszkaniu. I wie o niej wszystko: wie z kim się spotyka i gdzie, z kim i o czym pisze na Facebooku i Twitterze, do kogo dzwoni i esemesuje. Osacza ją i śledzi. Nie zawaha się nawet zabić, oczywiście w imię ich wyjątkowej miłości.
„Ty” to świetnie odmalowany portret oprawcy, który niczym pająk snuje swoją misterną pajęczynę, a potem łapie w nią upatrzoną ofiarę i już nie zamierza z niej wypuścić.
Książka ma 412 stron i przez większość z nich trzyma w napięciu, umiejętnie podsyca klimat narastającego zagrożenia, a uczucie przerażenia narasta w nas ze strony na stronę. Czyta się ją szybko, ale nie mogę powiedzieć, żeby była to lekka, łatwa i przyjemna lektura. Ta powieść to przestroga, bo przecież podobna historia może przydarzyć się każdemu z nas. Do przeczytania i do głębszego przemyślenia.
A na koniec mała uwaga do osoby, której zawdzięczamy opis na okładce – moja droga/mój drogi następnym razem, jak zabierzesz się za tworzenie opisu to rób to na trzeźwo i trzymaj się z dala od dragów, bo nie wiem jak trzeba być nasmarowanym albo na jakich prochach, żeby dojść do wniosku, że ta powieść jest w stylu Greya. Bo wszystko można o tej książce powiedzieć, ale nie to. No, chyba że masz na myśli innego Greya niż ja.
Ta recenzja ukazała się też tu: http://duzeka.pl/

PostNapisane: 10 lipca 2015, o 22:42
przez Księżycowa Kawa
Tak właśnie się zastanawiałam, czy ten opis nie jest chybiony :roll:

PostNapisane: 10 lipca 2015, o 23:27
przez Dorotka
Owszem, opis jest nieco chybiony, a właściwie to jest mocno chybiony, bo Greya to na pewno w nim nie ma, a poza tym po tak skonstruowanym opisie spodziewałam się jednak trochę innej historii, odrobinę inaczej opowiedzianej, bo Joe jest dosyć monotonny jako narrator, za to Beck jest momentami wykurzająca i jakoś trudno mi było ją polubić. Jego też nie da się lubić, zresztą tam raczej do nikogo nie da się zapałać zbytnią sympatią. :shades:

PostNapisane: 10 lipca 2015, o 23:50
przez Księżycowa Kawa
Jak jest inne, to można przy okazji spróbować, bo teraz wydaje mi się to ciekawe.

PostNapisane: 11 lipca 2015, o 14:46
przez Duzzz
Opis, oprócz tych 'greyowych' wstawek przypomina mi trochę "Cichego wielbiciela" Rudnickiej. Przyznam szczerze Dorotko zainteresowałaś mnie. Stalking widziany z POV prześladującego- nie spodziewałabym się tego. Wygląda na dobry thriller psychologiczny :) Koniecznie muszę to przeczytać :)

PostNapisane: 11 lipca 2015, o 17:57
przez Księżycowa Kawa
Pewnie również nie przepuszczę, bo wydaje się nieco inne.

PostNapisane: 1 października 2019, o 12:27
przez Księżycowa Kawa
„Ty” w końcu dorwałam i jak dla mnie okazało się dosyć nudne; za mało płynne. Fabularnie jest nieźle, lecz jako całość to mnie nużyło, szczególnie rozwlekłe dywagacje Joe. Trochę jakby Caroline Kepnes nie do końca wiedziała, jak ma przekazać to, co jej chodzi po głowie.

PostNapisane: 1 października 2019, o 12:34
przez Karina32
O nawet nie wiedziałam, że ta książka ma swój temat :-D

Dla mnie jest strasznie słaba. Liczyłam na coś naprawdę z dreszczykiem, a tu dostałam rozwlekła historyjkę, która nijak nie trzyma w napięciu :bezradny:
Zaczęłam teraz też oglądać serial na Netflixie. Jest chyba bardziej wciągający niż książka i sporo w nim zmian w stosunku do niej.

PostNapisane: 1 października 2019, o 14:05
przez Dorotka
Ja tę książkę czytałam dość dawno temu i to była dopiero druga dotycząca stalkingu, więc była to dla mnie swego rodzaju nowość. Teraz pewnie inaczej bym ją odebrała, ale pamiętam, że wówczas z rozdziawioną buzią czytałam o tym, jak on ją osacza i prześladuje.

PostNapisane: 1 października 2019, o 15:05
przez Karina32
To fakt, że temat jest ciekawy i ja w sumie nie czytuję takich książek, ale oczekiwania miałam większe. Nie czułam tego dreszczyka, na który miałam ochotę :bezradny:

PostNapisane: 1 października 2019, o 15:22
przez Dorotka
Nie dziwię się, że oczekiwania miałaś większe, bo tyle się ostatnio pisze na temat tej książki, i to głównie ochów i achów, że ten kto je czyta zaczyna sobie wyobrażać cuda na kiju. :mrgreen:

PostNapisane: 1 października 2019, o 15:42
przez Fringilla
Nie to, że "serial lepszy".... :czeka: ale lepszy ;)

PostNapisane: 2 października 2019, o 12:28
przez Księżycowa Kawa
Po prostu Kepnes nie do końca sobie poradził z tematem.

Karina32 napisał(a):To fakt, że temat jest ciekawy i ja w sumie nie czytuję takich książek, ale oczekiwania miałam większe. Nie czułam tego dreszczyka, na który miałam ochotę :bezradny:

Tu nie było napięcia, tylko tak na spokojnie, bo pewnie Kepnes nie chciała z tego robić thrillera.

PostNapisane: 7 października 2019, o 00:26
przez Papaveryna
Znajoma zachwycała się serialem i napisała, że jest też książka i ona poleca. I ja ją kupiłam, a za jakiś czas w związku z serialem przyszło wznowienie tej książki. Spora liczna osób zaczęło pisać, że historia jest mega nudna i zupełnie odechciało mi się ją czytać :heh:

PostNapisane: 8 października 2019, o 21:07
przez Księżycowa Kawa
Książkę czy film? Zdaje się to drugie jest lepsze...

PostNapisane: 8 października 2019, o 22:33
przez Papaveryna
Kupiłam książkę. Ale póki co nie przeczytałam jej, ani nie widziałam filmu :ermm:
Ale słyszałam podobne opinie, ech.

PostNapisane: 8 października 2019, o 23:22
przez Księżycowa Kawa
Spróbować nie zaszkodzi, chociaż pewnie nie będziesz do tego miała cierpliwości.