Teraz jest 22 listopada 2024, o 06:23

Dramy

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 stycznia 2022, o 21:18

Tu jeszcze wchodzi aktorstwo... No, styl gry bywał... inny... Chyba pozostał najmocniej w produkcjach tajskich niezmienny ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 22 stycznia 2022, o 23:22

Poza tym rzeczą, którą nagminnie widzę w dramach 10+, a której już tak nie widuję w dramach współczesnych to robienie tak zwanego "JAA!" w sensie. Kiedy bohater domaga się atencji, a jest olewany, to nagle wybucha takim krótkim, donośnym krzykiem, który brzmi jak "Ja!", na bank można to znaleźć w Secret Garden z tego co kojarzę (jakoś utożsamiam sobie ten dźwięk z twarzą Ha Ji Won).

We współczesnych tytułach tego tak nie ma. Jeżeli już to zdarzy się bohaterom, którzy z założenia mają być zmanierowani i rozpuszczeni.
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 stycznia 2022, o 00:24

No ma to swoje odpowiedniki w innych kulturach :hyhy: (miało u nas, znaczy: mam wrażenie, że się jednak wciąż potrafi pojawić - Planeta Singli mi się nasuwa).

Rany, mozna listę zrobić z gestami w podobnej sytuacji:
- słynny chwyt za nadgarstek
- przyparcie do ściany
- dłoń do czoła
Cały koncept "męskiego faceta"...

Wiem, że niewiel osób dziś by doceniło, ale uważam za świetne studium i wręcz meta-przejście z poprzedniej fazy do kolejnej słynną You're Beautiful. Tam się dzieją rzeczy straszliwe pod tym względem, zarazem poddawane przełamaniu koncepcyjnemu :P
Tak jakby twórcy podeszli do konceptu "Lubicie te motywy? To je podkręcimy i wywrócimy totalnie w sposób mega subtelny": można ja było brać mega na poważnie lub... no... widzieć jako zgrabny bardzo pastisz wciąż z szacunkiem traktujący sama ideę budowy relacji i pozytywnego romansu.
I tak, to 2009 rok, sądzę, że też pewne rzeczy się paradoksalnie zaczęły zmieniać tez dzięki YARB ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 24 stycznia 2022, o 08:13

Weekend wykorzystany
pierwsze to film "Black devil and White Prince" IMHO przykład chorej masochistycznej relacji.
drugie to serial So I married an Anti-Fan. Miła, przyjemna, taka weekendowa drama. Było co miało być: bieg w deszczu, trudna przyjaźń, dramaty rodzinne, opatrywanie ran, opuszczenie bohaterki żeby wszystko poukładać (tego nigdy nie zrozumiem). Był i humor, i psychiczna fanka i jedzenie tteobokki. I dużo picia soju.
Dla mnie pozytywne zaskoczenie to Choi Tae Joon ( ten co teraz taaaaki ślub brał :hyhy: ). Jakoś go do tej pory totalnie nie zauważałam.
Choi Soo Young tez bardzo pozytywnie.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 24 stycznia 2022, o 09:33

Ten ślub wyglądał jak koreańskie royal wedding. :hyhy: Trochę mnie to dziwi, bo to nie są jacyś super wybitni aktorzy. :mysli:

So I married an Anti-Fan to jedna z moich pierwszych dram. Początkowo byłam nią zachwycona, ale gdzieś w połowie zaczęłam się nudzić. No i związek bohaterów był mało porywający, nie czułam pomiędzy nimi chemii. :mysli: Ale i tak najbardziej mnie tam wkurzał drugi plan, od tej dramy nie mogę patrzeć na Chansunga i Han Ji An. :zalamka:

W ogóle ta drama była podobno kręcona w 2017r. i czekała cztery lata na emisję.

kejti napisał(a):Szukam coś do obejrzenia m/m ale koniecznie musi być HEA i brak jakiekolwiek śmierci. Zawsze unikat melodramatów bo tego się obawiam ale może coś polecicie?


Kejti, mam dla Ciebie kolejną polecankę. :hyhy: Wczoraj obejrzałam Bad Buddy i jestem zauroczona. Jest to historia dwóch studentów, którzy od urodzenia mieszkają w bliskim sąsiedztwie, ale ze względu na nienawiść łączącą ich rodziny, nie utrzymują ze sobą kontaktów. Raz próbowali się zaprzyjaźnić, ale rodzice to szybko wykryli i ich rozdzielili. Spotkali się ponownie dopiero na studiach, kiedy to zamieszkali w sąsiadujących pokojach w akademiku. No i jak to w romansie, niby się nie lubili, ale... :lol:

Początkowo bałam się tego serialu, bo spodziewałam się, że będzie tam dramat na miarę Romea i Julii, ale nic bardziej mylnego. To taka urocza, lekka komedia, nie ma w niej rozstań, kłótni czy płaczu przez połowę sezonu. Nie przepadam za tajskimi produkcjami, ale tutaj było o tyle fajnie, że żaden z bohaterów nie był wykreowany na zniewieściałego geja i nie było też grona okropnych dziewczyn, które na siłę starały się zeswatać męskich bohaterów i zrobić z nich gejów. :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 24 stycznia 2022, o 12:37

chyba gdzieniegdzie widziałam na insta urywki, dzięki, spróbuje :smile:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2022, o 17:02

szuwarek napisał(a):pierwsze to film "Black devil and White Prince" IMHO przykład chorej masochistycznej relacji.

Cenię jako porządną Palmer :shifty: Na lekcjach z wiedzy o społeczeństwie powinni małoletnim puszczać "czego się nie robi" :lol:

So I married an Anti-Fan - widziałam film i przyznam, że mnie znudził, więc po dramę nawet nie sięgnęłam, chociaż Choi Tae Joon lubię :P. (SLS w Suspicious Partner mocno) No i ożenił się właśnie z Park Shin Hye, którą znam od czasu You're Beaitiful i lubię też :rotfl:
PS Nie wiedziałam, że mieli taki bombastyczny ślub. Od czasów Song Joong Ki i Song Hye Kyo oraz Ku Hye-Sun i Ahn Jae-Hyun się staram unikać takiego info :lol:
(no dobra, ale ta para faktycznie uroczo wygląda).

***
Chce ktoś może zrobić listę pozytywnych i sensownych mlm/bl? :hyhy:

***
Oglądam Through the Darkness ale doprawdy: Kim Nam Gil mnie rozprasza - jest wręcz androgynicznie przepiękny w tym wydaniu a la Lee Joon Ki :hahaha: co w opowieściach o psychopatach trochę mnie niepokoi, a ja jestem do niego przyzwyczajona w wydaniu rozmemłanym a la Live Up to Your Name .
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 24 stycznia 2022, o 19:57

Wiadomo jaka platforma, prawdopodobnie za sprawą Squid Game planuje całkiem sporo koreańskich dram na ten rok. Niestety nigdzie nie widzę 3 sezony Strangera :foch2: Ale na pewno zerknę na All of Us Are Dead (koreańskie zombiaki mi podpasowały ;) ) i na Love and Leashes bo jak zobaczyłam trailer to mnie rozłożył na łopatki :rotfl: https://www.youtube.com/watch?v=uBu4rpb1aMU

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2022, o 20:20

Hm, no, jestem ciekawa, co Koreańczycy z tym zrobią, bo faktycznie, motyw w mainstreamie dotąd niespotkany chyba ;)
W poprzednim roku zaliczyłam Kono Otoko wa Jinsei Saidai no Ayamachidesu i to była jednak trochę jazda, więc... ^_^ to tutaj to wygląda na ciepły i milutki romans.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 24 stycznia 2022, o 20:36

Zerknęłam na ten japoński tytuł i jak daleko lub blisko to leży "Sekretarki"?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2022, o 20:42

Sekretarka przy tym to jest miód orzeszki pełen konsent bezproblemowy :lol: a tu... no i to jest jednak komedia i zabawa pewna konwencją ;)
No i jest relatywnie krótkie... 10x23 minuty.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 24 stycznia 2022, o 20:52

O! To muszę zerknąć a nuż mi się spodoba XD

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2022, o 20:56

Podziel się potem, proszę, bo to jest jest totalny Hit or Miss, nie ma podobno pomiędzy ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 24 stycznia 2022, o 21:38

Fringilla napisał(a):Chce ktoś może zrobić listę pozytywnych i sensownych mlm/bl? :hyhy:


Ja niestety nie oglądam bl. Za to w kwestii mang yaoi prędzej mogę się polecić, bo w okolicy 2012 byłam zapaloną yaoistką.
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 25 stycznia 2022, o 08:25

Fringilla napisał(a):So I married an Anti-Fan - Choi Tae Joon lubię :P. (SLS w Suspicious Partner mocno)

Moja ulubiona postać z całej dramy, tylko dla niego starałam się ją obejrzeć. :hyhy:

Fringilla napisał(a):PS Nie wiedziałam, że mieli taki bombastyczny ślub. Od czasów Song Joong Ki i Song Hye Kyo oraz Ku Hye-Sun i Ahn Jae-Hyun się staram unikać takiego info :lol:
(no dobra, ale ta para faktycznie uroczo wygląda).


Ostatnio czytałam o rozwodzie i praniu brudów Ku Hye-Sun i Ahn Jae-Hyun. :zalamka: Szkoda, że tak to się skończyło, bo bardzo go lubiłam w Love with Flaws i chciałabym żeby jeszcze w czymś zagrał.

Fringilla napisał(a):Chce ktoś może zrobić listę pozytywnych i sensownych mlm/bl?


Za mało ich jeszcze obejrzałam. :hyhy:

Liberty napisał(a):Love and Leashes bo jak zobaczyłam trailer to mnie rozłożył na łopatki


Też na to czekam, ale coś czuję, że złapią się za ręce i tyle będzie tego bdsm. :hyhy:

Z zapowiedzi Netflixa ciekawi mnie jeszcze A Business Proposal i Forecasting Love and Weather.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 25 stycznia 2022, o 10:07

co do ślubu to chyba te śluby tam mają taką oprawę.

joakar4 napisał(a):
Liberty napisał(a):Love and Leashes bo jak zobaczyłam trailer to mnie rozłożył na łopatki

Też na to czekam, ale coś czuję, że złapią się za ręce i tyle będzie tego bdsm. :hyhy: [/b].

cała pikanteria polegać będzie na tym, że sie pocałują w 5 odcinku a nie 15 :hihi:

zaczęłam Sell your haunted house
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 stycznia 2022, o 16:38

No ogólnie erotykę Koreańczycy robią dobrą, więc tu ciekawe jest, jakie wymagania "jakich" odbiorców ma spełniać ta opowieść (wanilia wato-cukrowa czy nie do końca... przy czym ja tam lubię watę cukrową).

Jeśli masz, Hobbitko, swoje top 10 z tamtego okresu, to ja w temacie Anime i manga chętnie ^_^

Moja ulubiona postać z całej dramy, tylko dla niego starałam się ją obejrzeć. :hyhy:
Piąteczka, joakar :hyhy: (znaczy ja jeszcze bohaterkę/aktorkę lubię.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 stycznia 2022, o 19:41

Tak tu zostawię :)

Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 30 stycznia 2022, o 10:49

szukając krótszych form obejrzałam Can't Run Away from Love krótko mówiąc bardzo podobne do An Incurable case of love. Bardzo podobny schemat i upór bohaterki. I kretyński charakter bohatera. Ale że tylko 9 odcinków to popłynęło szybko i sprawnie. Bo dłuższa forma byłaby chyba niestrawna. I znowu jaka piękna aktorka Yokota Mayuu.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 stycznia 2022, o 17:36

A, to to, mam na liście ale faktycznie ze względu na format czekałam, aż będzie całość ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 31 stycznia 2022, o 07:54

eee znowu coś na szybko Gaduri Restaurant oryg. Ga Doo Ri's Sushi Restaurant. Bardzo miła, przyjemna, jasna i ciepła drama. Taki słodki makaronik. Oczywiście z dramatem w tle, ale uczącym, że wszystko do czegoś zmierza. Fajni aktorzy, i pierwszoplanowi i drugo (och sekretarz..). Nie było deszczu i biegania w deszczu, łapania za rękę, przewracania, noszenia na plecach. To taka ciepła drama, optymistyczna i taka pasująca na ciemne wietrzne dni.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 1 lutego 2022, o 10:54

Madame Antoine - zaczęło się całkiem fajnie i zabawnie. Aktorzy świetnie pasują do swoich ról, ona jest piękna i urocza, a on, mimo młodego wieku, świetnie się sprawdza w roli skwaszonego profesora. Fajnie wypadają też bohaterowie drugoplanowi, zwłaszcza druga z par. Jest też sporo "momentów", i to takich całkiem soczystych. :hyhy: Niestety sama historia jest tak głupia i nielogiczna, że dotrwałam tylko do 8 odcinka. Główny ciągle oszukuje główną, ona niby zdaje sobie z tego sprawę, ale za chwilę jest zdziwiona, dochodzi do konfrontacji, on znów wciska jej kit, ona niby mu nie wierzy, ale dalej w to brnie. No ile można. :mur:

TharnType - kontrowersyjna bl-ka. Związek bohaterów ciężko nazwać zdrowym, a Type jako postać jest strasznie irytująca (wiecznie skwaszony, agresywny i wredny dla partnera), ale sama historia wciąga jak bagno. :facepalm:

Mystic Pop-up Bar - sięgnęłam po nią przez przypadek, ale przepadłam. Uwielbiam tę dramę. Jest magiczna, zabawna, ale też wzruszająca. Trochę taki Goblin, ale bez dramatów. :bigeyes: :sweet_kiss: Nawet moja mama się wciągnęła i zarwała dla niej noc.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 lutego 2022, o 11:15

Do Po-up Baru mam słabość - to w ogóle ładny przykład na romans 40+ trochę niekonwencjonalny, bo w ramach starego dobrego małżeństwa :lol:

Gaduri Restaurant ładnie wygląda... może się skuszę, bo mam przerwę od dram ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 1 lutego 2022, o 12:27

o zapisuję Mystic Pop-up bar!
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 1 lutego 2022, o 17:37

Fringilla napisał(a):Do Po-up Baru mam słabość - to w ogóle ładny przykład na romans 40+ trochę niekonwencjonalny, bo w ramach starego dobrego małżeństwa :lol:


"Mystic Pop Up Bar" można rozpatrywać dwojako. Z jednej strony mamy dobrze przygotowaną dramę: świetna obsada, dobra reżyseria, ciekawy pomysł na fabułę, dobrze wyważona satyra z melodramą; z drugiej strony mamy minusy: niezapadający w pamięć ost, dosyć dużo cliche zabiegów fabularnych, powtarzalność motywów (w sensie taki schemat jak np. w Czarodziejce z księżyca, że mamy odcinek, wychodzi zły, one się orientują, przebierają, rzucają zaklęcie i oddychają z ulgą, koniec odcinka. Nie żeby było, ubóstwiam Czarodziejkę.) Mnie osobiście ta drama w połowie znudziła, na szczęście tak jak Frin wspomniała pojawił się motyw romansu 40+, który był tym co mnie dalej przyciągało. No i czapki z głów za finał, bo nie spodziewałam się tego co się okazało.
I trzeba też uprzedzić o Hwang Jung Eum, bo ona jest często ciężka do zaakceptowania na ekranie, jest specyficzna, ja osobiście kiedyś nie mogłam na nią patrzeć, a teraz to jedna z moich ulubionych aktorek (po "Secret" i "Mystic Pop Up Bar" właśnie). Generalnie, jeżeli ona komuś przeszkadzała w "Kill Me Heal Me", to tutaj można mieć z nią problem, bo jest tak samo przesadnie ekspresyjna.
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości