Lubię telenowele hiszpańskojęzyczne, bo w przeciwieństwie do innych mają kiedyś swój koniec. A poza tym zawsze ściemniam rodzinie, że szkolę język podczas oglądania
(hiszpański to moja pasja) i nie patrzą już na mnie jak na zakałę rodziny. Wystarczy, że mocno powątpiewają w mój poziom inteligencji, kiedy kupuję kolejne romanse
Ale co tam, lubię oglądać telenowele. Lubię też romanse i wcale nie uważam, że to tylko literatura dla mało wymagających osób jest! Niestety, dorwać się do tv ciężko (zawsze coś ciekawego - wg mojego taty, na eurosporcie leci), więc nici ze "Zbuntowanych"
Szkoda.