osobiście uważam, że willow jest po prostu lepszym filmem (i od pyłu i od władcy).
może to kwestia niezdominowania przez efekty specjalne /paradoskalnie.
pamiętając, że wszystkie trzy są filmami było nie było autorskimi
to willow robili ludzie wierzący w siłę opowieści przedstawianej za pomocą srodków wizualnych. a nie odwrotnie
gaimanowska magia o grimmowskim zabarwieniu gdzieś zaginęła w efekcie końcowym... mnóstwo świetnych scen, ale razem...
co nie znaczy, że "wolno nie isć do kino"
malutki spoiler
<span style="color: black"></span>uwaga: tak schrzanić zakończenie...happy cholera end... ci, co czytali książkę wiedzą o co chodzi.<span style="color: black"></span>