Pingwiny wódki nie piją - Dawid Fazowski (Kawka)
Napisane: 1 kwietnia 2022, o 13:07
Dawid Fazowski "Pingwiny wódki nie piją"
To debiutancka książka autora youtubowego vloga "Przez świat na fazie". Dawid opisuje w niej swą pierwszą podróż do Ameryki Południowej, gdzie miał zrealizować szalone marzenie o napiciu się wódki z pingwinami. Od tego pomysłu zaczęła się jego wielka przygoda z serwisem You Tube i stopniowa przemiana ze zwykłego chłopaka z Żor w dorosłego podróżnika, a obecnie człowieka utrzymującego się wyłącznie z tej działalności.
Fanom kanału nie trzeba przedstawiać Fazowskiego i to właśnie dla nich jest ta książka. Jako że książka jest kolportowana wyłącznie za pośrednictwem kanału, to nie mają szansy trafić na nią postronni. Jest to cegiełka, z której dochód zostanie przeznaczony na budowę Fazolandii – ośrodka wypoczynkowego w Beskidzie Śląskim. Książka jest ładnie wydana, opatrzona zdjęciami z podróży, solidnie sklejona i w twardej oprawie, co w cenie około 50 zł, daje dobry stosunek ceny do jakości.
Autor opisuje dokładnie swoje przeżycia podczas podróży, rozszerza filmową historię o wydarzenia, które nie mogły się znaleźć na filmach ze względu na intymny charakter, ograniczenia wiekowe lub też niezgodność z regulaminem serwisu You Tube. Są przemyślenia Fazy, wcześniej nigdzie nie publikowane przygody i patenty np. jak przeżyć tydzień w Ameryce Południowej nie mając wiele pieniędzy lub też w jaki sposób złapać jachtostopa.
Dla kogoś, kto Fazy nie zna, książka może się wydać nieco chaotycznym dziennikiem z podróży ale dla fanów kanału to ciekawa pozycja. Autor jest brutalnie szczery i nie omija nawet wstydliwych tematów. Opisuje wszystkie swoje błędne decyzje i głupoty, które zrobił podczas podróży, jak np. prowokowanie ludzi podczas prokomunistycznej manifestacji (Faza znany jest z antykomunistycznych poglądów) albo zejście do aligatorów, choć wiedział, że jest zakaz.
Jest też sporo fazowego humoru oraz typowych dla niego powiedzonek, a przez całą książkę przewija się sławna reklamówka z Biedronki, którą zabiera w każdą podróż i oczywiście paprykarz.
Jest chwilami smutno (gdy opisuje jak głodował i spotkał bezdomnego psa), chwilami dramatycznie (np. gdy musiał w ciągu tygodnia opuścić Brazylię ze względu na drobne niedopatrzenie), czasem wesoło (jak włamał się na teren parku z piramidami, bo nie chciał wydać całych swoich skromnych oszczędności na wejściówkę), czasem żenująco (liczne akcje z alkoholem w tle) i generalnie bardzo po fazowemu.
Fajnie było wrócić do serii z Ameryki Południowej ale tym razem w wersji książkowej. Sama książka to zapis licznych anegdotek, przygód i ciekawostek. Podobała mi się. Przeczytałam ją szybko i sprawnie i choć z Fazy pisarza nie będzie (naprawdę czuć, że tę książkę sam napisał i nie jest to wcale wada), to miło spędziłam czas. Bez oceny, bo to nie jest powieść.
To debiutancka książka autora youtubowego vloga "Przez świat na fazie". Dawid opisuje w niej swą pierwszą podróż do Ameryki Południowej, gdzie miał zrealizować szalone marzenie o napiciu się wódki z pingwinami. Od tego pomysłu zaczęła się jego wielka przygoda z serwisem You Tube i stopniowa przemiana ze zwykłego chłopaka z Żor w dorosłego podróżnika, a obecnie człowieka utrzymującego się wyłącznie z tej działalności.
Fanom kanału nie trzeba przedstawiać Fazowskiego i to właśnie dla nich jest ta książka. Jako że książka jest kolportowana wyłącznie za pośrednictwem kanału, to nie mają szansy trafić na nią postronni. Jest to cegiełka, z której dochód zostanie przeznaczony na budowę Fazolandii – ośrodka wypoczynkowego w Beskidzie Śląskim. Książka jest ładnie wydana, opatrzona zdjęciami z podróży, solidnie sklejona i w twardej oprawie, co w cenie około 50 zł, daje dobry stosunek ceny do jakości.
Autor opisuje dokładnie swoje przeżycia podczas podróży, rozszerza filmową historię o wydarzenia, które nie mogły się znaleźć na filmach ze względu na intymny charakter, ograniczenia wiekowe lub też niezgodność z regulaminem serwisu You Tube. Są przemyślenia Fazy, wcześniej nigdzie nie publikowane przygody i patenty np. jak przeżyć tydzień w Ameryce Południowej nie mając wiele pieniędzy lub też w jaki sposób złapać jachtostopa.
Dla kogoś, kto Fazy nie zna, książka może się wydać nieco chaotycznym dziennikiem z podróży ale dla fanów kanału to ciekawa pozycja. Autor jest brutalnie szczery i nie omija nawet wstydliwych tematów. Opisuje wszystkie swoje błędne decyzje i głupoty, które zrobił podczas podróży, jak np. prowokowanie ludzi podczas prokomunistycznej manifestacji (Faza znany jest z antykomunistycznych poglądów) albo zejście do aligatorów, choć wiedział, że jest zakaz.
Jest też sporo fazowego humoru oraz typowych dla niego powiedzonek, a przez całą książkę przewija się sławna reklamówka z Biedronki, którą zabiera w każdą podróż i oczywiście paprykarz.
Jest chwilami smutno (gdy opisuje jak głodował i spotkał bezdomnego psa), chwilami dramatycznie (np. gdy musiał w ciągu tygodnia opuścić Brazylię ze względu na drobne niedopatrzenie), czasem wesoło (jak włamał się na teren parku z piramidami, bo nie chciał wydać całych swoich skromnych oszczędności na wejściówkę), czasem żenująco (liczne akcje z alkoholem w tle) i generalnie bardzo po fazowemu.
Fajnie było wrócić do serii z Ameryki Południowej ale tym razem w wersji książkowej. Sama książka to zapis licznych anegdotek, przygód i ciekawostek. Podobała mi się. Przeczytałam ją szybko i sprawnie i choć z Fazy pisarza nie będzie (naprawdę czuć, że tę książkę sam napisał i nie jest to wcale wada), to miło spędziłam czas. Bez oceny, bo to nie jest powieść.