szuwarek napisał(a): Przecież oni zaczynają jak maja około 15 lat, a teraz maja niektórzy 40. Nie ma bata żeby żyli w celibacie (w każdym razie większość) ale tez to co mówią, co piszą, co publikują itd..
To jest niejako kontynuacja w ramach samej kultury - podporządkowanie młodzieży starszym pod względem budowy kariery i życia prywatnego
I potem podkręcone maksymalnie przez neoliberalny, kapitalistyczny i wyzyskujący system tworzący biznes komercyjnej rozrywki... Gdy pojawiły się społecznościówki i nowy model kontaktu z fandomem, to ulega zmianom.
Ale wiadomo: to nie tak, że z automatu od razu na "lepiej" (tak, vide fandom "bl", zwykle hetero kulturowo...).
Wiele błędów i skandali będzie miało miejsce
szuwarek napisał(a): I taki LMH pasuje do tego - jest poprawny i nie komplikuje życia swojej ekipie. i jeszcze IMHO mam wrażenie, że plotkarskie portale tez mają cenzurę..
I dlatego warto inwestować w LMH - nie dziwę się.
Och, a współpraca medialna to oddzielna opowieść. Jasne, że to układ powiązany.
Bliżej znam opowieści z Japonii, gdzie powiązania największych korpo rozrywkowych ze "stajniami" twórców są mega bliskie mafii (niegdyś Yakuzą, ale teraz...) a media są mega kontrolowane. I jest to tajemnica poliszynela. "Tak już jest".
I to, co wydawać się może przewrażliwieniem - o czym pisze joakar, że z igły widły - to jednak też próba reakcji i rewizji długiej tradycji traktowania ekipy jak śmieci...
I od jakiejś branży trzeba zacząć, zresztą nawet jak się zacznie od takiej rozrywki, to nagle się podnoszą głosy - w Korei ten caly paskudny ruch "promęski aka przeciw antymęskiej polityce" - gdzie panowie nagle zaczynają łkać, że nie jest tak dobrze jak było
i teraz "nie można nawet się uśmiechnąć do kobiety". Skąd to znamy...
To zjawisko "backlashu": próba zmiany na pierwszym etapie spotyka się z falą niechęci zbudowanej głównie na "bo jesteśmy przyzwyczajeni, że...".
że choćby rozwiązani mające służyć obronie grupy słabszej w efekcie jest narzędziem grupy dominującej do kontroli tych niżej: szefostwo używa "oddolnych opinii" do wzmocnienia jeszcze kontroli swoich pracowników... A przecież fanom też nie o to chodzi.
Tully - DBY to też była mega drama swego czasu, aż trójka głównych aktorów wystąpiła w kolejnej z podobna dynamiką
Why Why Love. Nie mają obecnie mega wysokich notowań, bo jednak ponad 15 lat minęło i to czuć w realizacji