Teraz jest 23 listopada 2024, o 00:32

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 30 maja 2008, o 22:45

to są dwie różne rzeczy Obrazek o Diunie miałam nawet nie wspominać, to piosenka z tego serialu, chociaż to już są Children of Dune





http://www.youtube.com/watch?v=znJdaWzoRYw

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 31 maja 2008, o 14:57

Trochę recenzji kinowych Obrazek



"Można Shah Rukh Khana zabić, a on i tak powróci" - ironizują recenzenci i dodają, że momentem kulminacyjnym najnowszego filmu z udziałem bollywoodzkiego gwiazdora "Om Shanti Om" jest... prezentacja nowej wersji klaty bożyszcza.

Obrazek

"OM SHANTI OM"



"Film ukoić ma wszystkie nastolatki: można Shah Rukh Khana zabić, a on i tak powróci. Choćby z zaświatów. A może tylko zza filmowych dekoracji? W Om Shanti Om bollywoodzki przemysł filmowy bezwstydnie dopieszcza sam siebie: pałętają się po ekranie reżyserzy, operatorzy, statyści i producenci, przemyka Superman przywieszony do lin, na zamówienie wybuchają pożary, by potem wszyscy mogli robić z siebie błaznów, gdy rozdawane są ichniejsze Oscary. Parodia?".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"



"Powiedzieć w Polsce, że Bollywood nudzi i irytuje, to prawie to samo, co przyznać się, że głosowaliśmy na Kaczyńskiego. Nie lubię kiczu, nawet po indyjsku. Om Shanti om też nie polubię. (...) Momentem kulminacyjnym dzieła, które - jak skromnie przyznają producenci - łączy w sobie wszystko co najlepsze w love story, kryminałach, musicalach i dreszczowcach, jest prezentacja nowej wersji klaty Shahrukh Khana. (...) Czysta ekstaza. Prawdziwa rozpacz".

Łukasz Maciejewski, "Dziennik"



"2 DNI W PARYŻU"



"Skromna, przezabawna komedia błyskotliwych dialogów i ciętych ripost. A przy okazji - trafny portret współczesnej neurozy w krzywym zwierciadle. (...) Delpy świetnie potrafi żartować na temat seksu, by słowa "miłość" nie używać wprost. Ma kapitalne ucho do dialogów. I - co udaje się też często Czechom - w pozornie błahej komedii potrafi przemycić zaskakująco trafną, choć przerysowaną diagnozę współczesnych emocjonalnych popaprańców".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"

Obrazek

"To rzecz bardzo zabawna i jeszcze bardziej niepoprawna politycznie. (...) Wyglądałoby na to, że Dwa dni w Paryżu to typowa komedia romantyczna, a jednak z miłością ma tyle wspólnego co Jerzy Urban z wiara katolicką. Owszem, opowiada o perypetiach zakochanej pary, lecz tak naprawdę jest błyskotliwym, ostrym i szalenie zabawnym komentarzem współczesności z całym jej społeczno-politycznym bajzlem".

Patrycja Pustkowiak, "Dziennik"



"KIEROWCA DLA WIERY"



"Polityczny obraz epoki jest dość typowy dla postradzieckiej kinematografii: podobnie jak w "Spalonych słońcem" mamy z jednej strony człowieka armii, porządnego, odważnego i pełnego godności (Stupka umie takich zagrać fantastycznie), z drugiej - choć to jeszcze chruszczowowska odwilż - wszeteczne, wszechwładne i praktycznie bezkarne "służby", których przedstawiciel okazuje się jednak zdolny do ludzkiego odruchu... Mnie się ten obraz wydaje bardzo już zmitologizowany, a finałowa rozgrywka - nieprawdopodobna".

Paweł Mossakowski, "Gazeta Wyborcza"

Obrazek

"Kierowca dla Wiery to inteligentna opowieść o Rosji lat 60. Przez pryzmat banalnych czynności dnia codziennego Pawłowi Czuchrajowi udało się pokazać atmosferę czasów komunizmu. (...) W Kierowcy... drażni oczywiste zakończenie i dłużyzny. (...) Ale można w nim [filmie] odkryć nie tylko studium władzy komunistycznej, lecz również analizę każdej przemocy, niosącej upokorzenia, nietolerancję i strach".

Krzysztof Kwiatkowski, "Dziennik"



"OPOWIEŚCI Z NARNII: KSIĄŻĘ KASPIAN"



"Książę Kaspian to banalne kino akcji, zaskakująco brutalne (tak dosłownej przemocy w poprzedniej części nie było), ciąg przerywanych tylko na chwilę pojedynków i bitew. Nic to, że u Lewisa Piotr nie napada wcale na zamek Miraza, ale jedynie razem z Narnijczykami przed Telmarem się broni. Nic to, że Piotr (Moseley) i Kaspian (wyjątkowo drętwy Ben Barnes) są w książce naprawdę sympatycznymi postaciami, podczas gdy w filmie to para zarozumiałych, narwanych i twardogłowych pseudowojowników".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"

Obrazek

"Niewielka jak na współczesne standardy liczba scen stworzonych w komputerze nie uwalnia filmu Adamsona od odrobinę przydługich celebracji ciągu na siłę efektownych scen batalistycznych. Choreograficzna wymyślność kolejnych potyczek, bitew i pojedynków eksponuje wprawdzie realizacyjną maestrię, lecz monotonna seryjność tych scen starania filmowców poniekąd unieważnia. (...) W sumie jednak Książę Kaspian to film lepszy - mniej wtórny i schematyczny od poprzedniego".

Wojtek Kałużyński, "Dziennik"



Źródło informacji: INTERIA.PL

Avatar użytkownika
 
Posty: 240
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Tendra » 31 maja 2008, o 21:54

martwi mnie ta recenzja "Księcia...". Strasznie się cieszyłam na ten film i im więcej o nim czytam, tym bardziej się obawiam, ze się rozczaruję. Cóż pozostaje wrócic do miniserialu sprzez 10 lat.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 1 czerwca 2008, o 00:08

Mnie ten serial bardzo się podobał, ale Kaspiana zdecydowanie wolę ciemnowłosego...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 1 czerwca 2008, o 00:45

ja pamietam, jak z utesknieniem czekalam na ten miniserial - kazdy odcinek staralam sie oglaac, dlatego tez te ekranizacje do mnie nie przemawiaja. wole tamto wydanie Narni - bardziej odpowiadalo ksiazce i nie bylo robione pod komercje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 1 czerwca 2008, o 00:47

ja tylko powem w obronie filmu inaczej odbira się coś mając koło 10 lat a inaczej koło 20 Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 1 czerwca 2008, o 00:55

Ja przeczytałam książki tylko przez serial. Bardzo mi się podobał i pamiętam, że za pierwszym razem jak oglądałam dali część 1 i 4, Kaspiana i Wędrowca do świtu ominęli...

I bardzo mi się podobało, że w książce było prawie to samo...

AAle chyba tym razem zrobią też i pozostałe 3 części Kronik Narni? Chyba mimo wszystko chciałabym je obejrzeć...

Avatar użytkownika
 
Posty: 240
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Tendra » 1 czerwca 2008, o 11:28

Moją ulubioną częścią jest zdecydowanie Koń i jego chłopiec. Nigdy jej nie zrealizowano, pewnie ze względu na koszty. Chętnie zobaczę w wersji kinowej zwł. przy dzisiejszych efektach specjalnych. Zapowiada się super, o ile Szasty nie zagra jakiś bęcwał. No i będę mieć szansę powzdychać do Edmunda, który choć raz będzie w moim wieku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 1 czerwca 2008, o 13:55

odbiegajac troche od "Narni", przestawiam SUPERHERO - cos dla milosniczek Nilsena/nagiej broni/Strasznego filmu:



<span style="font-style: italic">Rick Ricker jest klasowym pośmiewiskiem. Ofermowaty i nieatrakcyjny podkochuje się w blond piękności Jill Johnson, która, rzecz jasna, nie zwraca na niego najmniejszej uwagi. Podczas szkolnej wycieczki do muzeum Rick zostaje ukąszony przez zmutowaną genetycznie ważkę. Niebawem odkrywa, że w wyniku tego zajścia posiadł nadnaturalne zdolności - niezwykłą siłę, szybkość oraz zdolność chodzenia po ścianach. Postanawia wykorzystać nowe umiejętności i jako superbohater o imieniu Dragonfly pomagać ludziom. Jego pierwszy przeciwnik to niejaki Lou Landers. Nieuleczalnie chory miliarder w wyniku nieudanego eksperymentu uzyskał zdolność kradzieży ludzkiej energii życiowej. Staje się nieśmiertelnym superzłoczyńcą zwanym Hourglass . Czy Dragonfly ochroni przed nim świat? Dobre pytanie, ale ważniejsze jest to, czy zdążymy przestać się śmiać - by w ogóle to zauważyć.</span>



Obsada:

Drake Bell, Pamela Anderson, Leslie Nilsen, Sara Paxton, Christopher McDonald i inni.



http://gfx.filmweb.pl/po/49/61/224961/7193847.3.jpg?l=1211962128000

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 2 czerwca 2008, o 12:45

Superhero będzie pewnie tak beznadziejne że aż śmieszne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 2 czerwca 2008, o 15:34

pewnie tak. ale raczej nie pojde na to do kina - szkoda mi kasy ostatnio... jak pomysle ze mam zaplacic 16 lub 17 zl za bilet i obejrzec cos, co moge zobaczyc na necie - nie dziekuje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 2 czerwca 2008, o 16:35

zatrudnij się w kinie będziesz miała od pnd do czw za free wejście na nieograniczoną ilość filmów Obrazek



a swoją drogą to na Superhero się na pewno wybiorę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 240
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Tendra » 2 czerwca 2008, o 17:32

zawsze chciałam w kinie pracować, ale mi nie wyszło. Na film wybiorę się pewnie dopiero w lipcu? Już dziś sprawdzam sobie przyszłe premiery.

Avatar użytkownika
 
Posty: 880
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Lena 872 » 2 czerwca 2008, o 17:46

fajna sprawa ta praca w kinie, sami studenci , pracuje kiedy chce i oczywiscie oglądam filmy na bieżaco.. Obrazek

 

Post przez Gość » 2 czerwca 2008, o 22:06

ok, ja jednak wrócę do Narni, bo właśnie wróciłam z kina. Co do recenzji z "Gazety" to już dawno przekonałam się (po tym jak Adwokatowi diabła dali jedną gwiazdkę o czym już tu chyba kiedyś wspominałam), że z ich opiniami mi jakoś nie zawsze po drodze. Odnosi się to też do Narni. Niby wszystko co napisali jest faktem, ale ja odebrałam to trochę inaczej. Fakt faktem jest tam sporo rzeczy pozmienianych w stosunku do książki, co fanatykom Narni może przeszkadzać, jednak jakoś nie miałam wrażenia że książę Kaspian jest drętwy, wręcz przeciwnie, no a wizualnie to jest naprawdę niezłe ciacho mm..... Miraz jest odpowiednio krwawy, królowa śniegu odpowiednio przewrotna, no może wątek miłosny to trochę przesada, ale co tam... Więc ja mimo wszystko polecam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 2 czerwca 2008, o 22:15

Przepraszam, ale ten wątek miłosny to między kim a kim?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 czerwca 2008, o 22:28

A wcześniej była mowa, że chyba Zuzanna - Kaspian (idiotyzm moim skromnym zdaniem).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 czerwca 2008, o 22:30

mi nie odpowiada jedna sprawa: czemu nie można realizowac niezłego kina fanytastycznego oraz ekranizować dobrze, ambitnie literaturę? dlaczego trzeba mieszać i podpierać się nazwiskiem pisarza i chwytliwym tytułem? nie jestem fanatyczką, mam nadzieję, ale jednak żałuję, że skoro już sięgnęli po rzecz konkretną to nie zmierzyli się z tekstem tylko sprzedali własną w sumie opowieść, opowieść w porządku, ale jest to, kurcze, naprawdę inna opowieść, nie tyle o innych sprawach, bo reinterpretacja jest ok, wielu twórców filmowych fajne rzeczy zrobiło, ale akurat twórcom Narni się nie udało mym zdaniem stanąc na równi z literackim pierwowzorem...



ps.Kaspian i Zuzanna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 2 czerwca 2008, o 22:37

ja jeszcze nie widzialam, ale chyba obejrze... musze sama sie przekonac i wtedy sie wypowiem....



a co do watku milosnego - cieszmy sie,z e nie Lucja i Kaspian, bo to byloby jeszcze wiekszym przegieciem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 czerwca 2008, o 22:38

Albo Piotr i Zuzanna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 2 czerwca 2008, o 22:40

albo Edmund i Łucja ObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 czerwca 2008, o 22:42

ekhm... nie wystarczyło napięcie pierwszej częsci Edmund - Biała Czarownica? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 czerwca 2008, o 22:43

Ech, Mundzio biedny się jeszcze nie pozbierał, dajmy mu spokój Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 2 czerwca 2008, o 22:44

ooo Frin dobrze myslisz Obrazek teraz moze byc np Biala czarownica - kaspian Obrazek jak by to bylo z duchem... albo z Piotrem ObrazekObrazek odlot murowany...

 

Post przez Gość » 2 czerwca 2008, o 22:44

Być może. "Uatrakcyjnienie" pierwowzoru jest grzechem wielu autorów filmów. Zresztą to kwestia odbioru, mi to aż tak bardzo nie przeszkadzało, nawet jak twórcy pomieszali wątki, to mimo wszystko udało im się w końcu wrócić do źródła. Poza tym ja lubię sceny batalistyczne, więc to ich rozbudowanie (raczej pododawanie) też mi nie przeszkadzało. Jedyny prawdziwy zgrzyt to napięcie pomiędzy Kaspianem a Piotrem, którego nie było w książce, a tu to wyglądało jak dwa koguty walczące o podwórko (choć nie powiem jakby się zastanowić to to nie jest takie nierealne..., z tym że to nie tak było....)



PS jak pisałyście wątek jest między Zuzanną a Kaspianem, aczkolwiek poza wymianą powłóczystych spojrzeń i jednym całusem na dowidzenia nic tam nie ma, więc nie ma o co kruszyć kopii.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość