Strona 1 z 5
Teatr: na żywo i na ekranie
Napisane:
31 sierpnia 2007, o 01:24
przez pinksss
Teatr lalkowy, muzyczny, profesjonalny, amatorski, telewizyjny - wszystko
co wam się z nim kojarzy, premiery i starocie ...
Dlaczego chodzimy i dlaczego nie chodzimy?
Napisane:
31 sierpnia 2007, o 13:24
przez Kamila W.
Bylam pare razy ale na dobra sprawepamietam chyba tylko 1 tytul "Lot nad kukulczym gniazdem" bylo nawet fajne, ale niestety mlodzi ludzie nie za bardzo chca isc do teatru zreszta poco jest internet nowosci kinowe itp.
Napisane:
31 sierpnia 2007, o 15:14
przez Kat
dlaczego nie chodze - bilety sa drogie i nigdy nie wiem, co graja... aaa juz wiem tez dlaczego - nie wiem, gdzie w Bydgoszczy jest jakis teatr... jeszcze dot ego nie doszlam <na szczescie kino znalazlam >
Napisane:
31 sierpnia 2007, o 15:16
przez pinksss
no tak drogie bilety jak diabli
Napisane:
31 sierpnia 2007, o 16:56
przez Smoczyca
A ja chodzę do teatru na wszelakie komedie. Polecam Maiday, Maidey 2,Okno na parlament, Wieczór kawalerski, Rocky Horror Show (może gdzieś to jeszcze grają, bo u mnie zdejmują Yellow_Light_Colorz_PDT_41 . To lepsze od kina. Zwykle płaczę ze śmiechu
Napisane:
1 września 2007, o 17:44
przez Roma
Jeszce bym dodała do tej listy Nie teraz, Kochanie...
Napisane:
1 września 2007, o 18:21
przez pinksss
chętnie bym się wybrała na jakieś przedstawienie muzyczne w wa-wie, polecacie coś?
Napisane:
19 września 2007, o 00:26
przez Dorotka
Uwielbiam teatr, bo ma swoją niepowtarzalną atmosferę. Niestety bilety rzeczywiście są za drogie. A spektakl muzyczny, który niezmiennie mnie zachwyca, to Wieczór Piosenki Rosyjskiej w Teatrze Buffo. Miodzio.
Lubię też Teatr Telewizji i dlatego teraz zbieram kolekcję "Kocham teatr" na dvd. Najbardziej cieszą mnie "Igraszki z diabłem" z Marianem Kociniakiem w roli żołnierza Marcina i Magdaleną Zawadzką jako rudowłosa służąca Kasia. Mistrzostwo świata.
Napisane:
19 września 2007, o 21:56
przez pinksss
to w ogle cud że się wreszcie kapneli że pasowałoby wydać coś z teatru telewizji bo tyle juz płyt zmarnowali na miałkie filmiki
na <span style="font-weight: bold">igraszki </span>natychmiast lecę polowac i czekam z zapartym tchem- może wydadzą <span style="text-decoration: underline">zapomnianego diabła</span> z seniuk i gajosem bo to tego samego autora:!:
Z długiej wojaczki powraca w rodzinne strony nieustraszony żołnierz, Marcin Kabat. Wojak zatrzymuje się koło chaty Sarki-Farki, rozbójnika napadającego na podróżnych. Dzielny weteran i opryszek przypadają sobie do serca i postanawiają ramię w ramię zmierzyć się z piekielnymi mocami. Akurat nadarza się okazja. Dwie dziewice, królewna Disperanda i jej fertyczna służąca Kasia, wyruszają na poszukiwanie mężów. Pobożny pustelnik Scholastyk, skrycie ulegający pokusom, które wciąż go nękają, nie umie pomóc dziewczętom coraz bardziej spragnionym małżeńskich uciech.
Napisane:
20 września 2007, o 22:15
przez Fringilla
Wejściówki są niezłym rozwiązaniem. Szczególnie jeżeli masz ładnego brata blond poniżej 20tki i wysyłasz go ok. 12 w danym dniu do kasy biletowej ze starsza kasjerką.
A on - wystarczy, że się uśmiechnie
Ps.Pinks - podziwiam. Zarzuciłam teatr 2 lata temu jak mi zwracano uwagę, żę na sarze kane nie powinnam sie śmiać
A Koty?
Napisane:
21 września 2007, o 00:37
przez pinksss
te <span style="text-decoration: underline">Koty</span>?- wybieram się na nie już długo w tym roku jak graja to wsiadam w pociąg i miauczę!!! bo ostatnio byłam na muzycznym w wawie jak grali metro
Napisane:
25 września 2007, o 22:48
przez Berenika
Do teatru nie chodzę zbyt często, ponieważ nie ma żadnego w moim miasteczku, koszty podróży + bilety przekraczają moje możliwości finansowe. Byłam jednak w zeszłym roku (w ramach integracji pracowniczej) w Ateneum na "Kolacji dla głupca" z Tyńcem i uważam, że warto to zobaczyć. Uśmiałam się za wszystkie czasy.
A seria "Kocham tetr" to naprawdę genialny pomysł. Też czyhałam na "Igraszki z diabłem" i też mam nadzieję, że wydadzą "Zapomnianego diabła". A w listopadzie będzie "Mąż i żona" Fredry z Lipińską i Zapasiewiczem.
Napisane:
25 września 2007, o 23:20
przez raen
do mnie przemawia muzyczna scena romy w warszawie
bylam na kotach...
niezapomniane przezycie... mialam plyte orginalnej inscenizacji kotow z ny ale moim zdaniem odbior nie umywal sie do zobaczonej moimi oczami na deskach romy, akademia pana kleksa tez byla niezla... tylko lepiej siedziec na balkonach... jeden ze znajomych po wypadzie powiedzial ze zaluje ze nie wziol skalpela bo by kobiete albo zycia pozbawil... mimo ze to nieetyczne albo zniszczyl jej kapelusz... w kazdym razie jesli ktos jest niski lepiej wziasc poduszki... grube
a w bydgoszczy macie wspaniala opere nova
swietna akustyka obszerna sala... dostatecznie profilowane i wygodne fotele... bylam na mestifelesie... ciekawe przezycie
mimo ze jednak nie przypadla mi do gustu opera... no i feralnie bo jak widac do oper nie mam szczescia bylam w olsztynie na strasznym dworze... wystep grupy operowej z bydgoszczy jeden wystep... grudzien... glowny tenor zachrypniety... przedstawienie zaczelo sie chyba z 1,5 h puzniej zmarzlismy... na szczescie mozna bylo podziwiac kreacje kobiet... i mezczyzn...
Napisane:
18 października 2007, o 23:32
przez Kasia
W Jastrzębiu, gdzie mieszkam trudno o teatr, chyba że go wybudują, w co wątpię. Można tu czasem obejrzeć gościnne przedstawienia, tak więc ostatnie widziałam "Księżniczkę Czardasza", a później "Scenariusz dla czterech aktorów" - uśmiałam się do łez.
Nawiasem mówiąc chciałabym zobaczyć jakieś przedstawienie teatru muzycznego, no ale do Warszawy mam trochę daleko. Zostają mi jeszcze Gliwice, ale samej do teatru jakoś nie chce mi się iść, a moja połowa chyba by usnęła.
Widziałyście morze "Kolację dla głupców" z Piotrem Fronczewskim i Krzysztofem Tyńcem? Po prostu rewelacja. Śmiałam się tak, że mnie buzia bolała. Polecam.
Napisane:
19 października 2007, o 00:03
przez pinksss
a czy nie było czasem takiego filmu francuskiego?
Napisane:
19 października 2007, o 00:12
przez Kasia
Był, ale spektakl podobał mi się o wiele bardziej. Krzysiu Tyniec po prostu miał w nim mistrza.
Napisane:
20 października 2007, o 19:35
przez Asieńka
Teatr... Bywam rzadko, ale chętnie. Częściej nie mam możliwości. Podoba mi się atmosfera teatru i uczucie, jakie wkładają aktorzy w odtwarzanie swoich ról...
Napisane:
20 października 2007, o 20:24
przez Jane
Kat koniecznie musimy się wybrac do teatru razem... Gdybym wiedziała wcześniej to bym cię zaciągnęła na festiwal prapremier, ale teraz z biletami będzie krucho! Swoją drogą można wpaść na "Tramwaj zwany pożądaniem" - całkiem do rzeczy
A wkrótce gościnnie "Kwadrat" w Bydzi.
Ja ze swojej strony dodam, że byłam kiedyś na "Rodzinie wampira" i tego przedstawienia nigdy nie zapomnę. Bardzo emocjonujące. No i chętnie wybrałabym się na "Czekając na Godota", ale Warszawa droga i daleko
Napisane:
23 października 2007, o 22:20
przez Jane
Już wiem na pewno... "Kwadrat" w Bydgoszczy ( Opera Nova) 27 listopada da dwa spektakle. A ja cholercia spłukana...
A będzie Ewa Kasprzyk, Paweł Małaszyński itd. Ech...
Napisane:
23 października 2007, o 22:29
przez Anya
Jak Kwadrat był w ubiegłym roku w Łodzi też byłam spłukana i nie poszłam
Napisane:
23 października 2007, o 22:43
przez Kat
Jane - jak bedziesz splukana, to Cie wespre, albo bedziesz miala wczesniejsza gwaizdke
nie boj zaby kochana, wazne zeby pojsc
Napisane:
23 października 2007, o 22:51
przez Jane
Kat musimy iść! Paweł grający kochanka Kasprzyk !!! Ja to muszę zobaczyć!!!
PS. Wdzieramy się za kulisy?
Napisane:
24 października 2007, o 12:31
przez Gość
ciekawe czy was wpuszczą
Napisane:
24 października 2007, o 13:55
przez Kat
Jane, jak zalatwisz wejscie -nie ma sprawy
a czy sie wedzremy... moze do tego czasu pojdziemy na jakis kick boksing, co by ochroniarza albo kogos pilnujacego powalic i spokojnie wejsc??
Napisane:
24 października 2007, o 22:07
przez Jane
Sama nie wiem... A jeśli chodzi o same bilety, to nadal nie znam ceny
Młoda była sprawdzić, ale mieli przerwę w Opyyyrze i się nie dowiedziała...
Ach...
PS. W sprawie wdzierania za kulisy to wydaje mi się, że hasło z cyklu : "Wpuście nas, bo was ukażemy w imieniu księżyca!" - powinno wystarczyć
Ochrona z szoku, by nie wyszła przez chwilę, a my hooops i na Małasza