Generalnie nie można, jeśli jest zbyt mały odstęp czasu między postami (delikwent nie pozwala się "wtrącić" w dyskusję i dzieli swoją wypowiedź na kolejne posty zupełnie niepotrzebnie).
Jeden dzień to wystarczająco duży odstęp. Parę godzin również, jesli ma się coś nowego do powiedzenia.
***
Cesarzowa Ki jest smutna prawie jak chińska drama
***
Skończyłam
Wychowane przez wilki. Fajne, nie usnęłam jak na Prometeuszu i co tam jeszcze było
Obejrzę z ciekawością kolejny sezon.
Zakończyłam też przygodę z
The 100. Jak na sezon 2019/2020 beznadziejnych konkluzji serii różnych - nie było źle, a gdyby nie parę elementów scenariuszowo beznadziejnych, w ogóle by było mega fajnie. Będę wspominać bardzo dobrze i polecać pierwsze 2 sezony obowiązkowo a całe 7 dla faktycznych miłosników przemyślanego s-f.
Przyjemnie mnie zaskoczyło zakończenie koreańskiej
Flower of Evil. Też dobrze przemyślane jak na standardy kdramowe i bardzo satysfakcjonujące poprowadzenie centralnego konfliktu
Będę polecać obok Two Weeks.
A propos
Two Weeks: widziałam na mej znienawidzonej platformie i... zmienili OST! Co jest mega pomyłką! Tak schrzanić koncept wizualno-muzyczny... Przyznam, że Two Weeks to był mój powrót na łono kdram i forma zdjęcia+montaż+ost było mega ważne, że w ogóle się wciągnęłam.
The Outsider też zakończony. Lepiej niż mogło być jak na prozę Kinga i ten typ seriali, ale bez zachwytów. Takie mega mini To
Po drodze obejrzałam
Requiem z rozpędu - po Outsiderze - bo też kryminało-horror. Nuda w sumie.
Aktualnie Jasna/ciemna plama
czyli
Black Spot / Zone Blanche - też kryminał horrorowato-thrillerowaty (do końca jeszcze nie wiem). Beznadziejny scenariusz w sumie, ale te widoki...
no zdjęcia, montaż, muzyka, nawet aktorstwo we francuskiej/europejskiej wersji sympatyczne. Puszczam sobie w tle jako odmóżdżacz z ładnymi widoczkami.
Ale kluczowe na razie to drugi sezon
Forest of Secrets aka Stranger 2 odcinek dopiero za mną, ale rany - jak miło się ogląda... Ponownie fajny koncept, super tempo, rewelacyjne aktorstwo, no i naturalizm super... Od wnętrz, przez ośiwetlenie po makijaż / jego brak. Aktorzy mają zmarszczki i sa niewypudrowani telewizyjnie.
I w ogóle widać zmianę po 2-3 latach. Rozczulające oprócz tego, że przyjemnie się ogląda (ostatnio mam tak mega dośc instagramowych filtrów, że ojej).
A swoja drogą ten serial powinien byc puszczany na lekcjach z wiedzy o społeczeństwie