Teraz jest 25 listopada 2024, o 01:22

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 września 2011, o 22:27

Berenika napisał(a):W starym też gry aktorskiej za dużo nie było ;)

pewnie i nie, ale mnie w dołku ściska jak sobie przypomnę lub scenę zobaczę :mrgreen: dla mnie Conan jest tylko jeden :sweet_kiss:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 września 2011, o 09:58

Polecam zabawną komedię romantyczną - "Kocha, lubi, szanuje" (głupi polski tytuł). Występują Ryan Gosling (cudny! :sweet_kiss: ), Steve Carell, Emma Stone i Julianne Moore. Opis:

W wieku czterdziestu kilku lat przesadnie poprawny Cal Weaver (Steve Carell) wiedzie idealne życie — ma dobrą pracę, ładny dom, udane dzieci i szkolną miłość za żonę. Ale kiedy dowiaduje się, że jego druga połowa, Emily (Julianne Moore), zdradziła go i chce się rozwieść, jego „wymarzone” życie rozpada się na kawałki. Co gorsza, w dzisiejszym świecie, w którym królują single, Cal, który na randce nie był od lat, staje się uosobieniem niezgrabności. Nieszczęsnego Cala, spędzającego wolne wieczory na samotnych rozmyślaniach w pobliskim pubie, wybiera sobie na partnera i ucznia przystojny podrywacz po trzydziestce , Jacob Palmer (Ryan Gosling). Jacob stara się pomóc Calowi pogodzić się rozstaniem i rozpocząć nowe życie, więc ukazuje mu liczne możliwości, jakie się przed nim otwierają: zalotne kobiety, męskie wypady na drinka i wyczucie stylu, jakiego nie można wyrobić sobie, robiąc zakupy w sieciówkach. Cal i Emily to nie jedyne postaci poszukujące miłości tam, gdzie trudno na nią trafić. Trzynastoletni syn Cala — Robbie — szaleje za siedemnastoletnią opiekunką do dzieci, Jessicą, która z kolei na obiekt westchnień wybrała sobie Cala. A ten, mimo całej przemiany i licznych podbojów, nie może w swoim sercu zmienić tej jednej rzeczy, która ciągle prowadzi go z powrotem w to samo miejsce, w którym rozpoczęła się jego podróż.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 4 września 2011, o 13:15

Po samym opisie bym się chyba nie skusiła, ale skoro polecasz, to jak będę miała okazję to obejrzę :D
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 września 2011, o 13:53

Mnie też odstraszał opis, ale okazało się że historia (3 w 1) jest bardzo romantyczna i zabawna. Ma kilka momentów, gdzie bawi się popularnymi motywami tj. sławetna scena z Dirty Dancing i na dodatek scenarzystom udało się mnie zaskoczyć. No i Ryan Gosling jest cudny, po prostu cudny :sweet_kiss:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 września 2011, o 18:43

Gosling mi nie robi (może za mało go znam ;) ), ale uwielbiam Steve'a :rotfl:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 września 2011, o 13:58

Wg mnie panowie w tym filmie są wyjątkowo udani, nawet, albo zwłaszcza, ten mały chłopaczek :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 14 września 2011, o 17:39

Za komediami romantycznymi (O dziwo! :P ) średnio przepadam, ale może się skuszę, gdy będę się nudzić :)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 14 września 2011, o 18:45

ja tez nie przepadam jakoś szczególnie :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 września 2011, o 19:51

Steve... :D
są komedie romantyczne oraz filmy reklamowane jako komedie romantyczne :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 14 września 2011, o 21:46

a co myślicie o "O Północy w Paryżu"? Byłam w sobotę i jakoś sama nie wiem...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 września 2011, o 00:52

Allen :roll:

hm, a to obejrzę... i niektóre z was domyślą się dlaczego :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 16 września 2011, o 07:03

mrrrrrrrrrrrrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 16 września 2011, o 10:43

Zapowiada się świetnie :D I ten początek trailera - niczym blurb z romansu :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 16 września 2011, o 21:07

Uwielbiam go :sweet_kiss:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 września 2011, o 00:38

hasło 'this is no f*** baseball" inspiruje...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 17 września 2011, o 22:22

super zapowiedź... chociaż ostatnio chodził mi po głowie film też o hokeju, gdzie mają ulubioną sceną była nauka udzielona młodszemu z braci jak wygrać potyczkę na tafli.... :look_down:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 17 września 2011, o 22:28

Mi ostatnio chodzą po głowie Potężne kaczory - całkiem nie pamiętam co tam było, wiem tylko że dziecięciem będąc oglądałam i bardzo mi się podobało ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 1988
Dołączył(a): 2 maja 2011, o 15:22

Post przez AnnMM » 17 września 2011, o 22:43

nie no to zdecydowanie był film dla starszej widowni, a sedno stanowiło wygrać w bliskim "starciu" z drugiej drużyny... już nie mogę się doczekać zimy... kumple z pracy grają w hokeja :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 września 2011, o 13:56

A zapowiedź tego uderzyła mnie po wejściu na filmweb :] Ktoś się śmieje czy tylko ja?

"Goon" chętnie bym obejrzała, tylko niech tam nie wkręcają żadnego romansu, bo takie połączenia w filmach wychodzą średnio :P
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 września 2011, o 15:47

Agaton napisał(a):A zapowiedź tego uderzyła mnie po wejściu na filmweb :] Ktoś się śmieje czy tylko ja?

mnie to straszy wielką reklamą codziennie jak wyjeżdżam z parkingu :rotfl: pobudka murowana

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 października 2011, o 23:11

1920 Bitwa Warszawska
1. Nataszka potrafi się nawet w 1920 roku rozebrać
2. Nataszka nie jest dobrą aktorką
3. Są za to inni dobrzy aktorzy
4. Ni to historyczne było, ni to miłosne, ni to wojenne... groch z kapustą
5. Sceny bitew - jednak wolę takie monumentalne a'la Ogniem i mieczem czy Władca Pierścieni, niż zbliżenia, na których, całe szczęście, w sumie nie wiadomo co widać
6. 3D absolutnie zbędne, i do tego często-gęsto, nieostry obraz
7. Podsumowując - przereklamowane, ale była scena ściskająca za serce. I niektórzy aktorzy dobrze grali, Piłsudski moim zdaniem profesjonalnie
8. Ach, zapomniałabym wspomnieć o mym wielkim rozczarowaniu. W napisach na początku nazwisko, które rozświetliło me skryte za podwójnym okularem oczęta - Aleksander Domogarow. Jakimż rozczarowaniem było dla mnie zobaczyć do jako oficera ukraińskiego, który bardziej przypominał pijaczka spod sklepu niż dumnego wojaka. Ja wiem, wiem, sterani życiem, sam zresztą powiedział Szycowi - Więc masz dla kogo walczyć. Mi zostaje tylko zemsta. Ale mimo wszystko, ech.... ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 października 2011, o 23:16

Czyli wyszło jak zwykle? Choć Nataszy od strony rozbieranej nie znałam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 października 2011, o 23:18

Oj wiesz, w klubie tańczyła na scenie i pierwsza scena to w samym staniku i takiej trawiastej spódniczce o Bahamach czy innych Kanarach śpiewała i wywijała... A potem oczywiście też wariacje na temat kan-kana. Jednak naj-gorsza? -lepsza? -nie wiem jaka? była scena, gdzie Nataszka szczelała z karabinu maszynowego... Dlaczegóż, ach dlaczegóż nie oszczędzono mi tego widoku? :?
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 października 2011, o 01:18

Jadzia napisał(a):[b]
8. Ach, zapomniałabym wspomnieć o mym wielkim rozczarowaniu. W napisach na początku nazwisko, które rozświetliło me skryte za podwójnym okularem oczęta - Aleksander Domogarow. Jakimż rozczarowaniem było dla mnie zobaczyć do jako oficera ukraińskiego, który bardziej przypominał pijaczka spod sklepu niż dumnego wojaka. Ja wiem, wiem, sterani życiem, sam zresztą powiedział Szycowi - Więc masz dla kogo walczyć. Mi zostaje tylko zemsta. Ale mimo wszystko, ech.... ;)

no żesz...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 3 października 2011, o 16:51

moja córa idzie na to z całą klasa do kina.Mówisz Jadzia,że rozczarowujące?
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości