Teraz jest 20 czerwca 2025, o 15:49

Ekranizacje filmowe i serialowe

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...

 
Posty: 2019
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 11 listopada 2024, o 23:07

No właśnie, to jest w tym wszystkim najdziwniejsze. Kontynuując wątek ekranizacji komiksowych: nadal całkiem fajnie ogląda mi się bitwę o Nowy Jork z pierwszych Avengersów, czy nawet ostateczne starcie z Thanosem w Endgame, ale już początek pierwszego Kapitana Ameryki wywołuje u mnie dyskomfort. Podobnie jak początek Infinity War. Na pierwszych X-menach też się chyba kilka razy wzdrygałam, ale widziałam ten film już dosyć dawno temu, więc nie pamiętam dokładnie :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 29043
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 stycznia 2025, o 01:28

Z powyższego powodu bardzo długo ociągałam się z obejrzeniem 2. sezonu Arcane, chociaż tam akurat przemoc jest... dobrze animacyjnie pokazana i ma sens, paradoksalnie (bo w animacji w teorii można "bardziej").

Musiałam się wgłębić w podsumowania pierwszego sezonu, bo fabuła gęsta i bym się zgubiła, a w ramach tego i to dobre podsumowanie wpadło ;)
https://www.youtube.com/watch?v=cBBE4zk36Fw
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 2019
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 2 stycznia 2025, o 14:10

Dla mnie nadal najlepszym przykładem na to, że nawet najbardziej krwawą rzeź można przedstawić w taki sposób, żeby to w żaden sposób nie raziło wrażliwszego widza, jest druga część Strażników Galaktyki i scena na statku Yondu :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 10482
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 8 lutego 2025, o 10:55

komuś już się udało obejrzeć Rule Jay Crownover? Aktorzy kompletnie mi nie pasują i już początek miałam taki wtf przecież oni się znali od zawsze, a w filmie się dopiero poznają? :zalamka:

https://www.youtube.com/watch?v=jeGy1ggWfAw

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1700
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Rebecca Yarros, Ali Hazelwood

Post przez cedar » 11 maja 2025, o 18:24

Dziś obejrzałam netflixowe Purpurowe serca.
Obrazek
Jest na podstawie książki, którą gdzieś mam w domu, dlatego piszę w temacie o ekranizacjach. Aczkolwiek tejże książki jeszcze nie czytałam, więc nie porównuję powieści z filmem.
O czem to jest? O piosenkarce i żołnierzu (i już wiecie, dlaczego obejrzałam ;) ), którzy z powodów finansowo-ubezpieczeniowych decydują się na ślub. A nawet się nie lubią. Więc mamy taki motyw z małżeństwem nie z miłości i nie do końca enemies to lovers, bo oni w sumie zapiekłymi wrogami nie są.
Dawno nie obejrzałam filmu, który byłby tak... mało satysfakcjonujący. Bohaterkę jeszcze rozumiem - ubezpieczenie zdrowotne nie w kij dmuchał. Ale historia tego typa? Jprdl on robi rzecz po prostu DURNĄ, a tym durniejszą, że nie powiedział małżonce, po co jemu ten cały ślub. Ona nie wiedząc w co się pakuje jest wystawiona na naprawdę parszywe niebezpieczeństwo.
Ale tak naprawdę ta historia jest miałka i bez życia. Nieszczególnie interesowali mnie ci bohaterowie, ich problemy są potraktowane po łebkach, więc w trakcie seansu zostałam zupełnie obojętna. A to zle, bo powinnam się przejąć tą historią.
Chyba.
Np. powinnam się przejmować tym, że Luke zostaje wysłany do Iraku - ale tamte sceny są albo w namiocie albo kręcone na jakiejś jednej ulicy i żołnierze się tylko szwendają wokół czołgu. Nie mówię, żeby robić "Szeregowca Ryana II", ale COŚ można było.
Aktorzy ładni, ale to tyle. Brakuje mi tu kropki nad i, podbudowania relacji między Cassie a Lukiem, bo ja serio nie wiem, skąd w nich taka nagła namiętność i w ogóle na podstawie czego mam uwierzyć, że się parka jednak kocha.
Plus kilka momentów, kiedy przydałby się ktoś, kto komuś innemu porządnie przygada albo sprzeda strzał z liścia.
O aresztowaniu pewnej postaci na drugim planie nawet nie wspomnę.
Zamiast choćby smakowitego guilty pleasure dostałam poczucie, że zmarnowałam czas. Szkoda. Mógł być miły do oglądania romans, a jest smęt, o którym szybko zapomnę.
I może wtedy przeczytam książkę - może jest lepsza.
Albo jestem szaleńczo zakochany w twoim chłopaku, albo cholernie się go boję - stwierdza Ridoc pod nosem. - Jeszcze nie zdecydowałem.
- Rebecca Yarros Onyx storm

Avatar użytkownika
 
Posty: 29043
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 maja 2025, o 21:10

Swego czasu odstraszono mnie od tego filmu... a zarazem jakąś miałam wewnętrzną ochotę sprawdzić, czy faktyczni jest tak, jak jest...

To miał być romans "w duchu konserwatywnym"...? :niepewny:
(bohater z zasadami, a z plotek wyniosłam, że podobne wrażenia jak Twoje...)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1700
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Rebecca Yarros, Ali Hazelwood

Post przez cedar » 11 maja 2025, o 22:39

Koleś kiedyś ćpał i miał dług u dilera, który chciał w ten sposób spłacić. Nie wiem, czy to się zalicza do jakichkolwiek "zasad" pfff...
Serio, miałki film. Szkoda czasu.
Albo jestem szaleńczo zakochany w twoim chłopaku, albo cholernie się go boję - stwierdza Ridoc pod nosem. - Jeszcze nie zdecydowałem.
- Rebecca Yarros Onyx storm

Avatar użytkownika
 
Posty: 29043
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 maja 2025, o 23:38

O, ostro, to mnie zaskoczyłaś :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31427
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 maja 2025, o 22:57

Myślałam, aby książkę przeczytać, raz czy dwa nawet byłam blisko, ale nie wyszło...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość