Teraz jest 24 listopada 2024, o 01:05

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 15 maja 2009, o 14:23

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Anioły, muminki i pszczoły</span>



Długo oczekiwana premiera kolejnej ekranizacji powieści Dana Browna, prawdziwy obraz starości w filmie "Jeszcze nie wieczór" i najnowsze przygody Muminków - oto co czeka na nas w tym tygodniu w kinach.



Obrazek

Mimo, że <span style="font-weight: bold">"Anioły i demony" </span>poprzedziły w pisarskim dorobku Dana Browna wydarzenia z "Kodu Da Vinci", nie przeszkodziło to w przeniesieniu ich na duży ekran w drugiej kolejności. Tym razem profesor Robert Langdon, specjalizujący się w odczytywaniu skomplikowanych symboli, stawia się na pilne wezwanie w centrum badań jądrowych niedaleko Genewy. Na ciele zamordowanego tam fizyka odkryto bowiem wypalony, zagadkowy wzór. Nie kryjąc zdziwienia Langdon stwierdza, że jest to symbol tajemnego bractwa Iluminatów. Zdziwienie naukowca budzi nie tyle sam symbol, co fakt, że organizacja ta formalnie nie istnieje od 400 lat. Jej działalność polegała głównie na walce z Kościołem katolickim, a należały do niej najświetniejsze umysły Europy, jak choćby Galileusz. Okazuje się, że bractwo przetrwało w ukryciu, a teraz planuje raz na zawsze rozprawić się ze swoim największym wrogiem. Czy Langdon wraz z córką zamordowanego fizyka zdoła ocalić Watykan i zapobiec niewyobrażalnej tragedii?



Podobnie jak podczas prac przy "Kodzie Da Vinci" za reżyserię odpowiedzialny był Ron Howard, a w roli głównej wystąpił Tom Hanks. Poza nim w filmie zobaczymy jeszcze: Ayelet Zurer ("Monachium", "8 części prawdy") i Ewana McGregora.



Obrazek

<span style="font-weight: bold">"Jeszcze nie wieczór"</span>, fabularny debiut Jacka Bławuta, na dużym ekranie, wydaje się być niezafałszowanym dramatem ludzkiej starości. W sposób niespotykany do tej pory w polskim kinie pokazuje on różnorakie problemy, jakie napotykamy na swej drodze, wkraczając w "życiową jesień". Rzecz dzieje się w Domu Aktora w Skolimowie, gdzie swoją starość spędzają aktorzy, nieco zapomniane już gwiazdy sceny teatralnej i filmowej. Prym wśród lokatorów wiedzie Jerzy, bohater grany przez Jana Nowickiego, który jak zawsze zatracił się w roli i pokazuje cały swój aktorski kunszt. Tematem przewodnim opowieści jest "Faust" w formie sztuki teatralnej, który ma być ostatnim spektaklem wieńczącym życiowe ścieżki wszystkich mieszkańców ośrodka. Poza Nowickim w filmie możemy zobaczyć m.in. Beatę Tyszkiewicz, Danutę Szaflarską, Sonię Bohosiewicz, Antoniego Pawlickiego oraz Romana Kłosowskiego.



Obrazek

Fani francuskiego kina rozrywkowego zapewne już zacierają ręce, aby zobaczyć na jednym ekranie gwiazdy komedii <span style="font-weight: bold">"Jeszcze dalej niż północ"</span> oraz "8 kobiet". Taką możliwość daje bowiem film "Z miłości do gwiazd" w reżyserii Laetitii Colombani.

Kad Merad wciela się w rolę wielkiego fana kina, który nieustannie miesza się w życie swoich idolek. Kiedy trzy prześladowane aktorki spotykają się na planie wspólnego filmu postanawiają zjednoczyć siły i odegrać się na uciążliwym wielbicielu. Poza wspomnianym Meradem ("Jeszcze dalej niż północ") w filmie występują m.in. Catherine Deneuve ("8 kobiet", "Tańcząc w ciemnościach") oraz Emmanuelle Beart ("8 kobiet", "Mission: Impossible").



Obrazek

<span style="font-weight: bold">"Sekretne życie pszczół"</span> to ekranizacja bestsellerowej powieści Sue Monk Kidd pod tym samym tytułem. Akcja ma miejsce na początku lat 60. XX wieku w małym miasteczku na południu Stanów Zjednoczonych. Czternastoletnia Lily Owens po śmierci matki zostaje pod opieką despotycznego ojca. Nieustannie upokarzana postanawia uciec z domu wraz ze swoją nianią Rosalene. Wspólnie postanawiają odkryć historię życia zmarłej matki dziewczynki. Trop prowadzi do pasieki prowadzonej przez trzy ciemnoskóre siostry. W rolach głównych występują: Dakota Fanning, Tristan Wilds, Jennifer Hudson, Queen Latifah, Paul Bettany oraz znana wokalistka Alicia Keys.



Obrazek

Ostatnią z nadchodzących premier jest propozycja dla najmłodszych widzów oraz dla wciąż młodych duchem fanów serialu animowanego o Muminkach (w ramach ciekawostki dodajmy, że seria ta powstała w koprodukcji japońsko-fińsko-holenderskiej). <span style="font-weight: bold">"Lato Muminków"</span>powstało w ramach współpracy polsko-austriacko-fińskiej. Spokojny letni dzień w Dolinie Muminków nagle przerywa wybuch wulkanu, który wywołuje... ogromną powódź. Sympatyczne, hipopotamopodobne stworki odnajdują schronienie w pływającym domu, który okazuje się być wspaniałym teatrem. Czy jego właścicielka Emma udzieli im schronienia? W polskiej wersji językowej filmu usłyszymy m.in. Krzysztofa Kowalewskiego, Pawła Ciołkosza, Dominikę Kluźniak oraz Marcina Perchucia.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 15 maja 2009, o 14:52

O, muminki.... Choć zdecydowanie wolę tę wersję animowaną, podobno koleżanka mojej kuzynki mam wszytkie odcinki na płytach, muszę ją jakoś poprosić, by mi to przegrała....

Co do ANiołów i demonów....

Kod mi się nie podobał, więc wątpię, bym poszła na Anioły....

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 maja 2009, o 15:05

Czytałam Sekretne życie pszczół i mi się podobało, ale pewnie z filmem poczekam, aż dadzą w tv Obrazek



Natomiast Muminki są the best Obrazek W wersji papierowej - uczta intelektualna Obrazek Poważnie mówię - Dolina Muminków w listopadzie albo Tatuś Muminka i morze... Egzystencjalne rozważania bohaterów, cudowne Obrazek Żadna bajka tego nie odda Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 15 maja 2009, o 15:06

Mam kilka książek Muminków Obrazek



Aniołów i demonów też. Ciekawi mnie, czy zmienili fabułę, jak w Kodzie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 maja 2009, o 15:08

Ja mam wszystkie Obrazek Ale te dwie, które wspomniałam, to moje ulubione Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 15 maja 2009, o 15:46

JA mam je wszystkie ale na kompie... Bajkę kocham, uwielbiam, i zastanawiam się nad tym filmem.... Ale raczej będę sępić Justynę o te odcinki....

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 maja 2009, o 17:30

Sekretne życie w wydaniu filmowym trochę mnie zdziwiło... ale muszę jeszcze przemysleć Obrazek

Muminki są super - i jak najbardziej, 2 wspomniane tytuły są świetne Obrazek mama muminka w scianie... ech...

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 21 maja 2009, o 15:15

Czytalam Anioly i Demony, uwazam ze ksiazka jest dobra, trzyma w napieciu do konca, trudno sie odmyslic kto jest odpowiedzialny za to wszystko co sie dzieje. Z checia obejze film zeby sprawdzic czy znow go spaprali tak jak to zrobili z Davinci Kodem. Nadal uwazam ze autor ma jakies osobiste porachunki z kosciolem katolickim ale no coz.. jego sprawa.

A Fast and Fouries musze poczekac i obejzec na DVD bo sie zgapilam i nie poszlam do kina Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 21 maja 2009, o 15:40

A ja żem zaszalała i byłam na dwóch filmach w tym tygodniu (no rozpusta normalnie)

1. Gra dla dwojga

2. Vicky Christina Barcelona



hmm, no cóż

ad.1. przez zaskakujące zakończenie otrzymuje plusa

ad.2. ciekawy film, chociaż żeby obejrzeć coś woody 'ego allena muszę mieć nastrój, co do roli penelope cruz, za którą otrzymała oscara ... no jaj jej bym go nie dała

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 21 maja 2009, o 16:39

sama się cieszę na Muminki

jeśli chodzi o "Anioły i demony" to pewnie znowu będzie do d...

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 21 maja 2009, o 18:23

Byłam wczoraj na Aniołach i demonach i muszę powiedzieć, że w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać czy sobie tylko wymyśliłam, że przeczytałam tą książkę... Nie pojawiło się bardzo wiele dość istotnych jak dla mnie faktów, nie było nikogo jeżdżącego na wózku inwalidzkim... No ja was proszę... Jeśli ktoś nie czytał książki, nie powinien się zbytnio zawieść tym filmem. Mam tylko jeszcze jedno zastrzeżenie - jak dla mnie przesadzili z efektami specjalnymi...

Tak ogółem, to nie żałuję, że poszłam na to do kina, aczkolwiek nie było to to czego oczekiwałam. Życzę miłego oglądania Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 maja 2009, o 20:45

zgadzam się. zreszta i boski B. bladawo w sumie. jak na mozliwosci Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 21 maja 2009, o 20:51

boski nieboski, wyglądał jak zbudzony mops o poranku, przez co nudziło mnie samo patrzenie na niego

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 22 maja 2009, o 12:58

Czyli Anioly i demony znow rozchodza sie z orginalem to po co nakrecali ten film? Obrazek Az mi ochota odeszla zeby obejzec ten film Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 22 maja 2009, o 15:20

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Co obejrzeć w kinie?</span>



"Wojna polsko-ruska", na podstawie budzącej duże kontrowersje i spory o wartość literacką książki Doroty Masłowskiej, wreszcie trafia na kinowe ekrany. Poza tym zobaczymy m.in. wysoko ocenianą przez krytyków "Hańbę", remake klasyki horroru "Piątek 13-ego" oraz drugą część przygód Bena Stillera w roli nocnego stróża w muzeum.



Ekranizacji <span style="font-weight: bold">"Wojny polsko-ruskiej"</span>, jednej z najbardziej kontrowersyjnych pozycji literackich ostatnich lat w Polsce, podjął się Xawery Żuławski ("Chaos").



Mieszkająca na jednym z szarych blokowisk Masłowska (w tej roli sama Dorota Masłowska) nie radzi sobie z otaczającą ją rzeczywistością, w związku z czym postanawia stworzyć swój własny, niekoniecznie lepszy świat. W tym świecie dominuje Silny (Borys Szyc), hedonistyczny dresiarz, który jest uosobieniem wszelkich polskich fobii i pragnień. Należy podkreślić, że film bardzo wiernie oddaje zamysły i słowa autorki - szczególnie widać to na podstawie zaczerpniętego z otaczającej nas chamskiej rzeczywistości języka używanego tak w książce, jak i w filmie. Również zdawałoby się tak metaforyczne sceny jak np. wciąganie do nosa zupy w proszku czy też wymiotowanie czarnymi kamieniami reżyser postanowił przedstawić dosłownie. Obok Szyca, który w "Wojnie..." pokazuje pełnię swych aktorskich zdolności, na ekranie zobaczymy m.in. Sonię Bohosiewicz, Ewę Kasprzyk, Romę Gąsiorowską oraz wspomnianą już Dorotę Masłowską.



Z kolei <span style="font-weight: bold">"Hańba"</span> to ekranizacja najsłynniejszej powieści laureata literackiej nagrody Nobla z 2003 roku - J.E. Coetzee, uhonorowanego także nagrodą Bookera w 1999 roku. Film opowiada historię profesora Davida Lurie (w tej roli John Malkovich), który po rozstaniu z żoną wiedzie spokojne, samotne życie. Wolny czas wypełnia mu poezja, muzyka klasyczna oraz dobre wino. Wszystko zmienia romans ze studentką, który spowoduje, że stateczny profesor będzie musiał przewartościować całe swoje życie. Autor powieści przez lata odmawiał przeniesienia swego dzieła na ekrany kinowe, jednak precyzyjny i wierny scenariusz Anny-Marii Monticelii spowodował, że zmienił zdanie. Reżyserią zajął się początkujący w swym fachu Steve Jacobs.

<span style="font-weight: bold">

"Piątek 13-ego"</span> to remake klasycznego horroru o tym samym tytule z 1980 roku. Rzecz dzieje się w lesie nad jeziorem Crystal, gdzie spędzająca beztroski weekend grupa młodych ludzi postanawia odwiedzić miejsce, w którym kiedyś mieszkał psychopatyczny morderca. Gdy ślad po nich zanika, w poszukiwania - wraz z grupą znajomych - wyrusza brat jednej z zaginionych. Nastolatkowie stają się celem polowania maniaka z maczetą w postaci nowonarodzonego Jasona Voorheesa. W filmie w reżyserii Marcusa Nispela ("Teksańska masakra piłą mechaniczną") występują m.in. dwaj młodzieńcy o polsko brzmiących nazwiska - Jared Padalecki ("Dom woskowych ciał") oraz Jonathan Sadowski ("Szklana pułapka 4.0").



Spragnieni kolejnych przygód Bena Stillera w roli nocnego stróża muzeum doczekali się sequelu produkcji z 2006 roku. Wydarzenia <span style="font-weight: bold">"Nocy w muzeum 2"</span> mają miejsce w największym na świecie kompleksie muzeów Smithsonian w Waszyngtonie. Znajduje się tam aż 136 mln eksponatów, które - jak wiemy z pierwszej części filmu - nocami ożywają. Tym razem strażnik Stiller będzie miał do czynienia np. z samolotem, w którym Amelia Earhart przeleciała Atlantyk, pamiątkami po Alu Capone oraz pantofelkami Dorotki z filmowego "Czarnoksiężnika z krainy Oz". Poza Stillerem w filmie zobaczymy m.in. Robina Williamsa, Amy Adams i Owena Wilsona. Podobnie jak w przypadku pierwszej części za kamerą stanął Shawn Levy, mający w swoim dorobku także "Różową Panterę" czy też "Fałszywą dwunastkę".



<span style="font-weight: bold">"Obcy we mnie"</span> to niemiecka produkcja, którą będzie można zobaczyć jedynie w kinach studyjnych. Film opowiada historię z niecierpliwością oczekujących narodzin swojego pierwszego dziecka Rebeki i Juliana. Gdy niemowlę przychodzi na świat, młoda matka zaczyna odczuwać niewyjaśniony strach i bezsilność wobec maleńkiej istoty. W pewnym momencie Rebecca zdaje sobie sprawę, że staje się zagrożeniem dla własnego dziecka. Obraz wyreżyserowała Emily Atef ("Droga Molly").



Ostatnią z premier tego tygodnia są <span style="font-weight: bold">"Władcy wojny"</span> - film mający swoją światową premierę w grudniu 2007 roku. Jest to opowieść o trzech wojownikach, którzy poprzysięgli sobie dozgonną wierność zawierając braterstwo krwi. Film przedstawia ich losy w czasach wojennego i politycznego zamętu w Chinach XIX wieku. Obraz powstał na podstawie jednej z opowieści z czasów chińskiej dynastii Qing opowiadającej o zabójstwie generała Ma Xinyi. Reżyserią zajął się Peter Chan, a w jednej z głównych ról zobaczymy Jeta Li.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 22 maja 2009, o 16:43

Obrazek aż tak długo musimy czekać na premiery

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 23 maja 2009, o 17:32

I tak dobrze, że film dotarł....

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 29 maja 2009, o 15:07

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Na co do kina?</span>



W najbliższy weekend mamy okazję zasmakować w atmosferze festiwalu w Cannes. Od piątku w polskich kinach skandalizujący "Antychryst" Larsa von Triera oraz "Tulpan" Siergieja Dworcewoja ze zdjęciami Jolanty Dylewskiej.

<span style="font-weight: bold">

"Antychryst"</span> wywołał na festiwalu w Cannes skandal. Małgorzata Szumowska w najnowszym numerze magazynu "Film" pisze, że "na 100 osób w kinie 20 wyjdzie w czasie projekcji, bo jest najmocniejszy horror, jaki widziała". Sam Lars von Trier skrajne opinii krytyki ignorował, bo twierdził, że film zrobił dla siebie. Według niego była to forma terapii po dręczącej go przez wiele depresji.



Światowej sławy psychiatra (Willem Dafoe) i jego młoda żona (Charlotte Gainsbourg za tę rolę zdobyła nagrodę w Cannes), badająca historie czarownic w średniowieczu, wyjeżdżają do domu na odludziu, by zaszyć się przed światem i zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami. Zamiast ukojenia znajdą tam jednak niszczycielską moc sięgającą początków świata. Będą musieli stawić czoła potężnej i przerażającej sile, z której istnienia nie zdawali sobie sprawy. Za zdjęcia do filmu odpowiedzialny był laureat Oscara za "Slumdog. Milioner z ulicy", Anthony Dod Mantle.



<span style="font-weight: bold">"Tulpan"</span> to wspólna produkcja Niemiec, Szwajcarii, Rosji, Kazachstanu i Polski. Film był prezentowany na ubiegłorocznym festiwalu w Cannes, gdzie zdobył nagrodę Un Certain Regard. Bohaterem filmu jest młody marynarz Asa. Mężczyzna pragnie rozpocząć dorosłe życie i zostać pasterzem - podobnie jak jego krewni żyjący wśród stepów Kazachstanu. Wcześniej jednak zamierza zawrzeć małżeństwo. Jego wybranką jest dziewczyna o imieniu Tulpan, także pochodząca z pasterskiej rodziny. Niestety, Asa nie zyskuje u niej wzajemności.



"Mój bohater, Asa, dojrzewa i zaczyna rozumieć, że można żyć szczęśliwie bez anteny satelitarnej, jeśli tylko pozna się uczucie prawdziwej miłości i bliskości z ludźmi" - powiedział w jednym z wywiadów reżyser filmu.



Jolanta Dylewska za zdjęcia do tego filmu otrzymała prestiżową Azjatycką Nagrodę Filmową (Asian Film Award).



W piątek do polskich kin trafi także thriller <span style="font-weight: bold">"Stan gry"</span> w reżyserii Kevina Macdonald "("Ostatni król Szkocji") z Russellem Crowem, Rachel McAdams, Benem Affleckiem i Helen Mirren w rolach głównych. Crowe, który słynie ze swojej noichęci wobec dziennikarzy, tym razem sam wchodzi w skórę doświadczonego reportera z Waszyngtonu, Cala McAffreya. Jego nieustępliwość prowadzi do rozwiązania tajemnicy morderstwa i spisku w sferach politycznych.



Ambitny kongresmen Stephen Collins (Ben Affleck) jest przyszłością swojej partii politycznej: przewodniczącym komitetu nadzorującego wydatki na obronę. W tej wschodzącej gwieździe pokładane są wielkie nadzieje - ma zostać czołową osobistością w kraju - do dnia, kiedy jego piękna asystentka ginie tragicznie, a skrywane tajemnice wychodzą na światło dzienne. Pracując dla swojego wydawcy, twardej jak stal Cameron Lynne (Helen Mirren), która zleciła mu zbadanie sprawy, McAffrey ma wątpliwe szczęście bycia jednocześnie starym przyjacielem Collinsa. Kiedy wspólnie z nową w zawodzie partnerką Dellą Frye (Rachel McAdams) usiłują poznać tożsamość zabójcy, McAffrey natyka się na procedurę tuszowania faktów, które mogłyby wstrząsnąć strukturami władzy.



Zwolennicy komedii mogą wybrać między dwiema komediami romantycznymi: <span style="font-weight: bold">"Duchy moich byłych"</span> Marka Watersa oraz francuskie <span style="font-weight: bold">"Baby Love"</span> Vincenta Garenqa.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 maja 2009, o 21:32

Antychryst dla Charlotte Gainsbourg Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 30 maja 2009, o 14:44

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Na granicy horroru i porno</span>



"Przesycony okrucieństwem bełkot"? Polscy krytycy nie znajdują zrozumienia dla "balansującego na granicy horroru i porno" "Antychrysta" Larsa von Triera. Ale film Duńczyka to nie jedyna kinowa propozycja tego tygodnia.



Premiera <span style="font-weight: bold">"Antychrysta"</span> - nowego filmu enfant terrible autorskiego kina Larsa von Triera, zaplanowana została niecały tydzień po festiwalu w Cannes. Efekt? Żaden z rodzimych krytyków nie zdążył zapoznać się z filmem, okrzykniętym największym skandalem canneńskiej imprezy od czasu "Nieodwracalnego" Gaspara Noe. Pozostają nam relacje wysłanników z Cannes - te są zaś dla Duńczyka druzgocące.



Barbara Holender z "Rzeczpospolitej" docenia twórczą odwagę von Triera, nie znajduje jednak dla niej sensownego wytłumaczenia. "Nie można ani Trierowi, ani jego aktorom odmówić odwagi. Willem Dafoe, a przede wszystkim Charlotte Gainsbourg (nagroda w Cannes), przekroczyli granice aktorstwa, obnażając najbardziej mroczne zakamarki ludzkiej psychiki. Musiało ich to wiele kosztować. Stale tylko zadaję sobie pytanie, dlaczego ten przesycony okrucieństwem bełkot ma ktoś oglądać" - czytamy w "Rzepie".



O egoizm oskarża zaś reżysera Magdalena Michalska z "Dziennika". "Balansując na granicy horroru i porno von Trier nie umie zatrzymać się w przed granicą śmieszności. W kinie czy w ogóle sztuce można dość bezpiecznie przekształcać własne obsesje, ale musi to prowadzić do czegoś więcej niż własna autoterapia. Tego elementu Antychrystowi zabrakło" - pisze recenzentka.



Najbardziej wzburzony pozostał jednak Tadeusz Sobolewski z "Gazety Wyborczej". "Widz nie powinien być ofiarą, na którą przerzuca się własne lęki i fobie - powinien dostać klucz do przezwyciężenia złych emocji - tak, na zasadzie sublimacji, działa rasowy horror. Kim jest ten, kto przedstawia nam obrazy Antychrysta? Nie czuję w nim terapeuty, raczej cwanego pacjenta, który szepce widzowi: ty to pomyślałeś, ty to zrobiłeś!" - pisze w piątkowym wydaniu dziennika.



I puentuje: "Von Trier łamie umowę z widzem, ale widz nie jest bezbronny - może tę umowę wypowiedzieć, co niniejszym robię. Wolę Piłę: ona przynajmniej rżnie uczciwie".



W piątek do kin trafia także triumfator ubiegłorocznego Cannes (nagroda w sekcji Un Certain Regard) - fabularny debiut rosyjskiego dokumentalisty Siergieja Dworcewoja <span style="font-weight: bold">"Tulpan"</span> ze zdjęciami Joanny Dylewskiej.



"Wyborcza" znów się nie wyrobiła (dwie najważniejsze premiery tygodnia zostawiła bez recenzji), a Łukasz Maciejewski na łamach "Dziennika" nazywa "Tulpan" "formalnym majstersztykiem". Ale według recenzenta, film Dworcewoja idzie dalej: "Tulpana trzeba oglądać zmysłami: nie warto wyczekiwać na fajerwerki współczesnego kina, akcję, szantaż filmowego dziania się. W kinie Dworcewoja obowiązują inne reguły gry. Wizję reżysera zdominowała przede wszystkim koncepcja przestrzeni, dialektyka ruchu-bezruchu, struktura labiryntu, wreszcie czas, który trwa, a nie płynie". Wrażliwym widzom film "dostarczy nam ogromnej satysfakcji i wzruszeń".



Pod wrażeniem obrazu pozostaje też Marek Sadowski z "Rzepy", który nazywa "Tulpana" "niezwykłym, malowniczo ascetycznym filmem".



W piątek na polskie ekrany trafił także nowy film reżysera oscarowego "Ostatniego króla Szkocji". <span style="font-weight: bold">"Stan gry"</span> jest "rozrywkową produkcja, która w swojej klasie nie ma się absolutnie czego wstydzić" - uważa Ewelina Kustra z "Dziennika". "Mniej tu efektownych pościgów i strzelanin, więcej za to realizmu" - zauważa recenzentka, jednak nie przeszkadza jej to nazwać "Stanu gry" "wciągającym" thrillerem.



Równie usatysfakcjonowany jest filmem Kevina Macdonalda Paweł Mossakowski z "Wyborczej". "Konwencjonalny, nie do końca spójny, ale całkiem przyzwoity thriller polityczny" - tak charakteryzuje "Stan gry". Recenzent chwali też świetne aktorstwo, zwłaszcza Russella Crowe 'a: "Crowe jest roztyty, baryłkowaty, nosi długie, nie całkiem domyte włosy i ogólnie wygląda jak jaskiniowiec, ale to on trzyma film. Można się tylko cieszyć, że Brad Pitt nie przyjął jego roli".



Nieco lżejszą propozycją jest w tym tygodniu francuska komedia <span style="font-weight: bold">"Baby love"</span>. "Po francusku uroczo, ale niestety trochę nudo" - ocenia Ewelina Kustra ("Dziennik"). Paweł T. Felis ("Wyborcza") zauważa jednak, że mimo iż komedia Vincenta Garenqa jest "sympatyczna", to jednak "fabularnie porusza się po rejonach dość ryzykownych": "Gej chce mieć dziecko (i nikt nie ma w dodatku wątpliwości, że ojcem będzie świetnym), pomocą mogą być lesbijki, ale że ten sam gej okazuje się bezpłodny, spermy ma użyczyć jego były facet Perwersja jednak pozorna, bo Baby Love do bólu wygładza wszystko, co najbardziej dwuznaczne" - zauważa Felis.



Kustra również wyczulona jest na schematyzm filmu: "Portrety psychologiczne bohaterów nazbyt są sztampowe, a ścieżki, którymi kroczą - wielokrotnie przerabiane. Samo już jednak poruszenie tematu prawa do adopcji dzieci przez pary homoseksualne, zwłaszcza u nas, wywołuje niezdrowe emocje. Może więc dobrze, że film poruszający ten temat nawet w lekkiej, rozrywkowej formie trafia na polskie ekrany".



W piątek na naszych ekranach zadebiutował także osobisty dokument francuskiej aktorki Sandrine Bonnaire <span style="font-weight: bold">"Na imię ma Sabine"</span>.



"Poruszający, mocny dokument - o tajemnicy, jaką wciąż jest ludzka psychika (i autyzm), ale też o trudnej, wcale nieoczywistej, a przecież niezwykłej, siostrzanej miłości. Miłości, która czasem potrafi spełniać marzenia, ale czasem też wobec samotności najbliższej osoby jest zupełnie bezradna" - to refleksja Pawła T.Felisa na łamach "Wyborczej". Łukasz Maciejewski w "Dzienniku" zauważa, że reżyserka nie pozwala sobie wobec swojej bohaterki - chorej na autyzm siostry - na "żadne sentymentalizmy, egzaltacje, ważny jest temat".



"W wywiadach reżyserka mówiła otwarcie, że chodziło jej przede wszystkim o zwrócenie uwagi na problem autyzmu we Francji. Mam nadzieję, że dzięki niepodważalnej klasie tego filmu pytania postawione przez znakomitą aktorkę dotrą również do Polski. (...) Film Na imię ma Sabine Sandrine Bonnaire powinien być lekcją obowiązkową dla wszystkich, którzy nie pozwolili się znieczulić" - pisze recenzent "Dziennika".



W piątek w kinach pojawiła się również propozycja dla najmłodszych. <span style="font-weight: bold">"Potwory kontra Obcy"</span>. Według Wojtka Kałużyńskiego z "Dziennika" najnowsza animacja studia DreamWorks "oryginalnością z pewnością nie grzeszy. Nadrabia za to wdziękiem, dowcipem i pomysłowością".



Mniej przekonany jest Paweł T.Felis ("Wyborcza"): "Film próbuje zaimponować głównie efektami trójwymiarowymi - te są zręczne, trudno zaprzeczyć, ale na pełnometrażową animację to trochę mało. Ciekawy skądinąd pomysł wyjściowy zmienia się w nudną i wtórną fabułę o dobrych potworach, które walczą ze złymi obcymi z innej planety".



Wszyscy zgodzą się jednak z puentą recenzenta "Dziennika", że "inteligentny recykling wystarczył na produkcję poprawną i na swój sposób uroczą. By stworzyć coś tak świeżego jak Wall-E, trzeba już jednak czegoś więcej".



Wreszcie ostatnia premiera tego tygodnia - <span style="font-weight: bold">"Duchy moich byłych".

</span>

"Jedynym jasnym punktem jest występ Michaela Douglasa w roli ducha rozpustnego wuja naszego bohatera (i jego życiowego mentora). Gdyby Matthew McCaughney miał jedną dziesiątą jego wdzięku, być może ten nieprzemyślany, chaotyczny i głęboko obłudny film dałoby się jakoś uratować. Ale z tym aktorskim drewnem, którego cały urok sprowadza się do przylepionego do ust głupawego uśmiechu, jest to niemożliwe" - Paweł Mossakowski ("GW") nie pozostawia na filmie Marka Watersa suchej nitki.



Patrycja Pustkowiak z "Dziennika" jest tylko odrobinę mniej złośliwa: "Duchy moich byłych to pean na cześć ważności uczucia w naszym życiu, wyłożony w najdosłowniejszy z możliwych sposobów. Kto nie wiedział, że w życiu chodzi o miłość, ten wreszcie się dowie. Amen".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 maja 2009, o 20:28

jeszcze nie w kinie, ale za chwilę...



tak sobie przeglądam zapowiedzi filmów, kŧóre się pojawić mają w tym roku (i trailery Obrazek

rzeczy raczej reklamowanych i wysokobudżetowych i na razie mam parę typów:

oto spis trailerów - a niżej: odrobina spoilerów (należy podświetlić Obrazek



od klimatów mroczniejszych po bardziej sympatyczne:

trailer: http://www.youtube.com/watch?v=hbLgszfXTAY&feature=channel

trailer: http://www.youtube.com/watch?v=fDetN0hjaQM

trailer: http://www.youtube.com/watch?v=y_5_lzags3I&feature=channel

trailer: http://www.youtube.com/watch?v=USpI6Jzl3No&feature=channel

trailer: http://www.youtube.com/watch?v=2NOkQ4dYVaM&feature=channel



<span style="color: white">



<span style="font-weight: bold">Droga</span> - ekranizacja książki Cormaca McCarthy 'a Sendaka (u nas nie wydanego chyba...a ciekawie pisze Obrazek... nie wiem jak wy, ale ja, oglądając, wspominam hit mego dzieciństwa: film "Przyjaciel wesołego diabła" na podstawie powieści Kornela Makuszyńskiego...

</span>

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 2 czerwca 2009, o 13:45

A ja się zastanawiam no co się wybrać, puki jeszcze kino jest w moim mieście...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 2 czerwca 2009, o 14:30

a co? macie kino letnie czy objazdowe? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 czerwca 2009, o 21:41

o Terminatorze Obrazek

ps.ten "klub gejowski" ... ech... Obrazek

ale w sumie zabawne... jak dla mnie: nie tyle o Terminatorze, co o "dojrzewających chłopcach" Obrazek

http://wyborcza.pl/1,88975,6681707,Terminator_4__Nie_ufaj_nikomu.html

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 czerwca 2009, o 15:15

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Na co do kina?</span>



Obsypany nagrodami, m. in. przez Lima Latin American Film Festival, obraz "Lwica" wchodzi właśnie na ekrany naszych kin. O widzów będzie rywalizować będzie z dwiema innymi premierami: "12 rund" oraz "Genua. Włoskie lato", z Colinem Firthem w roli głównej.



<span style="font-weight: bold">"Lwica"</span> w reżyserii Pablo Trapero opowiada o kobiecie, która pewnego dnia budzi się w swoim mieszkaniu... w kałuży krwi. Obok niej leżą ciała Ramiro i Nahuela - jej kochanków. Okazuje się, że Nahuel nie żyje.



Kobieta zostaje oskarżona o morderstwo, jest przerażona, bo nie pamięta, co się wydarzyło. Do tego okazuje się, że jest w ciąży. W więzieniu rodzi syna Tomasa. W tych trudnych warunkach Julia stara się znaleźć namiastkę szczęścia. Niestety przeciwko niej jest jej były kochanek i matka dziewczyny, która próbuje odebrać jej własne dziecko. Julia jednak jest w stanie zapłacić każdą cenę, by być blisko syna.



Obraz "Lwica" został uznany za Najlepszy Film Iberoamerykański przez Meksykańską Akademię Filmową i był nominowany do Złotej Palmy w Cannes. Krytycy okrzyknęli go "jednym z najbardziej wybijających się filmów tegorocznego festiwalu". Ciekawostką jest fakt, że film kręcony był w prawdziwym więzieniu.



<span style="font-weight: bold">"Genua. Włoskie lato"</span> opowiada o ojcu (w tej roli znakomity Colin Firth), który wraz z dwiema córkami, Kelly i Mary, postanawia przeprowadzić się do urokliwej Genui, by tam zapomnieć o przeszłości.



Wspomnienie wypadku, w którym zginęła matka dziewczynek, ciągle jednak powraca... Bohater grany przez Firtha musi zmierzyć się z własnym bólem oraz z problemami nastoletnich córek.



Za reżyserię filmu odpowiada Michael Winterbottom, który swoim najnowszym dziełem zdobył uznanie na festiwalu w San Sebastian, podczas którego został nagrodzony w kategorii "Najlepszy reżyser".



Kolejną propozycją na długi weekend jest film <span style="font-weight: bold">"12 rund"</span>. To sensacyjna produkcja w reżyserii Renny 'ego Harlina, twórcy takich przebojów jak "Szklana pułapka 2" czy "Speed - niebezpieczna prędkość".



Funkcjonariusz nowojorskiej policji Danny Fisher (w tej roli dobrze zapowiadający się John Cena) musi zmierzyć się z brutalnym przestępcą, który porywa jego dziewczynę. By ocalić życie ukochanej, Fisher musi rozwiązać dwanaście skomplikowanych zadań.



"Nakręciliśmy film akcji. Nawet dialogi wypowiadane są w biegu. Film trzyma w napięciu od początku do końca" - mówi reżyser filmu.



Jednocześnie twórcy zastrzegają, że nie jest to film typu science-fiction. Zadania wykonywane przez głównego bohatera wymagały wysiłku i intelektu, ale miały być wiarygodne. Sceny kręcone były nawet telefonami komórkowymi po to, by osiągnąć jak najlepszy efekt wizualny.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość