przez Fringilla » 23 czerwca 2020, o 23:36
Wiele znanych osób odchodzi - takie życie - ale przyznaję, że nostalgicznie się zrobiło, gdy dotarła do mnie wiadomość o śmierci Iana Holma - odtwórcy m.in. Bilba Bagginsa...
Chociaż przyznaję, że pierwszą rolą - lubianą bardzo - z jakiej go zapamiętałam, to Piąty Element.
W ogóle faceta doceniałam zawsze, bo to tzw. Pan Starszy Aktor Teatralny Bardzo Dobry, który z pełnym profesjonalizmem do roboty podchodził we wszystkich filmach fantastycznych, od Obcego po Władcę Pierścieni oraz całkiem sporo niewielko budżetowych projektów, gdy jeszcze nie było na to rozkręconej mody. Szacunek.
To dobra kariera była... [*]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin