Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...
emily temple napisał(a):Kate is , Antek .. chyba całkiem jednak stracilam zaintersowanie serialem... a szkoda bi Antek byl moim ukoffany romansowym bohaterem przez lata. Kaska była najlepsza z postaci od Quinn z resztą
Js straciłam serce do serialu poprzez zmiany i nowy casting, ale podpatruję. Jednak podchodzę do tego na chłodno bo póki co widzę w necie same sceny wymyślone: pościg konno, wyścigi, pływanie na łódce. Nie ma tego w książce. Ta rozmowa jest stylizowana na relacjach Kate i Anthonego. Nie wiem gdzie czasowo można byłoby ją umieścić. Może podczas pierwszego ich spotkania? Ta aktorkę lubię w " sex Education". Tam wygląda ładnie w rozpuszczonych włosach. wiązane włosy jej nie służą. Na szczęście nie nosi sari. Ale stroje ma zbyt strojne. W końcu nie była ona bogata.
zgadzam się w całej rozciągłości a mogło być tak pięknie
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Fringilla napisał(a):Jeszcze nie zaczęłam, ale bawi mnie ten wysyp opowieści w kdramach o walce z oligarchicznym kapitalizmem/korpokracją Ostrzej niż przed pandemią idą scenariuszowo.
Nie, no było parę seriali w tematyce, choćby mój ukochany "Stranger" (oby zrobili trzeci sezon).
Fundację mam w planach, oby się ziściły do końca roku
Tak, ale Stranger to nie młodzieżówka i jak najbardziej w grupie dla ciut starszych było sporo dobrych produkcji pod tym względem.
Młodzieżówki idą mocno w maksymalne promo konsumpcji jak dotychczas, więc...
PS Nie zniechęć się recenzjami co do Fundacji - uważam, że należy spróbować samodzielnie i zobaczyć, czy pasuje
A pytam, bo na razie szukam ofiary takiej jak ja, która zna dosyć dobrze Asimova, oraz której serial się jak na razie podoba Patrząc wokół to to rzadkie zestawienie
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
obejrzałam ostatnio The Umbrella Academy, nigdy bym nie zgadła, że może mi się tak spodobać, naprawdę niezła zabawa przy oglądaniu, dawno się tak nie uśmiałam - czekam na nowy sezon 10/10
Przeznaczenie: Saga Winx całkiem fajne, mam w sumie jakieś "ale" do głównych bohaterów ale i tak dobrze się oglądało 7/10
Jessica Jones pierwszy sezon (o stalkingu) baaardzo na tak 8/10, drugi (skąd się wzięła jej moc, ogólnie co się działo z nią po wypadku) zaczęłam i porzuciłam, jakoś tak nie podeszło.
Dałam radę obejrzeć Sagę Winx, co mnie zdziwiło spodziewałam się, że będzie gorzej.
***
Obecnie drugi sezon Gen:Lock. No mam słabość do takich animacji i na kolejny czekałam wytrwale. Trzeci odcinek i po raz kolejny szczena mi opadła (full frontal choćby w bardzo sensownej scenie). Lepiej niż w 1. sezonie, jesli chodzi o złożoność historii - serial dojrzewa razem z odbiorcą
I w końcu w pełni The Alienist.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Też czekam, w tym tygodniu ostatni pakiet. Za to Gen:Lock, chociaż format krótkich odcinków w sumie, ładnie się sprawdza cotygodniowo.
PS Po He-Manie w wydaniu Kevina Smitha łyknę wszystko
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
No więc zainwestuję czas w znajome twarze Aka Dresowa Mafia
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
No więc wszystko odłączyłam, zero streamingu z okazji Adwentu miało być... Ale Mysz zatrzymałam i strasznie mi wstyd... Pocieszam się, że to dla międzynarodowej kariery Piotra Adamczyka
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
The Silent Sea czyli koreański serial s-f na N-platformie. Dobrze się bawiłam i doceniam produkcję (nie tylko ze względu na znaną i lubianą obsadę z Bae Doo Na i Gong Yoo na czele Nie dłużyło mi się, ale rozumiem zarzuty wobec scenariusza. Zarazem: i tak wygrywa ze wszystkimi kosmicznymi s-f serialami z ostatnich 2 lat, łącznie z Wychowane przez wilki (też sobie cenię).
Na tej samej platformie równolegle obejrzałam Nie patrz w górę i przyznam, że jeśli chodzi o apokaliptyczne dystopijne w wymowie opowieści z przesłaniem, to wybieram Ciche Morze bez dwóch zdań. Także dlatego, że nie jestem targetem Nie patrz... - no lekko mnie znurzyło Morze... to kolejna space-opowieść obok Space Sweepers koreańska w pełni i serio: odmienne podgatunki zdecydowanie, ale obie rzeczy jak najbardziej do obejrzenia
***
The Peacemaker. Wygląda jak bardzo eleganckie połączenie porządnej j-dramy z najlepszymi elementami Legends of Tomorrow Na razie bez wad Legionu Samobójców. PS pomaga, że z to John Cena a nie, rany, Vin Diesel (uh) lub The Rock (meh, z całym szacunkiem). No i cieszy, że Orzełek (Eagly!) jest animatroniczny
EDIT Opening na zachętę (lub odstraszenie...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
A ja nie mogę coś przebrnąć przez trzeci sezon "Co robimy w ukryciu?". Utknęłam mniej więcej w połowie czwartego odcinka. Przy czym tylko pierwszy wszedł bez najmniejszego problemu. Drugi i trzeci dokończyłam w ogromnych mękach i bólach. A czwarty...no ni diabła.
Nie zachwycił mnie także drugi sezon DA. W zasadzie przy każdym odcinku miałam ochotę udusić przynajmniej 1/3 bohaterów. Na całe szczęście za każdym razem innych .
Obecnie czekam na początek zdjęć do "Jagiellonów". Trzymajcie wszystkie kciuki, żeby ten serial w końcu zaczął powstawać, proszę .
W zasadzie przy każdym odcinku miałam ochotę udusić przynajmniej 1/3 bohaterów.
Cóż... to dosyć powszechna reakcja
Ja do nowych Co robimy... się nie zabrałam jeszcze, za to zrobiłam sobie powtórkę po latach filmu. Broni się dobrze
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Dla fanek historycznych opowieści salonowych XIX wieku (późnego): premierę miał The Gilded Age aka Pozłacany Wiek robiony, a jakże, pod kuratelą twórcy Downton Abbey. Tym razem po drugiej stronie oceanu, pokolenie Cory i jej matki - lata 80. na Piątej Alei...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Trochę mnie zaskoczyło, że w wielu miejscach zaliczone zostało do top 3 najlepszych seriali 2021, ale po namyśle - w sumie racja
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Fringilla napisał(a):Trochę mnie zaskoczyło, że w wielu miejscach zaliczone zostało do top 3 najlepszych seriali 2021, ale po namyśle - w sumie racja
dla mnie żadne zaskoczenie
Sol, też bym obejrzała coś podobnego ale do CSI: Kryminalne zagadki New York, te pochodne mi się jakoś nie podobają... mogę Ci polecić Jessica Jones ale tylko 1 sezon - chociaż to nie jest podobnego do Kości
CSI to jest takie... Dla mnie to taki trochę paradokument na miarę naszych Policjantek i policjantów nie ta liga, choć może jestem niesprawiedliwa
Nie znam tego serialu, ale może, może...
Jestem strasznie wybredna serialowo i tak: Kości mi się skończyły, House takoż. New Amsterdam - trzeci sezon się spsił tak jak Outlander w połowie również trzeciego sezonu. Chirurdzy to już telenowela.
No i to tyle, co lubię/lubiłam A, oglądałam W garniturach, ale brakuje mi takiego kopnięcia.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Najlepszy serial z rozwiązywaniem dziwnych zagadek, jaki ostatnio widziałam, to Evil. Ale wiadomo No i na innej platformie.
Jessica... jest chyba uważana za najlepszy serial Marvelowski z pierwszej fazy...
A Arcane to jest bardzo przyzwoita YA (i dlatego ten gatunek mogę konsumować w postaci wizualnie a nie literackiej na dłuższą metę). Swoją drogą jestem zaskoczona, że wyszło poza fantastyczną nisze po prostu
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Do innych platform jak na razie nie mam dostępu, choć może uda mi się zmanipulować M.
Czekam na Disney+, który ponoć jakoś w wakacje.
Arcane to manga? W sensie styl mangowo-japońsko... taki, którego ja nie odróżniam i nie przepadam Choć Zmorę Wilka obejrzałam chętnie, a na Castlevanię się zamierzam, więc...
Jessica to Marvel? A nie trzeba nadrobić pięciu filmów i dwóch seriali, żeby zrozumieć? Mam zaległości w Marvelu i te powiązania mnie frustrują
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.
Twórcy Arcane są "inspirowani kreską" (Fortiche, Francja, produkują dla Riot Games ogólnie), tak jak ekipa od Castlevanii (to Amerykanie) i Wilka... (międzynarodowo, acz studio Mir odpowiedzialne za design chyba to Koreańczycy). I ogólnie to świat League of Legends, stworzony przez Amerykanów (właśnie Riot Games, acz dziś to już zglobalizowana instytucja), jak najbardziej inspirowany anime/mangą
Po prostu trzeba zerknąć i ocenić, czy odpowiada Ale: uważam zwiastuny za... średnio zachęcające porównując z gotowym produktem.
Nie, Jones spokojnie można jako standalone oglądać nawet w sumie w ogóle MCU nie znając
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin