Fringilla napisał(a):Ja mam nadzieję, że kolejny sezon emocjonalnie wszystko zepnie
Janka napisał(a):•Sol• napisał(a):Jak skończę w końcu New Amsterdam, to się zakręcę koło Lupina
Mogę się założyć o bardzo dużo, np. o piętnaście groszy, a nawet o dwadzieścia, że nie pożałujesz.
czo to, czo to?kahahaha napisał(a):Na liście mam Pracujące mamy
joakar4 napisał(a):Obejrzałam za jednym zamachem dwa sezony i praktycznie na każdym odcinku płakałam. Teraz oglądam trzeci i też ryczę, chociaż trochę mi już zachwyt minął.
Fringilla napisał(a):joakar4 napisał(a):Jakoś nie mogę się zabrać za Lucyfera, chyba była za długa przerwa przed nowymi odcinkami i moja miłość trochę osłabła.
Zaczęłaś w ogóle?
To jest o tyle trudny sezon, że podzielony na 2 części i ja utknęłam teraz na 2 odcinku drugiej połowy, bo... no, właśnie potrzebuję się emocjonalnie wczuć a nie być wrzuconą w środek zawirowań mocnych
Planuje wobec tego raczej na spokojnie zrobić sobie powtórkę pierwszej połowy i wejść płynnie wątek z Ojcem osobiście
•Sol• napisał(a):joakar4 napisał(a):•Sol• napisał(a):Kończę 1 sezon New Amsterdam.
Nie ma odcinka, żebym nie miała oczu w mokrym miejscu. No wzrusz!
Ale utopia jak się patrzy - taki szpital mógłby być w każdym mieście
Obejrzałam za jednym zamachem dwa sezony i praktycznie na każdym odcinku płakałam. Teraz oglądam trzeci i też ryczę, chociaż trochę mi już zachwyt minął.
To chyba taki serial
Trzeciego ponoć ma nie być na Netflixie, ale ja i tak będe kombinować, żeby obejrzeć. Oby się udało, bo jestem ciekawa tego przedstawienia rzeczywistości covidowej.
Stanęłam co prawda na 5 odcinku 2 sezonu, bo mnie dopadł brak czasu...
Fringilla napisał(a):Tu się nie zgodzę - mogłoby by tez ciekawie, jeśli wiadomo, jak ugryźć temat
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość